Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Wielka gra o Wyspę Świata (I)

Dzień dobry, [mówi] Tomasz Gryguć „Pan Nikt”.

Zapraszam Państwa na podróż po współczesności tradycyjnie za pomocą przeszłości. Zwłaszcza po spotkaniu Putin – Trump w Helsinkach, widzimy, że historia jednak pod wieloma względami lubi się powtarzać. Co mam na myśli? Obecnie mamy do czynienia z polityką chińską, która próbuje, chce za wszelką cenę uczynić z tzw. Wyspy Świata, czyli z Półwyspu Europejskiego, z Azji i z Afryki tylko i wyłącznie swoją strefę wpływów. Chiny chcą wprowadzić chińską doktrynę Monroe i sprawować taką pieczę nad Wyspą Świata, jaką Amerykanie sprawowali i sprawują nad zachodnią hemisferą. Bardzo to jest interesujące.

W tym układzie mamy dwa tzw. mocarstwa rewizjonistyczne. Obecnie są to Chiny i Rosja.

Trump, za pomocą spotkania w Helsinkach, próbuje z tej układanki na swój sposób wyjąć Rosję. Będzie musiał dokonywać poważnych koncesji na rzecz Rosji.
Rosja to nie jest gracz, który łatwo da się poklepać po ramionach i z uśmiechem, tak jak polskie naiwniaki, które naprawdę zupełnie się już nie liczą, zrobią wszystko, czego życzyliby sobie Amerykanie. W związku z tym Trump będzie chciał kupić Rosję. Ale żeby kupić Rosję, to będzie musiał mieć czym zapłacić, a te koncesje będą musiały być bardzo poważne.

Zobaczymy przede wszystkim, czy Trumpowi starczy sił, bo na konferencji było widać wyraźnie, że ma in-house u siebie w Stanach, w środku, kilka piątych kolumn.




Po pierwsze, ma całkiem poważną dywersję, zakonspirowaną w tamtejszych elitach władzy. Możemy to nazywać strukturą głębokiej siły, możemy to nazywać głębokim państwem, ja nazywam to strukturą głębokiej siły. Więc w tej strukturze głębokiej siły zakonspirowane są czynniki w służbach wywiadowczych, związanych przede wszystkim z CIA, które jadą na pasku żydowskim, które nie są zadowolone i nie są zainteresowane zbliżeniem na takich zasadach z Rosją, z różnych względów.

Ma przede wszystkim bardzo silną i mocną dywersję żydowską, lewicującego żydostwa, nie tego konserwatywnego, wielkiego syjonistycznego, które byłoby zainteresowane dealem z Rosją, po to żeby strefa wpływów amerykańsko-rosyjska także obejmowała Bliski Wschód poza Europą i żeby ten układ umiejętnie powstrzymywał Chiny. Tego chce część konserwatywnego żydostwa.

Ta druga część dokonuje dywersji, w związku z tym biedny Trump, który chciał od razu, już, w styczniu 2017 roku dealować i układać się z Rosją, musiał poczekać, więc zwróćmy uwagę, że 20 stycznia 2017 roku obejmuje władzę i dopiero w lipcu może sobie oficjalnie spotkać się z Putinem i jakby przestać już się przejmować tym, że ktoś może mu zarzucać jakieś konszachty ze złą, podłą, bezwzględną Rosją i z tym bezwzględnym Putinem, aczkolwiek sama konferencja i jakość zadawanych pytań przez media amerykańskie, angielskie, francuskie, pokazują, jak bardzo nisko media upadły i jak bardzo są taką potrawą dla masowego bydła, tych zbydlęconych społeczeństw zachodnioeuropejskich, środkowoeuropejskich i w ogóle światowych.

To jest niesamowite, co zrobili z nas Żydzi za pomocą mass mediów, za pomocą kina, za pomocą Hollywood. I media żydowskie przede wszystkim temu służą, czarując tutaj masowe bydło takimi bzdurami, dzięki którym później na konferencji mogą padać durne i głupawe pytania na temat tego, czy Rosja posiada jakieś materiały kompromitujące Trumpa, czy przez rok jechać w walce wewnątrzamerykańskiej tym, że Rosja mieszała w wyborach amerykańskich.

Totalny, totalny bełkot czy rzeczy trzeciorzędne, które są konstruowane w taki sposób, aby były rzeczami pierwszorzędnymi.

W związku z tym układanka z mocarstwami rewizjonistycznymi wygląda podobnie jak układanki w roku ‘40 czy w ‘39, kiedy mieliśmy także na świecie dwa rewizjonistyczne – trzy, tak naprawdę – mocarstwa. Ale w Europie mieliśmy dwa, były to Niemcy i Rosja.

Dzisiaj miejsce Niemiec zajęły Chiny. I Donald Trump jest de facto w samym miejscu, w którym był Adolf Hitler w roku ‘39 i ‘40. Adolf Hitler chciał wprowadzić nowy ład globalny, w ogóle nowy porządek światowy, Global Lösung, czego w ogóle oczywiście nie rozumiał Beck, tak jak nasi warszawscy rządzący panowie w ogóle wielu rzeczy nie rozumieją, nie mogą zrozumieć, z wielu względów, wiemy mniej więcej z jakich.

Trump przejdzie do historii tak jak Adolf Hitler, jako ten, który albo uda mu się utrzymać Amerykę za pomocą swoich działań na kursie imperialnym i pomóc Stanom Zjednoczonym w tym, żeby były jednak mocarstwem światowym i sprawowały jedynowładztwo światowe, albo Ameryka upadnie, tak jak upadły Niemcy i tak jak upadło mocarstwo Wielkiej Brytanii w wyniku II wojny światowej i w wyniku oczywiście dywersyjnej roboty Churchilla.

Trzecim mocarstwem rewizjonistycznym w ‘39 roku był ukryty lider, ten który wiedział, o co chodzi, i pilnował, żeby wszystko szło w dobrym dla niego kierunku. Tym trzecim mocarstwem rewizjonistycznym były Stany Zjednoczone, czyli Nowy Jork. Żydostwo z Nowego Jorku, którego eksponenci, tacy jak Franklin Delano Roosevelt, William Averell Harriman, Cordell Hull. Cała czereda waszyngtońskich polityków to byli eksponenci tej potężnej, ukrytej siły, tej struktury głębokiej siły, czyli Stany Zjednoczone, które pilnowały, aby wszystko szło po ich myśli, już od ‘33 roku zdecydowanie, odkąd Franklin Delano Roosevelt objął władzę.
Wracamy do układanek teraźniejszych, które chciałbym Państwu pokazać za pomocą wydarzeń z przeszłości – bardzo dobre odnośniki, i do rozmów wybitnych mężów stanu, naprawdę zgrabnych polityków.

W ogóle nie zgadzam się z tym, że Adolf Hitler czy Stalin, czy Rosja bolszewicka, czy Niemcy nazistowskie były pacynkami w rękach gudłajów nowojorskich i wielkiej banksterki nowojorskiej.

To tak nie do końca wygląda. To są zbyt złożone mechanizmy, żeby je opisywać dobrze brzmiącymi frazesami. Hitler wiedział, od kogo bierze kasę, tak samo Stalin wiedział, od kogo bierze kasę.

Kiedy Harold Macmillan, jeden z doradców Churchilla, przyjechał do Związku Sowieckiego w ‘32 roku i zwiedzał sobie Stalingrad, zwiedzał wielkie fabryki w południowej Rosji, to z każdej fabryki w Stalingradzie wychodzili menedżerowie amerykańscy. To żadne odkrycie, że Stalin wykorzystywał z Hitlerem pieniądze amerykańskie; dobrze wiedzieli, że Ameryka, ładując pieniądze – jak napisał to chyba w ‘33 roku jeden z dziennikarzy amerykańskich, żydowskiego zresztą pochodzenia – w Europę, ładuje pieniądze w przyszłe pole bitwy.

Hitler ze Stalinem o tym wiedzieli, oni tylko wykorzystywali te mechanizmy do tego, żeby później prowadzić swoje państwa w obranym przez nich kierunku geopolitycznym.

Decyzje geopolityczne i kierunki geopolityczne, które były obierane w Moskwie i w Berlinie, były podejmowane całkowicie niezależnie od jakichkolwiek intencji bogatego żydostwa nowojorskiego, które było, jest i będzie macherem z zaplecza w wielu układankach, takim fundatorem wielu backroom deals.

Chciałbym Państwu przeczytać rzeczy bardzo ciekawe. Mam prośbę, żeby rozsiąść się wygodnie w fotelu, napić się kawy i posłuchać rozmowy bardzo ważnej dla światowej polityki i historii, a mianowicie dwóch rozmów – tego jest więcej, ale nie mogę przeczytać wszystkiego – a mianowicie rozmowy kanclerza Niemiec Adolfa Hitlera z ministrem spraw zagranicznych, ludowym komisarzem ds. zagranicznych Wiaczesławem Mołotowem, wybitnym politykiem, bardzo dobrym i sprawnym ministrem spraw zagranicznych; tak jak Siergiej Wiktorowicz Ławrow, który – w moim przekonaniu – powtórzę, jest najlepszym ministrem spraw zagranicznych obecnie na świecie.

Nawiasem mówiąc, bardzo się cieszę, że Państwo wymieniacie się informacjami.

Czasami narzekacie, że nie podaję źródeł, a ja wychodzę z założenia, że trzeba swoją pracę domową odrobić.
Jeżeli ktoś myśli o prawdziwie niepodległym państwie albo chce coś zrobić, to proszę mi wierzyć, że nikt wam nie podeśle tego w komentarzu do YouTuba ani w komentarzu do fejsa, jak do tej wolnej Polski dojść. Trzeba też troszeczkę umieć poszukać, a Internet jest tak bogaty w informacje.

(...) Bardzo dziękuję tej osobie, która umieściła 2. tom dokumentów i materiałów z archiwum niemieckiego, tzw. archiwum Dirksena. (Wśród niemieckich materiałów archiwalnych, zdobytych przez armię sowiecką, znajduje się archiwum byłego ambasadora niemieckiego w Moskwie, Tokio i Londynie – Herberta von Dirksena, przechowywane w majątku ziemskim Dirksena – w Grodźcu (niem. Gröditzberg). Większa część archiwum Dirksena dotyczy rodzinnych i majątkowych spraw obszarnika, mniejsza – to archiwum dyplomaty. Ta druga zawiera: – po pierwsze, kopie służbowych depesz i raportów Dirksena, który zostawiał dla siebie egzemplarz opatrzony zwykle adnotacją „dla pana ambasadora” („für den Herrn Botschaftr”), – po drugie, służbowe i osobiste listy otrzymywane przez Dirksena z Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz od różnych dyplomatów niemieckich. Listy te stanowią oryginały podpisane własnoręcznie przez ich autorów i są przeważnie pisane na drukowanych blankietach urzędowych lub imiennych. Są one upstrzone podkreśleniami dokonywanymi kolorowym ołówkiem, a czasem mają na marginesie uwagi pisane ręką Dirksena. (...) Zbiór ten został przygotowany do druku przez Wydział Archiwalny MSZ ZSRS. - red.)

Akurat było mi to przydatne posiadać to w wersji elektronicznej, bo mam tylko wersję papierową, a nie zawsze mogę ją nosić ze sobą. Proszę także wymieniać się w komentarzach jakimikolwiek informacjami, które widzicie u siebie, lokalnie, w swoim otoczeniu, nawet jeżeli jesteście w Anglii, czy Stanach Zjednoczonych, czy Argentynie, bo piszą także ludzie z innych krajów. Traktujcie te komentarze troszeczkę bardziej poważnie, jako użyteczne narzędzie do zrzeszania się i dzielenia się informacją itd., itd. Bardzo jest to ciekawe i interesujące.

Zapraszam więc Państwa do lektury fenomenalnych dokumentów, fenomenalnej rozmowy, która absolutnie nie jest o przeszłości, tylko jest o teraźniejszości. To jest rzecz, która dzieje się dzisiaj. Czytam takie rzeczy, żeby Państwu też uzmysłowić, jak poważni bandyci rozmawiają o rzeczach, i na jakim poziomie są te dyskusje.

Tak samo rozmawia się dzisiaj, tak samo Ławrow rozmawiał wczoraj z Mikiem Pompeo w Helsinkach, bo wszyscy skupiali się na rozmowach Trump – Putin, bardzo dobrze, ale z tyłu Pompeo z Ławrowem w Helsinkach rozmawiali naprawdę też o poważnych tematach.

Niedługo dalsze części tych spotkań i rozmów. Jesteśmy słabym graczem, my jako naród polski, więc jesteśmy skazani na to, że kotara się czasami obsunie albo maska się komuś obsunie z twarzy, z związku z tym wtedy mamy takie momenty prawdy.

Bardzo ciekawe publikacje miały miejsce tuż po wojnie, kiedy a to Stany Zjednoczone, a to Sowieci w ramach retorsji publikowali na siebie donosy, czyli publikowali prawdziwe poufne dokumenty a to niemieckie, a to włoskie, a to rosyjskie, a to amerykańskie.

Amerykanie sypali Rosjan, że podpisywali deale z Niemcami w ‘39 i ‘40 roku, a Rosjanie w ramach retorsji opublikowali sporo ciekawych rzeczy na temat Anglii, w jaki sposób dealowała z kolei ona z Niemcami aż do ‘40 roku, a tak naprawdę negocjacje z Anglią trwały aż do słynnej podróży Rudolfa Hessa w ‘41 roku.
Tak to się wszystko pięknie układa.

Zapraszam Państwa na bardzo ciekawą podróż. Jest jesień ‘40 roku, do Berlina na zaproszenie Niemiec przyjeżdża Wiaczesław Mołotow, komisarz ludowy do spraw zagranicznych, prawa ręka Stalina.

Zmieniło się dużo rzeczy od sierpnia i września ‘39 roku, kiedy to dwa państwa podpisały ze sobą bardzo ważne układy, normalizujące stosunki i opisujące wtedy strefy wpływów w Europie Środkowej. Czasy się zmieniły, nie ma już Francji, nie ma Danii, właściwie Europa, poza Anglią, należy do Niemiec.

Bałkany są, w wyniku dywersji angielskiej, tuż przed uderzeniem niemieckim. I Rosja, i Niemcy chcą obwąchać się i zobaczyć, czy są w stanie dogadać się, porozumieć co do dalszej współpracy, czy nie. Nie dogadały się, powiem też troszeczkę dlaczego, i 12 i 13 listopada miały miejsce dwie ważne rozmowy Hitlera z Mołotowem.

18 grudnia ‘40 roku już Hitler wydał dyrektywę uderzenia na Rosję. Adolf Hitler nie uznawał miękkiej gry, jeśli uważał, że trzeba działać, to trzeba było działać szybko. I był chyba jednym z najwybitniejszych polityków, który prowadził adaptacyjną, zręczną politykę.

Naprawdę, Anglia robiła bardzo dużo przez całą wojnę, a zwłaszcza w latach ‘37, ‘38, ‘39, ‘40, ‘41, żeby kłody rzucać Hitlerowi pod nogi, poczynając od Polski, kończąc na Bałkanach czy na Afryce Północnej, a Hitler wtedy musiał się odpowiednio dostosowywać i całkiem zgrabnie w wielu kwestiach wychodził obronną ręką, dzięki szybkiemu działaniu, szybkiemu podejmowaniu decyzji.

Musimy pamiętać, że obecna sytuacja Polski w 2018 roku jest naprawdę krytyczna.

Nie widzę obecnie jakichkolwiek szans na to, żebyśmy wyszli z dołu upodlenia.

Moglibyśmy łatwo wyjść, gdybyśmy mieli prawdziwe niepodległe władze. Nie z tymi władzami, nie z władzami postokrągłostołowymi, czy to jest SLD, czy to jest PSL, czy to jest Prawo i Sprawiedliwość.

Ludzie Wojciecha Jaruzelskiego nie są w stanie utrzymać Polski na kursie niepodległym.

A wszystko byłoby do ułożenia, zwłaszcza teraz, kiedy trwamy w okresie rekonstrukcji ładu globalnego. Ja o konstrukcji ładu globalnego za chwilę będę Państwu czytał.

Polskie elity, prawdziwie niepodległe polskie elity mogłyby zrobić bardzo dużo dobrego i uczynić z Polski naprawdę silnego gracza, i w regionie, i ponadregionalne mocarstwo. Polska byłaby w stanie stać się prawdziwie ponadregionalnym mocarstwem.

Nie jest w stanie, dlatego że po prostu mamy tutaj V kolumnę w Alejach Ujazdowskich u władzy, i na Wiejskiej, i na Nowogrodzkiej.

Ta cała Platforma Obywatelska i ci wszyscy bandyci, zaprzańcy, zdrajcy, złodzieje, łotry.

Pan poeta Jarosław Marek Rymkiewicz nawet nie przypuszczał, że słynną swoją książkę pt. „Wieszanie”, którą napisał w intencji, ukierunkowywał do Platformy Obywatelskiej, ludzi z Unii Wolności, z SLD, do tej całej czeredy postpeerelowskiej III RP-PRL, napisał tę książkę, de facto ukierunkowując ją do polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko to jest całkiem przerażające.

Nie dajmy się nabrać na wiele wrzutek.

Po pierwsze, Polska i Polacy byliby w stanie całkowicie dać sobie radę z Żydami. Oni są do zrobienia, oni są do ogrania.

Naprawdę, mielibyśmy narzędzia, dzięki którym Żydów moglibyśmy i załatwić, i ograć tutaj z ich wymuszeniami rozbójniczymi, jeśli chodzi o roszczenia żydowskie wobec Polski, z ich próbą wypatroszenia Polski.

Bo jedna rzecz to są roszczenia żydowskie, a druga rzecz to oczywiście to, co oni robią tu, w obszarze Wisły, jeżeli chodzi o wypatroszenie tożsamościowe, kulturowe i religijne Polaków. Są to nasi chyba główni wrogowie. Ale są całkowicie do ogrania. Tak samo do ogrania, proszę mi wierzyć, byłby...

Proszę zwrócić uwagę, Donaldowi Trumpowi nie przyszło do głowy, żeby zadzwonić do pana Kaczyńskiego czy pana Dudy przed spotkaniem z Putinem i powiedzieć im, wiecie, będę rozmawiał na temat waszej strefy interesów, czyli na przykład a propos Krainy U, tak jak Trump zrobił to z Erdoganem.

Zadzwonił do Erdogana przed spotkaniem z Putinem i powiedział mu, że będzie rozmawiał o Syrii, czyli o obszarze, którym Turcja jest żywotnie zainteresowana. A zrobił to dlatego, że Turcja i Erdogan się szanują i potrafią prowadzić podmiotową, realistyczną politykę.

Nasi wszyscy serdeczni przyjaciele strategiczni inaczej by zaczęli szczekać, inaczej by zaczęli reagować, gdyby polski prezydent, polski premier prawdziwie wolnej Polski swoje pierwsze wizyty zagraniczne przede wszystkim odbyli do Moskwy, później do Pekinu, później do Ankary, później do Mińska białoruskiego i do Sztokholmu. Ale także gdyby zaczęli budować prawdziwy most, imperialny most w naszej strefie wpływów, czyli most, który bazowałby na trzech państwach, Szwecji, Polsce, Turcji, to proszę mi wierzyć, inni gracze, nasi „serdeczni przyjaciele” w Berlinie, w Moskwie i Stanach Zjednoczonych, i w Londynie, i w Tel Awiwie, zaczęliby inaczej szczekać, z innego klucza. Pomyśleliby, o, ktoś w Warszawie zaczął myśleć.

To wszystko byłoby do zrobienia.

A zbrodnią na nas wszystkich jest to, winą wszystkich nas samych, za to wszyscy ponosimy odpowiedzialność – to nie jakiś Kaczyński z Targalskim czy jakiś Rysiu Czarnecki z Macierewiczem, z Morawieckim, to są osoby naprawdę bez znaczenia w historii Polski, następny garnitur zaprzańców i zdrajców; ale zbrodnią nie tyle jest to, że ci ludzi doprowadzili Polskę do takiego stanu, w którym jesteśmy, tylko że my sami, my sami na to pozwoliliśmy.

To pokazuje, jak bardzo jesteśmy zbydlęconym i ograbionym z samych siebie narodem. Sprzedaliśmy swoje eldorado za bezcen, nawet nie próbując ujrzeć, czym ono w istocie jest.

Posłuchajmy, jak mówią prawdziwi bandyci, jak brzmi mowa konkret, a nie mowa siana. Tak jak Niemcy opublikowali aż sześć białych ksiąg, w których zawarte były tajne dokumenty dyplomatyczne, między innymi polskie, 3. księga, która jest dostępna pod niektórymi moimi wystąpieniami. Proszę sobie uważnie przeczytać te raporty dyplomatyczne, są bardzo ważne.

To Jerzy Potocki dlatego stracił pracę jako ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych, ponieważ Niemcy ujawnili jego raporty do Warszawy, które mówią o prawdziwej roli Żydów amerykańskich w wywołaniu II wojny światowej. Proszę sobie bardzo uważnie przeczytać raporty Jerzego Potockiego, polskiego ambasadora w Stanach Zjednoczonych. Niemcy opublikowali aż sześć takich tomów dokumentów.

Nawet utopili w nich Persję swego czasu. Więc Amerykanie w ramach takiej dobrej tradycji, że kapujemy samych siebie, w ‘48 roku Departament Stanu opublikował tom dokumentów pt. „Niemcy narodowosocjalistyczne a Związek Radziecki 1939–1941”. Zostało to przedrukowane przez Litwinów cwaniaczków w ‘90 roku i także wydrukowane zostało w języku polskim pt. „Białe plamy. Związek Radziecki–Niemcy 1939–1941”. To jest książka dostępna na rynku polskim, polecam, niesamowite tematy.

Litwini to są cwane dranie, opublikowali to, żeby pokazać, że ten pakt Ribbentrop-Mołotow to jednak straszna rzecz, a zapominamy o tym, że owocem paktu Ribbentrop-Mołotow jest między innymi to, że Polska straciła Wilno i to Wilno zostało przy Litwie.
Wilno kiedyś wróci do Polski, tak jak Lwów wróci kiedyś do Polski. Rosja o tym wie, wiedzą o tym wszyscy nasi zewnętrzni gracze i będą bali się tego, że Polska kiedyś upomni się o swoje i Polska kiedyś na te tereny wróci.


© Tomasz Gryguć „Pan Nikt”
22 lipca 2018
źródło publikacji: „Wielka Gra o Wyspę Świata - część I” www.YouTube.com
Transkrypcja: Andrzej Kumor / ☞ www.Goniec.net






Drobne zmiany i poprawki pochodzą od Redakcji ITP
Ilustracja © brak informacji / za: youtube.com
Wideo © Pan Nikt - Tomasz Gryguć / youtube.com

2 komentarze:

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2