Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Łysiak, Waldemar Wojciech Konrad

Fragmenty korespondencji z niektórymi z Autorów:
„Oprócz swego zatwardziałego bonapartyzmu jest po prostu nieprzewidywalny. Jedynie pośmiertnie będzie można go właściwie ocenić”
„[…] ocenić? Czy docenić?”
Jak wcześniej […] pisałam, jako felietonista jest nieprzewidywalny i nigdy nie wiadomo, co napisze. Na ocenę twórczości jest stanowczo za wcześnie […]” – A.
„Bardzo proszę, niech Pan poda chociaż jeden z tych powodów [dlaczego odmówił napisania felietonu]”
[Po wielu prośbach] „Po prostu nie lubię go” – red. X.
„[…] to pseudointeligent często ukrywający braki knajackim językiem naprzemian z wyszukiwanymi w słownikach słówkami” – pani X.
O Łysiaku?! Żartujecie Państwo, prawda? Przecież on nas nienawidzi” [chodzi o ND, Narodowych Demokratów] – pan P.I.
Przykro mi, mam zbyt wiele szacunku dla Pana Łysiaka jako Autora i jako człowieka, więc nie tylko dlatego, że byłby to przelukrowany pean, […] nie natrafiłem jeszcze na żadną z Jego opinii z jaką bym się nie zgadzał lub nie podpisałbym się pod Jego słowami. […] Oczywiście to nie ta sama skala, ale mimo wszystko byłoby to trochę tak, jakbym miał napisać laurkę dla swych własnych poglądów, więc proszę mi wybaczyć, ale takiego felietonu nie mogę się podjąć” – pan DeS.
        Od 2013 roku próbowaliśmy namówić niektóre ze współpracujących z nami osób do napisania uczciwego felietonu o Waldemarze Łysiaku. Dodajmy, że żadna z tych osób absolutnie nie posiada żadnych skrzywień w postaci poglądów lewicowych, czy (broń Boże!) antypolskich; wszyscy są jak najbardziej polskimi Patriotkami i Patriotami, z bardzo podobnymi poglądami do wyrażanych przez pana Łysiaka. Dlatego z nieskrywanym zdziwieniem przyjmowaliśmy ich kolejne odmowy i ostatecznie zdecydowaliśmy się zacytować powyżej fragmenty tejże korespondencji (oczywiście z zachowaniem anonimowości).

        Naszym zdaniem jest to jakże symptomatyczne, że skoro nawet niektórzy prawicowi, konserwatywni i – wydawałoby się, że właściwie tak samo myślący ludzie – w taki sposób podchodzą do warsztatu, opinii, lub samej osoby pana Łysiaka, to czego oczekiwać od Jego otwartych wrogów z np. ruchów feministycznych, polit-poprawnych liberałków, faszystów, komunistów i tym podobnych lewackich zboczeńców umysłowych…

Jest nam niewymownie przykro, że na kolejne już urodziny tego wyśmienitego Autora nadal nie posiadamy własnego felietonu o Nim.
A może tak któraś z osób czytających niniejsze słowa podejmie się tego?
Zapraszamy!

Natomiast Solenizantowi z okazji urodzin śpiewamy „Sto lat” (i jeszcze dłużej!), a w miejsce brakującego felietonu pozwalamy sobie zacytować poniżej Jego słowa o… sobie samym.


© Ilustrowany Tygodnik Polski²
8 marca 2018
tiny.cc/itp2



Pozycje dostępne w naszym Repozytorium
IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)
Bibliografia (polski)




Waldemar Łysiak:


Po czyjej jestem stronie:

Jestem po stronie Dekalogu, po stronie praw naturalnych, po stronie sprawiedliwości jurysdykcyjnej czyli równych szans sądowych dla każdego obywatela, po stronie prześladowanych, po stronie niskich podatków, po stronie nieskorumpowanych gliniarzy, po stronie honoru, po stronie humoru, i po stronie kobiet, które chcą mężczyzn kochać zamiast kastrować, czyli przeciwko feministkom.

Moje credo:

Niektórzy ludzie sądzą, że można robić wszystko, bo żyje się tylko raz i dlatego trzeba łapać każdą okazję. Natomiast ja uważam, że właśnie dlatego, iż żyje się tylko raz, nie można robić wielu rzeczy, na przykład zawstydzających lub niegodnych, bo już nie będzie się miało drugiego życia, aby to naprawić.

Moje wartości:

"... godłem mężczyzny jest honor, który jako jedyną ziemską wartość można zabrać do grobu (...) cnotą mężczyzny jest umiejętność przyznawania się oraz przepraszania, gdyś zgrzeszył lub zrobił błąd; a powinnością mężczyzny - lojalność, wierność danemu słowu.

Co mnie razi:

Jestem wyznawcą opinii, ze spośród wszystkich rzeczy, których brakuje dzisiejszemu światu, a brakuje mu wielu cnót, najbardziej brakuje mu kultu dobrych manier. Inne braki, jak nielojalność, brak honoru, brak umiaru, brak tolerancji czy zdrowego rozsądku, były jego atrybutami zawsze, ale istniały kiedyś takie czasy, w których dobre maniery trzymały się mocno. Nie chcę przez to powiedzieć, że trzeba uprawiać Wersal wobec każdego i w każdej sytuacji. W pewnych sytuacjach i wobec pewnych ludzi trzeba bez namysłu robić jedno-od razu walić kandelabrem w mordę i paszoł won za próg! To jest właśnie zdrowa selekcja. Ale w życiu codziennym, w życiu towarzyskim, w życiu miłosnym i erotycznym, dobre maniery są skarbem, „złotym rogiem”, który został przez dzisiejszego chama-inteligenta utracony.

Moje widzenie świata:

Spoglądam już na ziemskie kłębowisko trochę z dystansem Boga, gdyż czas przyniósł mi zrozumienie, że tragedia człowiecza niewiele się różni od komedii ludzkiej. Właściwie są to pojęcia tożsame, synonimy.

Czego nie lubię?

„Nie lubię pamiętników. Pamiętnikarze z natury rzeczy stosują zasadę A.A.A. „Autos Auton Aulei”. To starogreckie, „każdy chwali siebie samego” czyli „chwal mnie gębo moja”. Wolę inne trzy razy A „Alone Against All”

Zadaję od siebie pytanie:…

… w porywach historii, zgiełku bitewnym, meandrach pisarstwa i mrokach polityki, nie słyszycie w łysiakowskich wersach akordów muzyki?


źródło: Wyspy Wirtualne









Ilustracje © różni

4 komentarze:

  1. ''Łysy'' ma swój styl i swoje poglądy, których nijak nie można ani zaszufladkować, ani podpiąć pod jakąś konkretną opcję polityczną. Stąd ten wasz problem, bo większość autorów zwykle opowiada się za jedną wybraną opcją i oddaje się jej duszą i ciałem, natychmiast ślepnąc na nawet największe błędy ze strony ''ich'' opcji.

    Dlatego też w Polsce praktycznie nie prowadzi się właściwie żadnej polityki tak wewnętrznej, jak i zagranicznej, bo po prostu nie ma polityków. Gdyż ''polityka'' to prowadzenie dialogu w celu znalezienia wyjścia z impasu (to tak pokrótce). A w Polsce są tylko krzykacze wywrzaskujący własne poglądy, którzy nawet nie próbują wysłuchać tego, co strona przeciwna ma do powiedzenia. I, niestety, dotyczy to absolutnie wszystkich od najbardziej prawicowych narodowców, przez PiS, po PO/POKO aż po najbardziej lewicowych niedobitków po PZPR i potomków UBectwa.

    Jeden z ''Waszych'' autorów

    OdpowiedzUsuń
  2. Artykuł ma chyba błędną datę? (w podpisie jest 2018)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma błędu. Artykuł miał się ukazać w ubiegłym roku, ale z pewnych powodów tak się nie stało.
      Anna / ITP²

      Usuń
  3. Pierwszorzędny autor! Rzeczywiście dziwne że 'prawicowych' artykułów właściwie nie ma w sieci, wszędzie tylko krytykanctwo pana Łysiaka ze strony politycznie poprawnych debilków lub jeszcze głupsze kretynizmy z GW (Gównianych Wypocin) i takich tam lewackich gnojowisk

    OdpowiedzUsuń

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2