Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Prezydent został z ręką w nocniku

Nie wiemy, co myślał prezydent Andrzej Duda wetując w Wielki Piątek „ustawę degradacyjną”. Zapewne sądził, że partia, która pomogła wspiąć mu się na najwyższy urząd w państwie znowu delegować będzie do jego pałacu licznych parlamentariuszy tak jak w przypadku ratowania zawetowanych przez niego ustaw o KRS i Sadzie Najwyższym.

Tym razem jednak PiS bardzo słusznie postanowiło zostawić tę żabą prezydentowi do zjedzenia i nie ciągnąć serialu z procesjami przebłagalnymi. Skoro Duda stanął w obronie WRON-y uznanej przez Sąd Rzeczpospolitej za „za grupę przestępczą o charakterze zbrojnym” to, czego miałyby dotyczyć te pertraktacje?

Czy Andrzej Duda sądził, że będzie licytacja na argumenty typu, który z komunistycznych trepów zasiadających we WRON był większym, a który mniejszym łotrem i zdrajcą?
Czy wyobrażał sobie, że dyskusja z ustawodawcą będzie polegała na głosowaniu typu Kiszczak – tak, Hermaszewski – nie, Jaruzelski – tak, Oliwa – nie, Siwicki – tak, Łozowicki – nie, Janczyszyn, Molczyk i Tuczapski - tak, ale już Janiszewski, Użycki i Baryła –nie? Jarosław Kaczyński doszło do wniosku, że nie ma najmniejszego sensu urządzać kolejnych przepychanek, bo akurat w tej sprawie nie ma miejsca na ustępstwa i zgniłe kompromisy. Trudno bawić się we współczesnego Kopciuszka i oddzielać ziarno od plew w misce, w której znalazło się samo komunistyczne śmiecie.

Stwierdzono wprost, że ustawy nie będzie, a rzecznik głowy państwa, Krzysztof Łapiński próbując ratować twarz prezydenta stwierdził: Konkluzja po wczorajszym spotkaniu jest taka, że ta sprawa nie będzie regulowana na poziomie ustawy. Z dwóch względów: obóz PiS uznał, że w sprawie ustawy nie będzie wracał, a można rozmawiać i były różne głosy i pomysły, by symbolicznie - za pomocą uchwały - ocenić osoby z przeszłości. Od tej pory wszystkie antykomunistyczne wystąpienia Andrzeja Dudy będą tak wiarygodne jak hasło z „Misia”:
Parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze nie.


© Mirosław Kokoszkiewicz
5 maja 2018
opublikowano w: „Warszawska Gazeta”
www.WarszawskaGazeta.pl







Ilustracja © DeS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2