Od wczoraj mamy w mediach, tak klasycznych jak i społecznościowych, antynazistowskie wzmożenie. Gdyby ktoś wybudził się nagle z wieloletniej śpiączki i zerknął w telewizor to mógłby dojść do wniosku, że nagle cały Naród postanowił zapisać się do antify. Dosłownie cały, od skrajnej lewicy po skrajną prawicę ze szczególnym uwzględnieniem polityków wiodących partii. I to wszystko z powodu jednego reportażu przedstawiającego idiotów imprezujących w środku ciemnego lasu ku czci Adolfa Hitlera.
Skrajna lewica wyłażąca na ulice, robiąca zadymy i w imię prawa do mordowania dzieci smarująca gównem poselskie biura nikomu nie przeszkadza, problemem jest garstka kretynów wyjętych na światło dzienne przez dziennikarzy nie mających nic lepszego do roboty. Bo co o nas powiedzą na zachodzie, bo belgijski Guy już raz grzmiał o nazistach łażących po warszawskich ulicach, bo gdzieś tam jedna czy druga gazeta napisała o polskich obozach zagłady to my teraz musimy z gorliwością neofity zwalczać wszystko, co ma chociaż pozór nazizmu. No i zwalczają, Patryk Jaki (którego miałem za człowieka rozsądnego) wystrzelił nawet w jednej ze stacji telewizyjnych o potrzebie delegalizacji Obozu Narodowo Radykalnego. Na jakiej podstawie? Tego oczywiście nie powiedział bo i skąd miałby to wiedzieć. Grunt, żeby się wykazać i płynąć z nurtem aktualnie obowiązującej, jedynie słusznej narracji.
Mam nadzieję, że to tylko słomiany ogień, który się za parę dni wypali i wszyscy o tej nagłej histerii zapomnimy bo w przeciwnym wypadku czekają nas poważne kłopoty p.t. delegalizacja wszystkiego. Ruch Narodowy na ten przykład przedstawił projekt ustawy delegalizujący ideologie – nazistowskie, banderowskie, komunistyczne i tak dalej. Oraz, oczywiście, wyznające je organizacje. Genialna myśl, naprawdę. Problem w tym, że póki ekstrema może działać legalnie jest łatwa do kontrolowania bo się nie kryje. Delegalizacja nie oznacza likwidacji, partie czy organizacje komunistyczne, nazistowskie i wszystkie inne nie przestaną istnieć tylko zejdą do podziemia i mniej lub bardziej się zakonspirują co utrudni działania policji i służb. No ale przynajmniej oficjalnie ich nie będzie, przepis prawny spodoba się Unii Europejskiej albo i nie, bo delegalizacja komunizmu może zostać odebrana jak atak na demokrację czy rządy prawa, i wszyscy będą zadowoleni. Przy okazji oczywiście znajdzie się trochę donosicieli, którzy nielubianego sąsiada podkablują policji, że po pijaku zamawiał pięć piw po niemiecku i będzie można pochwalić się statystykami wykrywalności.
A w efekcie po raz kolejny na własną prośbę obudzimy się w kraju, w którym każdy będzie na każdego patrzył bykiem obawiając się szczerej rozmowy i wymiany poglądów. Dziwny kraj, dziwni ludzie, dziwna mentalność…
© Alexander Degrejt
23 stycznia 2018
źródło publikacji:
www.babaichlop.pl
23 stycznia 2018
źródło publikacji:
www.babaichlop.pl
Ilustracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz