Ponoć ma Petru być liderem opozycji… wróć, już nie liderem, tylko spoiwem. Ponieważ opozycja jest podzielona, to świeżo wywalony na zbitą twarz, były szef partii, będzie teraz walczył o zjednoczenie i zatarcie różnic. Coś więcej niż kabaret, taka żenada, że i największe tuzy z „Wyborczej” wystosowały apel, aby Petru zszedł
ze sceny, między wierszami sugerując, że jest to jednocześnie koniec „Nowoczesnej”. Ano zgadza się towarzysze funkcjonariusze z Czerskiej, tak dokładnie jest, bo i tak musiało być. Sens istnienia Nowoczesnej był wyłącznie taki, aby pozbawić PO całego bagażu afer i ludzkiego śmiechu. Taka platforma przez małe „p”, na która miała wskoczyć właściwa Platforma Obywatelska, o ile Nowoczesna zda egzamin.
Teraz widzimy czym się eksperyment zakończył i co ciekawe Nowoczesnej wcale nie pogrzebały afery, poza groteskowym rozliczeniem kampanii, co się zakończyło odcięciem kasy, nie było na koncie tej partyjki aferalnych list. Nowoczesną zabił komizm i to nie tylko jej lidera, Ryszarda Petru, bo taka ocena jest krzywdząca. Tam jest może ze trzy, cztery postaci, która zachowują jako taką powagę, z czego Gryglasa już w Nowoczesnej nie ma. Pozostali nie robią za twarze partii, choćby ten członek komisji Amber Gold, z jako takim poziomem inteligencji. Na froncie robót medialnych z uporem maniaka wystawiono Myszkę Gasiuk-Pihowicz, niezrównoważoną psychicznie Scheuring-Wielgus, kochankę Ryśka, no i w końcu Lubnauer. Po zmianie szefa partii całym bałaganem zaczęły zarządzać baby, a to się musi sfinalizować katastrofą.
Nie mam na myśli takiej sytuacji, w której kobieta jest szefową, ten wariant się sprawdza, czasami lepiej niż w wersji z facetem. Natomiast nigdy i nigdzie nie sprawdził się zarząd złożony z szefowej i „psiapsiółek”, to się zawsze i wszędzie kończy braniem za kudły i innymi melodramatami. Lubnauer właśnie w takim otoczeniu pracuje, ona jest dyrektorem, Myszka i parę innych koleżanek doradzają. W efekcie babiniec rozgrywa jak chce, nie kto inny, tylko ten przezabawny Rysio. Jego wolta tak do końca głupia nie jest, właśnie położył sobie kładkę, żeby wskoczyć na pokład starej Platformy i koło się zamyka. Nie udało się przemalować PO w Nowoczesną i najlepszym na to dowodem są rozpaczliwe zabiegi Petru, który próbuje wydeptać sobie u Schetyny miejsce na liście PO. Trudno się w związku z tym dziwić, że ludzie Michnika domagają się usunięcia balastu, bo to rzeczywiście jest problem nie samego Petru i Nowoczesnej, ale całej totalnej opozycji.
Gorzej! Za balast należy uznać wygłupy Petru i jego kompromitujące pomysły, a transfer Petru do PO, nie będzie wzmocnieniem, ale obciążeniem. I taka sama sytuacja ma miejsce w przy ewentualnym wchłonięciu Nowoczesnej przez PO, co byłoby transfuzją intelektualnej kompromitacji do organizmu politycznego, który ma ten sam problem i jeszcze jest zainfekowany aferami. Patrząc na to wszystko można powiedzieć jedno. Same dobre informacje! Potwierdza się, że Kaczyński pomodlił się o głupią opozycję, ale Pan Bóg dołożył do tej prośby wiele od siebie i wyszła najgłupsza na świecie opozycja. Nowoczesnej już nie ma, PO zamiast świeżej krwi może liczyć jedynie na nowego wirusa, pasożyta, czy inną zarazę.
© MatkaKurka
8 stycznia 2018
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net
8 stycznia 2018
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net
Ilustracja © DeS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz