I wszystko po tym, jak prezydent Macron stwierdził o konieczności utworzenia armii europejskiej. Wszystko jak gdyby według podręcznika (…) plus koordynacja w sieciach społecznościowych (…) i miła nazwa ruchu »żółte kamizelki«. Czyż Amerykanie mogą tolerować alternatywę wobec NATO w Europie?
(…) Pierwsza fala buntów paliwowych przetoczyła się przez Francję już w tydzień po oświadczeniu Macrona o konieczności stworzenia armii europejskiej”. Już trzy dni później wybitny felietonista Stanisław Michalkiewicz wyjaśniał swoim słuchaczom: „Spontaniczne protesty spontanicznymi, ale widać, że CIA też ma tutaj coś do powiedzenia”. I dalej tłumaczył przyczyny złowrogiej akcji USA. Prezydent Macron uzasadnił prezydentowi Trumpowi konieczność powołania europejskich sił zbrojnych, europejskiej armii „m.in. po to, by bronić Europy przed... Stanami Zjednoczonymi. Nie sądzę, by prezydent Trump puścił tę deklarację mimo uszu. Już prędzej mógł przekazać amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej polecenie, by temu całemu Macronowi przytarła trochę rogów (…). Centralna Agencja ma w takich sprawach doświadczenie, jako że na Ukrainie zorganizowała aż dwa Majdany”. Stąd Michalkiewicz wnioskuje, że ta sama ręka urządziła euromajdan prezydentowi Macronowi.
Nasuwa się pytanie – skąd ta jedność myślenia? Z uprzejmości telepatię odrzucimy, pozostaje więc ten sam sposób myślenia i szukania przyczyn wydarzeń w podstępnej działalności CIA. Jak widać, w tym tkwi siła narracji rosyjskiej w Polsce.
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz