Okazuje się jednak, że atak na polską firmę podjęła także „Gazeta Wyborcza”. Związana z niemieckim Onetem Żaneta Gotowalska na łamach organu Michnika w tekście zatytułowanym: Agata Duda wystąpiła w koszulce wrogiej UE firmy. A ptak na niej nie jest godłem Polski pisze:
Agata Kornhauser-Duda podczas oficjalnej wizyty na Łotwie wystąpiła w koszulce marki Red is Bad. Problem nie tylko w tym, że orzeł na koszulce Pierwszej Damy nie jest godłem Polski. Promowana przez prezydentową marka deklaruje się jako przeciwnik Unii Europejskiej. […] Problem w tym, że koszulka, która ma być nośnikiem polskich wartości patriotycznych, nie do końca jest spójna w przekazie – bo orzeł, który znajduje się na koszulce, nie jest orłem z polskiego godła.Dlaczego lewakom z Czerskiej „ptak” na koszulce pierwszej damy się nie podoba? To proste. Ich z równowagi wyprowadza oznaczająca niezależność państwa zamknięta korona na głowie orła i jeszcze na dodatek – o zgrozo – zwieńczona krzyżem. Nie mogą znieść widoku wzniesionych ku górze skrzydeł, które symbolizują siłę i witalność bohaterskiego polskiego narodu. No i sama spędzająca sen z powiek nazwa firmy wskazująca, że czerwony jest zły, a przecież na winiecie „Gazety Wyborczej” widnieje czerwony prostokąt, który zastąpił odebrane redakcji logo Solidarności.
No, ale są koszulki, które załodze z Czerskiej bardzo się podobały i były jak najbardziej spójne w przekazie. Bywali nimi tak zachwyceni, że z zapałem i radością je promowali. Ledwie minął miesiąc od śmierci papieża Jana Pawła II, gdy na łamach „Gazety Wyborczej” lansowano koszulkę z napisem: „Nie płakałem/am po papieżu”. W uzasadnieniu słuszności hasła mogliśmy przeczytać:
„Nad Wisłą jest jednak garstka spokojnych, żyjących na swój sposób godnie i przyzwoicie ludzi, którym papież był i jest obojętny, zarówno jako wzór moralny człowieka, jak i wzór Polaka”.Ciekawe, czy z równą aprobatą dziennikarze ze stajni Michnika reagowaliby na hasła: „Nie płakałem/am po Kuroniu” albo „Nie płakałem/am po Geremku”. Jednak nikt z przeciwników i krytyków Michnika nie był na tyle odczłowieczonym i cynicznym zwyrodnialcem, aby w obliczu czyjejś śmierci posuwać się do takiej niegodziwości i podłości.
Warto też pamiętać, że to na łamach dodatku do „Wyborczej” – „Wysokich Obcasów” głoszono hasło „Aborcja jest OK”, a na okładce pojawiły się panie w koszulkach z takim właśnie napisem.
Jak więc widzimy, dla lewaków są koszulki dobre i złe. Podobnie jest z hasłami. Do historii przejdzie prezes Towarzystwa Dziennikarskiego Seweryn Blumsztajn, który krocząc podczas Manify w towarzystwie Sławomira Sierakowskiego i Marka Beylina niósł hasło z napisem „Pi…ę nie rodzę”. Szczerze mówiąc, tę ideową deklarację towarzysza dziennikarskiego Blumsztajna odebrałem wtedy z radością i sporym optymizmem, jeśli chodzi o przyszłość. To jego kategoryczne stanowisko dawało nadzieję, że ludzie z tego towarzystwa przestaną się rozmnażać. A przypomnę tylko, że do Towarzystwa Dziennikarskiego należą między innymi:
Jacek Żakowski, Wojciech Maziarski, Wojciech Mazowiecki, Jan Ordyński i Dorota Warakomska.
Jak widzimy, dla lewactwa akceptowalne jest wszystko, co obrazoburcze, świętokradcze, mącicielskie i bluźniercze. Oni nie trawią jedynie tego, co polskie i katolickie. Dlatego nie dziwmy się, że firma Red is Bad była, jest i będzie przez lewactwo atakowana, co tylko uwiarygodnia jej nazwę i zwiększa popularność.
© Mirosław Kokoszkiewicz
7 sierpnia 2018
źródło publikacji: „Czerwoni i źli. Oto dlaczego firma „Red is Bad” zawsze będzie atakowana [...]”
www.PolskaNiepodlegla.pl
7 sierpnia 2018
źródło publikacji: „Czerwoni i źli. Oto dlaczego firma „Red is Bad” zawsze będzie atakowana [...]”
www.PolskaNiepodlegla.pl
Niektóre podkreślenia pochodzą od Redakcji ITP.
Ilustracje:
Fot.1 © Radosław Pietruszka / PAP
Fot.2 © Red is Bad / www.redisbad.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz