Dziś zakłamana jest nie tylko przeszłość, ale i teraźniejszość. Czysto d***kratycznie. Dziś bowiem nie jest ważna prawda, tylko to: gdzie została podana, w jakich dawkach i w jakim naświetleniu.
Otóż merdia niemal zupełnie przemilczają niesamowity fenomen. Ogromnym państwem, jakim jest Federacyjna Republika Brazylii, panującym nad połową Ameryki Łacińskiej, krajem, gdzie mieszka najwięcej katolików na świecie – rządzi obecnie JE Jair (to biblijne imię trzeba w Polsce czytać po polsku, bo to od Yaira, słynnego sędziego rządzącego Izraelem) Mesjasz Bolsonaro.
Prasa pisze: „To populista, gorszy może nawet od Donalda Trumpa”.
Tak: to jest prawie Janusz Korwin-Mikke – a może nawet gorzej. „Głosi poglądy homofobiczne. Stwierdził, że wolałby by jego syn był uzależniony od narkotyków lub zmarł w wypadku samochodowym niż był gejem. W 2013 roku oświadczył, że jest dumny z bycia homofobem. Jest przeciwnikiem małżeństw osób tej samej płci”; „Przypominają mu wywiad sprzed lat, w którym powiedział, że kobiety nie zasługują na to, by zarabiać tyle co mężczyźni, bo zachodzą w ciążę i idą na urlop macierzyński. Albo inny, w którym stwierdził, że spłodzenie córki (po czterech synach) było chwilą słabości” (to akurat był żart, tylko ci ponurzy lewacy tego nie zrozumieli). Jest też zwolennikiem ograniczenia roli państwa w gospodarce, obniżki podatków, rozszerzenia dostępu do broni, ograniczenia aborcji, wystrzelania 30.000 lewaków itp.
P.Bolsonaro doszedł do władzy nie wskutek spisku generałów – lecz w wolnych, d***kratycznych wyborach, w których zdobył 55% głosów. I teraz to pytanie:
DZIĘKI CZEMU p.BOLSONARO UDAŁO SIĘ WYGRAĆ TE WYBORY?
Odpowiedź jest prosta:
Bo stała za nim partia składająca się z prawdziwych mężczyzn i kobiet. Partia, której członkowie nie wstydzili się wypowiedzi swojego szefa, nie tłumaczyli w prasie i telewizji, że „On nie jest taki zły, on miał co innego na myśli”. Ci ludzie po prostu odważnie mówili prawdę. Walczyli o prawdę.
I zwyciężyli.
Europejczycy (z Polakami jest trochę lepiej – ale tylko trochę...) są sterroryzowani. 77% Polaków jest za karą śmierci – czemu trudno się dziwić, bo jesteśmy krajem chrześcijańskim – ale gdy ktoś coś tu piśnie, rzuca się na niego te 5% przeciwników kary śmierci, które mają do dyspozycji telewizje, radio, prasę i katedry uniwersyteckie. Innych się nie dopuszcza. I ten ktoś kładzie uszy po sobie, przekonany, że jest w mniejszości. 85% Polaków wie, że kobiety są średnio niższe, słabsze i mniej inteligentne od mężczyzn – ale gdy odważy się to powiedzieć, rzuca się na niego te 5% postępaków z feministkami na czele - i ludzie boją się poprzeć coś, co jest w każdym podręczniku uniwersyteckim (ale jest sprzeczne z marksizmem-žižkowizmem, zwanym „poprawnością polityczną”). Ludzie boją się nawet przyznać, że homoseksualizm jest zboczeniem!! Ja nie mam nic przeciwko rozmaitym odmiennościom, uważam, że społeczeństwo bez ludzi nienormalnych byłoby nienormalne – ale to JEST zboczenie, a nie normalność! Nazywajmy rzeczy po imieniu. Konfucjusz wyraźnie powiedział: „Naprawę państwa należy rozpocząć od naprawy pojęć!”.
I nie ma co się bać. Praktycznie wszyscy mężczyźni (poza bęcwałami – bo, pamiętajmy, wśród idiotów jest też więcej mężczyzn!!) wiedzą, że kobiety są niższe słabsze i mniej inteligentne – ale się boją. Jednak wie to również i akceptuje zdecydowana większość kobiet! To kobiety głównie popierały JE Jaira Mesjasza Bolsonaro!! To kobiety maszerowały w popierających Go pochodach. Bo mądra kobieta (1) nie zaprzecza oczywistości; (2) udaje nawet, że jest głupsza niż naprawdę, dzięki czemu pomyłki i błędy uchodzą jej na sucho (3) chce, by rządził mężczyzna – tak samo jak polskie siatkarki, szachistki, futbolistki, brydżystki, koszykarki, szczypiornistki itd. na trenerów i kapitanów zawsze wybierają mężczyzn; bo chcą wygrać!! I jeśli kraj ma wygrać z innymi, musi być rządzony przez osobników z jajami! Przez machos, mających wysoki poziom testosteronu.
I Polki też to wiedzą, Ale to my, mężczyźni, mamy to mówić. Dlaczego kobiety miałyby popierać facetów bez jaj?!? Facetów, którzy boją się odważnie sięgnąć po przywództwo – i na zebraniach strachliwie mówią: „A może teraz wybrać jakąś kobietę...”. Kobiety TAKICH oślizgłych „facetów” nie chcą! Chcą MĘŻCZYZN – tu link do słynnego songu śp.Danuty Rinn:
http://www.youtube.com/watch?v=hCUgkUUufBo
Na koniec powiem dobitnie: walczę o Polskę, walczę o Europę. Walczę o to, by nasza cywilizacja zawróciła znad krawędzi przepaści, nad którą stoi. Otóż aby to osiągnąć nie wystarczy wygrać wybory. Jeśli mielibyśmy wygrać wybory nie przeciwstawiając się „wartościom unijnym” (a nawet jeszcze „wspólnotowym”!), to tak, jakbyśmy pokonali kanibalów dzięki temu, że karmiliśmy armię zjadając wrogów! Takie „zwycięstwo” mam w *****. Śp.Ronald Reagan i Małgorzata Thatcherowa wygrali – i co? USA i Królestwo są obecnie w gorszym stanie niż przed objęciem przez Nich rządów!! Bo nie zniszczyli PODSTAW narzuconej nam obłędnej ideologii (równość płci jest jej istotnym składnikiem!).
Ten acquis communautaire trzeba odrzucić W CAŁOŚCI. Trzeba otwarcie powiedzieć: to, co głoszą te potwory z Brukseli, zaprzecza podstawom naszej cywilizacji. I my te wartości wspólnotowe odrzucamy!
Jak to był powiedział śp.Jan-Paweł II ?
„NIE LĘKAJCIE SIĘ!”.
© Janusz Korwin–Mikke
21 grudnia 2018
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
21 grudnia 2018
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
Ilustracja © brak informacji / za www.noticiaextra.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz