I nic się nie stanie.
A wiecie dlaczego? Ponieważ dopiero teraz wychodzi na jaw sprawa najważniejsza – gangi rządzące Polską nie mają na to rządzenie żadnej legitymacji. Rząd zaś Morawieckiego i cała dobra zmiana dopiero o taką legitymację występuje. Jeszcze dwa wyskoki rzekomego ministra i PiS otrzyma prawdziwą legitymację na sprawowanie władzy, a rządził będzie nie pięć ale dziesięć kadencji. Okazało się, że można być polskim antysemitą i nie niesie to ze sobą żadnych, nawet towarzyskich, konsekwencji, a nawet jeśli by niosło, to już premier Izraela i jego ministrowie postarają się o to, żeby konsekwencje te unieważnić. Tak jak to pokazali wczoraj. Wróćmy jednak do legitymacji władzy. Okazuje się, że władza w Polsce sprawowana była do wczoraj na zasadzie domniemanego poparcia narodu, to zaś było stymulowane poprzez pompowanie zjawisk takich jak ten cały polski antysemityzm oraz rzekome jego konsekwencje na arenie międzynarodowej. Nie będzie żadnych konsekwencji, musimy to sobie wreszcie powiedzieć. Politycy w Izraelu to banda zdemobilizowanych złodziei wojskowego grosza wkładanego do budżetu przez Amerykanów. Nic więcej. Oni mają w nosie antysemityzm, Polaków, wojnę, okupację i holocaust. Nic ich to nie obchodzi. Oświęcim zaś potrzebny im jest do tego jedynie, by dysponować jakimś sposobem dyscyplinowania elit w Polsce. Elit, które nie mają legitymacji na sprawowanie władzy, a więc chętnie korzystają z tego, podsuwanego im przez polityków izraelskich narzędzia, jakim jest Oświęcim i wszystko co wiąże się z holocaustem i antysemityzmem Polaków. Powtórzę więc – od wczoraj te zaklęcia nie działają. Kurski je unieważnił i teraz naprawdę trzeba by rajdu Falconów i porządnego bombardowania, żeby sprawy wróciły na swoje miejsce. Zamiast tego mamy popiskiwanie Jana Hartmana. Na nie zaś możemy odpowiedzieć wprost – niech pan nas pocałuje w du…ę panie Janku. Nic nie będzie już takie jak dawniej, a zawdzięczacie to Kacowi Izraelowi i jego szefowi grubemu Benkowi.
Patrzę na tę telewizję i uwierzyć nie mogę własnym oczom. Kurski urasta do formatu jakiegoś propagandowego geniusza, a przecież pokazał tylko to, o czym i tak wszyscy wiedzą. Mało tego, on zrobi jeszcze coś, co wszyscy inni prezesi TVP dawno powinni zrobić, będzie pokazywał za darmo mecze najlepszych klubów piłkarskich, a także mecze reprezentacji. Że też geniusz Tusk na to nie wpadł, ani Komorowski, o Radku Sikorskim nawet nie wspomnę. Jak oni mogli przez te wszystkie lata wypełniać telewizję wyłącznie Kaczyńskim, PiS-em i przeniewierstwami tej organizacji? Im się pewnie jeszcze zdawało, że teraz Kurski będzie ich pokazywał w tak zwanym krzywym zwierciadle, a tu nie, piłka nożna będzie oraz nowe seriale. Głupie co prawda jak paczka gwoździ, ale jakie to ma znaczenie? Okazało się, że jest taki prezes TVP co zrobi program dla ludzi, a nie dla siebie i kolegów. Niesamowite. I ani razu nie pokażą Palikota. No chyba, że go pociąg przejedzie. No, ale wtedy to ja chyba przez tydzień będę oglądał powtórki wizji lokalnej z tego torowiska.
Wróćmy teraz do Oświęcimia. Polityka izraelska nie może istnieć bez Oświęcimia, mechanizm jednak jest taki, że ona – degenerując się w stopniu zastraszającym – unieważnia Oświęcim. Niektórzy zdają sobie z tego sprawę i próbują ten proces zatrzymać rzucając na prawo i lewo oskarżenia, tak jak Kac Izrael oraz ta brzydka pani z amerykańskiej telewizji. Osiągają przy tym efekt odwrotny. I rację ma po stokroć minister Gliński, że zgodnie z prawem usiłuje wymienić dyrektora Polin, albowiem o to właśnie chodzi, żeby w miejscach gdzie drgają najczulsze nerwy propagandy międzynarodowej postawić ludzi zaufanych. To jest polityczny priorytet, a wycie Jana Hartmana mnie w tej konkluzji utwierdza. Podobnie jak protesty ekologów i różnych poparańców utwierdzają mnie w słuszności decyzji o przekopaniu Mierzei Wiślanej.
Jedna rzecz mnie niepokoi. Orban pojechał na szczyt. To znaczy, że moje wczorajsze obawy, wyrażone w czasie rozmowy z Józefem mogą mieć jakieś pokrycie w faktach. To znaczy antypolska propaganda Izraela związana jest z interesami rosyjskimi i razem z mierzeją oraz via carpatia tworzyć może ona pewną całość, której my na razie nie dostrzegamy. Na razie zapomnijcie, że Polak i Węgier to dwa bratanki, bo może się okazać, że jest inaczej. Port zaś, będący poza kontrolą Rosji, a znajdujący się we wschodniej części Bałtyku zmienia całą europejską politykę, a być może nawet politykę światową. Ja wiem, że on nie będzie tak naprawdę nasz. Nie ma to znaczenia. W czasach największej potęgi Korony i Litwy Gdańsk też nie był nasz, był samoswój. Chodzi o to, by prócz Petersburga, a dawniej Narwy, istniały na wschodzie inne porty bez rosyjskiej kontroli. Gdańsk i Gdynia to za mało. Elbląg jest absolutną koniecznością, a to co się przez wieki wokół Elbląga działo, a co pozostaje ciągle ukryte przed naszymi oczami tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Istnieje bowiem coś takiego jak tradycja politycznych konfliktów. Ona jest ukryta i maskowana poprzez publicystykę doraźną, która próbuje połączyć – na płasko, w teraźniejszości – jakieś elementy lokalnego konfliktu z sytuacją globalną. Ta metoda jest fałszywa i nigdy niczego nie da się nią wyjaśnić. Do prawdy dochodzi się poprzez zbadanie czegoś co nazwałem tu tradycją konfliktu. I teraz musimy się zastanowić jaka jest rzeczywista tradycja konfliktu polsko-żydowskiego i jak daleko w przeszłość on sięga. Możemy też już zabrać się za jego opisywanie zgodnie z naszymi, wypracowanymi w Polsce standardami. Tak jak nam to pokazał Jacek Kurski. Podobnie jest z innymi konfliktami. Najciekawsza jest oczywiście geneza konfliktu związanego z panowaniem na Bałtyku, ale o tym pisze Adam Szelągowski w swojej książce, którą niedawno wydaliśmy. Jego nowa odsłona właśnie się zaczyna, ciekaw jestem jaką kartę położą na stole nasi wrogowie? Musi być poważna, ale nie wiem czy wobec faktu, jakim jest zdemaskowanie izraelskiej polityki i wystąpienie PiS o prawdziwą legitymację władzy do narodu, przebije ona to co mamy w talii. Zobaczymy.
Na razie zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl Przypominam, że jeszcze przez dwa tygodnie trwać będzie promocja obydwu tomów Baśni socjalistycznej. Kosztują one teraz 60 zł. Z dniem pierwszego marca wracamy do starej ceny i obydwa tomy kosztować będą 104 zł.
Ilustracja © DeS ☞ tiny.cc/des
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz