– Polacy nie są antysemitami; nasze miasto nigdy nie miało intencji urazić polskiej społeczności, nastąpiła eskalacja konfliktu, jakiej nikt się nie spodziewał – powiedział Fulop.
Burmistrz Jersey był pytany m.in. o swoją wypowiedź o tym, że obecne władze Polski próbują pisać historię Polski od nowa.
– Myślę, że jeśli spojrzymy wstecz na historię czy to Polski, czy Stanów Zjednoczonych, [to] w tamtym czasie mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy zachowywali się właściwie i niewłaściwie, tak jest w każdym kraju. To, co niepokoiło mnie od paru miesięcy to, gdy jakiś kraj stara się zdefiniować historię poprzez akty prawne – tłumaczył Amerykanin.
Podkreślił, że wcale nie uważa, iż Polacy są antysemitami, a Jersey nigdy nie miało zamiaru urazić polskiej społeczności.
– Przede wszystkim chcę powiedzieć, że dialog miał miejsce niemalże od początku, spójrzcie na to z mojego punktu widzenia - Jersey City będzie za chwile największym miastem w stanie New Jersey, jesteśmy najbardziej zróżnicowanym etnicznie miastem w całych Stanach Zjednoczonych, mamy tu bogatą historię obecności polskiej społeczności – mówił gość Polskiego Radia 24.
Fulop zapewniał, że jako osoba zarządzająca miastem oraz jako polityk nie miał żadnego interesu w obrażaniu Polaków.
– Od początku starałem się znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkich. Problemem było to, że zostaliśmy zasypani wnioskami różnych organizacji, z których każda mówiła, że to ona powinna prowadzić rozmowy na temat rozwiązania problemu. Dla mnie trudno było się w tym poruszać – przekonywał.
Fulop tłumaczył, że otrzymał ok. 20 różnych wniosków od amerykańskich, ale również polskich organizacji.
– Ostatecznie pojawił się Eric Lubaczewski [dyrektor wykonawczy Polskiej Izby Handlowej w USA - przypis PAP], który okazał się pomocny w pogodzeniu różnych perspektyw i znalezieniu rozwiązania dobrego dla wszystkich – tłumaczył polityk. Pytany o to, czy żałuje swoich słów o marszałku Senatu, odpowiedział, że emocje wzięły nad nim górę i prawdopodobnie nie powinien był używać tego rodzaju określeń.
– Uważałem, że działam właściwie i odpowiedzialnie, aby posuwać do przodu sprawy mojego miasta. Może było za wiele emocji z mojej strony. Uważam, że w tym momencie najważniejsze jest spojrzenie w przyszłość, a nie wstecz – Fulop tłumaczył w rozmowie z Polskim Radiem Fulop. Jednak nie przeprosił marszałka Karczewskiego.
– Uważam reakcję Polaków za zdecydowaną, ale stosowną. Mam teraz więcej respektu dla zdolności Polaków organizowania się oraz walki o swoje racje i o to w co wierzą. To jest też dla mnie lekcja historii, okazja do uhonorowania ofiar, jakie ponieśli inni. Nigdy też nie było moim zamiarem okazanie braku szacunku dla żołnierzy – przekonywał.
© Polska Agencja Prasowa
12 maja 2018
www.pap.pl
12 maja 2018
www.pap.pl
Ilustracja © brak informacji
Jego "kajania" na antenie PR24 nawet cała Polska nie usłyszała, a reszta świata nigdy o tym nie usłyszy.
OdpowiedzUsuńNatomiast jego kłamstwa i obelgi zostały powtórzone przez wszystkie główne agencje informacyjne na świecie!
Nie raz o tym pisałem i przypomnę ponownie: sprawiedliwości stanie się zadość jedynie wtedy, gdy każde takie antypolskie ścierwo zostanie zmuszone do odszczekania swych kłamstw poprzez zamieszczenie płatnych ogłoszeń Z PRZEPROSINAMI I ZA WŁASNE PIENIĄDZE WE WSZYSTKICH GAZETACH I STACJACH TELEWIZYJNYCH, W KTÓRYM POWIELANO JEGO KŁAMSTWA.
Steven Fulop nakłamał milionom ludzi, a odszczekał swe kłamstwa może kilkunastu tysiącom (niechby nawet i kilkudziesięciu tysiącom, nie wiem ilu słuchaczy ma PR24 - to bez różnicy wobec choćby jednego CNN) i to ma być zadośćuczynienie według was?
Rząd Polski powinien skarżyć gnoja w amerykańskich sądach o zniesławienie i domagać się przeprosin i sprostowania właśnie w takiej formie, jak napisałem, we wszystkich głównych dziennikach i stacjach telewizyjnych w USA.
Tylko wtedy - gdy kilku z nich zostanie zmuszonych wydać ogromne pieniądze na takie ogłoszenia - każdy następny taki zakłamany Żyd z dzięsięć razy zastanowi się i pomyśli, zanim otworzy swą paszczę i wypluje z niej jakiekolwiek antypolskie rzygowiny. Nic lepiej do Żydów nie przemawia, jak możliwość straty dużych pieniędzy i to nie jest żaden stereotyp, lecz fakt znany od tysiącleci nie tylko wszystkim nacjom, które miały z Żydami kontakt, ale stwierdzenie moich żydowskich przyjaciół (normalnych ludzi którzy nie są polakożercami i są oburzeni antypolską propagandą amerykańskiego żydowstwa, ale to osobny temat) więc proszę mi przypadkiem nie komentować bzdurami o "antysemityzmie".
Należy puścić go z torbami w amerykańskich sądach, choćby miało to kosztować Rząd Polski miliony dolarów na sprawę sądową. Nie można pobłażać kłamcom plującym na cały Naród, na to nie ma ceny i czas, aby rządy III RP w końcu nauczyły się tego.
Nie tylko ja uważam, że powinien Pan napisać o tym felieton.
UsuńSerdecznie pozdrawiam,
PR / Adam