Ale czy to Putin tak naprawdę był prowokatorem w niedzielnym starciu na morzu pod Cieśniną Kerczeńską, czarnomorską bramą do Morza Azowskiego?
A może wydarzenie to celowo sprowokował ukraiński prezydent Petro Poroszenko?
Po pierwsze, trochę historii.
W 2014 r., po tym, jak pro-rosyjski reżim w Kijowie został w wyniku zamachu stanu usunięty, a reżim pro-NATO-wski został tam zainstalowany z poparciem USA, Putin oddzielił Krym od Ukrainy - który jest od stuleci portem macierzystym rosyjskiej floty czarnomorskiej - i go zaanektował.
Wraz z przyłączeniem Krymu na powrót do Rosji, Rosja przejęła tym samym obie strony Cieśniny Kerczeńskiej. W tym roku Rosja zakończyła tam budowę 12-milowego mostu nad cieśniną, a sam Putin otworzył go przejeżdżając pierwszą ciężarówką.
Morze Azowskie tym samym stało się praktycznie wewnątrz-rosyjskim zbiornikiem wodnym, do którego dostęp jest kontrolowany przez Rosję, podobnie jak dostęp do Morza Czarnego jest kontrolowany przez Turcję.
Podczas gdy świat odmówił uznania tej nowej rzeczywistości, nie przejmując się tym Rosja zaczęła narzucać nowe zasady dotyczące statków przepływających przez cieśninę, a w tym 48-godzinny okres oczekiwania na uzyskanie pozwolenia. Tym samym ukraińskie statki, w tym okręty wojenne, musiały odtąd powiadamiać władze rosyjskie zanim przejdą pod mostem Kerczeńskim do Morza Azowskiego, aby dotrzeć do ich głównego portu w Mariupolu.
W niedzielę dwa ukraińskie okręty artyleryjskie i holownik, które wypłynęły z Odessy na zachodzie Ukrainy, wkroczyły na obszar obecnie uznawany przez Rosję za swoje wody terytorialne wokół Krymu i Półwyspu Kerczeńskiego. Ich miejscem docelowym był Mariupol.
Ukraińskie statki odmówiły posłuszeństwa rosyjskim nakazom zatrzymania się. W odpowiedzi rosyjskie okręty wojenne ostrzelały ukraińskie okręty i staranowały holownik. Trzech ukraińskich marynarzy zostało rannych, a 24-osobową załogę aresztowano.
Odmowa zwolnienia tych marynarzy przez Rosję została podana przez prezydenta Trumpa jako powód odwołania spotkania z Putinem.
Moskwa twierdzi, że Ukraina celowo naruszyła nowe zasady tranzytu przez Cieśninę Kerczeńską po to, aby doprowadzić do takiego właśnie incydentu, gdyż uprzednio - aż dotąd - Kijów był cały czas posłuszny i postępował zgodnie z rosyjskimi zasadami tranzytu przez cieśninę.
Putin ze swej strony próbował pomniejszyć wydarzenie, nazywając je „incydentem granicznym i niczym więcej”.
„Incydent na Morzu Czarnym był prowokacją zorganizowaną przez [ukraińskie] władze, a może nawet przez samego prezydenta […] którego popularność (Poroszenki) spada […] musiał więc coś zrobić.”Maxim Eristavi, członek Rady Atlantyckiej, zdaje się zgadzać z tą opinią:
„Poroszenko chce [w ten sposób] zyskać przewagę w swojej kampanii wyborczej i gra kartą głównodowodzącego wojsk ukraińskich, pokazuje się teraz w wojskowym mundurze próbując w ten sposób pokazać, że to on kontroluje sytuację.”Nasza ambasadorka w ONZ Nikki Haley oskarżyła Rosję o „działania wyjęte spod prawa” przeciwko ukraińskim statkom i „arogancki czyn, którego międzynarodowa społeczność nigdy nie zaakceptuje”.
Jak można się było spodziewać, nasi interwencjoniści potępili rosyjską „agresję” i zażądali, abyśmy wspierali naszego ukraińskiego „sojusznika” i wysłali mu pomoc wojskową.
Dlaczego Poroszenko nakazał kanonierkom udanie się na Morze Azowskie i ignorowanie zasad, które Rosja ustanowiła dla przejścia tranzytowego?
Ponieważ Poroszenko, którego okręty w przeszłości wielokrotnie przepływały przez tę cieśninę, wiedział dobrze, że Rosja oprze się takiej prowokacji.
A dlaczego Poroszenko miałby prowokować Rosjan?
Ponieważ sondaże pokazały, że jego popularność bardzo słabnie i zdał sobie sprawę, że jeśli natychmiast nie zrobi czegoś dramatycznego, jego partia ma nie ma szans na zwycięstwo w zbliżających się w marcu wyborach.
Natychmiast po tym starciu z Rosją Poroszenko wprowadził stan wojenny we wszystkich prowincjach graniczących z Rosją i leżących nad Morzem Czarnym oraz ogłosił, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest nieuchronna, żądając przy tym od Zachodu wprowadzenia nowych sankcji wobec Moskwy i domagając się pomocy od Stanów Zjednoczonych. Zaczął też pojawiać się w mundurach polowych i odwiedzać oddziały wojskowe.
A niektórzy ludzie na Zachodzie chcą nawet więcej w tej konfrontacji z Putinem.
Adrian Karatnycky z Rady Atlantyckiej namawia nas do zbudowania amerykańskiej bazy sił morskich na Morzu Czarnym, dostarczenia Ukrainie rakiet przeciwlotniczych i do zwalczania celów morskich, nałożenia nowych sankcji wobec Rosji, zagrożenia usunięciem jej z systemu międzynarodowych transakcji bankowych SWIFT, i naciskają na Europę, aby unieważniła rosyjskie gazociągi Nord Stream 2 i South Stream w Europie.
Ale jest z tym większy problem.
Dlaczego w ogóle ma nas obchodzić kontrola Cieśniny Kerczeńskiej?
Dlaczego mamy angażować się tam, i to do tego stopnia, że niektórzy amerykańscy stratedzy chcą, abyśmy doprowadzili do konfrontacji z Rosją w celu odebrania jej Półwyspu Krymskiego, na którym mieści się np. Pałac Livadia, będący ostatnią letnią rezydencją cara Mikołaja II?
Skoro uznajemy, że Ukraina miała prawo oderwać się od Rosji w 1991 roku, to dlaczego Krym, Donieck i Ługańsk nie mają mieć prawa oderwania się od Kijowa?
A przede wszystkim: dlaczego pozwalamy się wciągać we wszystkie kłótnie, zaczynając od tego, kto posiada wysepki gdzieś na Morzu Południowochińskim, kto jest właścicielem Senkaku i Kurylów Południowych, czy Naddniestrze miało prawo do secesji z Mołdawii, aż po kontrowersje dotyczące praw Osetii Południowej i Abchazji do odłączenia się od Gruzji, skoro Gruzja odłączyła się od Rosji?
I co to w ogóle obchodzi Amerykanów?
Czy naprawdę jesteśmy gotowi zaryzykować wojnę z Rosją lub Chinami dla zupełnie dla nas obojętnych powodów?
© Patrick J. Buchanan
1 grudnia 2018,
źródło: „Is Putin the Provocateur in the Kerch Crisis?”
www.Buchanan.org
1 grudnia 2018,
źródło: „Is Putin the Provocateur in the Kerch Crisis?”
www.Buchanan.org
Przekład: © Sunt Facta
Manhattan, 1 grudnia 2018,
specjalnie dla Ilustrowany Tygodnik Polski:
☞ tiny.cc/itp2
Manhattan, 1 grudnia 2018,
specjalnie dla Ilustrowany Tygodnik Polski:
☞ tiny.cc/itp2
Wolne do kopiowania na tej samej licencji: CC-BY-SA
(Creative Commons Licence - By Attribution, Share Alike - polskie tłumaczenie tutaj)
(Creative Commons Licence - By Attribution, Share Alike - polskie tłumaczenie tutaj)
Ilustracja © Dave Granlund / www.davegralund.com
UAKTUALNIENIE: 2018-12-06-10:45 CET / A.P. (drobne poprawki tekstu nadesłane przez Autora)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz