Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

„Bojownicy o demokrację” z UBeckich rodzinek

Życie pisze najbardziej atrakcyjne scenariusze? Z jednej strony prawda, z drugiej banał, zależy na jakie scenariusze spojrzeć. Parę tygodni temu, w czasie któregoś tam z rzędu protestu w „obronie” konstytucji doszło do bardzo charakterystycznej i ze wszech miar patologicznej sytuacji. Jeden z nabuzowanych „obrońców” demokracji wydzierał się prosto do ucha policjanta słowem powszechnie uważanym za obelżywe – ZOMO. Prócz zniewag doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, ale to wbrew pozorom jeszcze nie jest patologiczne.

Czy zwariowałem? Nie, przynajmniej tak mi się wydaje i już tłumaczę o co chodzi. Fakt, że w 38-milionowej populacji żyją złodzieje, bandyci, socjopaci i pajace, nie jest niczym nadzwyczajnym.
Michał Modlinger – dziadek UBek,
ojciec w TVP, a on sam…
wrzeszczy „ZOMO!” ☺
Jakkolwiek idiotycznie to brzmi, takie zjawiska niestety są normą w dużych społecznościach. Patologia zaczyna się w innym miejscu, a dokładnie tam, gdzie funkcjonariusze Policji odstąpili od czynności służbowych. Osobnik z zamazaną twarzą na zdjęciu nie został zatrzymany zgodnie z prawem i procedurami wewnętrznymi Policji, ani nawet wylegitymowany. On nabluzgał ile wlezie, poszarpał policjanta i spokojnie sobie odszedł. Następnie Policja szukała podejrzanego i prosiła o pomoc w ustaleniu danych osobowych oraz miejsca pobytu poszukiwanego. Tak wygląda patologia! Policja działająca na mocy politycznej dyrektywy: „nie dać się sprowokować”, zatraciła granicę zdrowego rozsądku i w zasadzie granicę samej dyrektywy.

Podobne historie muszą się skończyć, ponieważ kontynuacja grozi całkowitym paraliżem. Wiem, że można mnie zasypać zarzutami populizmu, jeśli powiem, że następną granicą będzie gwałt z pobiciem i konstytucją na ustach, co znów poskutkuje biernością Policji, ale… Jeszcze dwa lata temu nikt by nie uwierzył, że opisane powyżej zdarzenie mogło mieć miejsce. Napisałem, że w odstąpieniu od czynności służbowych zaczyna się patologia, pytanie gdzie się kończy? Na życiorysie podejrzanego się kończy, który nie ma nic wspólnego z atrakcyjnym scenariuszem, ale jest banałem. Po wielu dniach udało się Policji namierzyć i zatrzymać 27-letniego Michała M. operatora filmowego i syna Jerzego Modlingera, który w latach 1989-2001 był szefem redakcji politycznej „Wiadomości” TVP, a w latach 2011-2016 szefem „Teleexpressu” Wygląda na to, że rzecznik PO Jan Grabiec miał rację, kiedy pisał, że ten osobnik jest prowokatorem wynajętym przez TVP, tylko zapomniał dodać, że chodzi o TVP pod zarządem PO.

Tradycyjna gadka „nie można obciążać dzieci grzechami rodziców i dziadków”, też nie ma tu żadnego zastosowania, ponieważ Michał M. kontynuuje tradycje polityczne i zawodowe swoich krewnych. Pracował między innymi jako operator przy serialu TVP „Wojenne Dziewczyny”, bo taki zdolny jak tata i w TVP czuje się jak ryba w wodzie. Jeśli chodzi o tradycje polityczne, to Michał M. o ZOMO i innych służbach z okresu stalinowskiego wie wszystko i to z opowieści dziadka Jerzego Modlingera, stalinowskiego prokuratora, oficera LWP w stopniu podpułkownika i komendanta Oficerskiej Szkoły Prawniczej, który w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku szkolił innych stalinowskich sędziów i prokuratorów. Taka to historia? Oryginalna? Przeciwnie, do bólu trywialna, do bólu przewidywalna. Wystarczyło na tę scenę spojrzeć okiem filmowca, aby rozpoznać „bohatera”.

Kto miałby tyle bezczelności i poczucia bezkarności, aby przed kamerami i w obecności setek policjantów, lżyć i szarpać policjanta? Tylko wnuk ubeckiego prokuratora i trepa, tylko syn tatusia z telewizji, który wie, że nic mu nie grozi. Uczniowie dziadka go uniewinnią, a koledzy taty tak pokażą obrazki w telewizji, że jeszcze Michał M. wyjdzie na ofiarę totalitaryzmu, co zresztą już powoli jest reżyserowane i kręcone.
Wiem, że to takie trochę przechwalanie się i musztarda po obiedzie, ale gdy zobaczyłem tego bojownika o wolność i demokrację od razu stanął mi przed oczami cały banalny życiowy scenariusz, który właśnie stał się faktem, nie filmem.


© MatkaKurka
7 sierpnia 2018
źródło publikacji: «Tradycjonalista Michał M. – dziadek ubek, ojciec w TVP, a on filmowo krzyczy „ZOMO”»
www.kontrowersje.net





Ilustracja © brak informacji / Twitter

3 komentarze:

  1. Tak jest za każdym razem, gdy przyjrzymy się rodowodom większości dzisiejszych „bojowników o demokrację”, a w szczególności tych najgłośniejszych. Zawsze wypełzają na jaw ich ubeckie rodowody

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. to za mile powiedziane…
      NA POHYBEL ŚCIERWOM!!

      Usuń

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2