Nawet się nie spodziewałem, że cała procedura jest tak sformalizowana a do tego wartość poręczeń ma przekraczać o setki procent wartość otrzymanej ewentualnie pomocy. To jest kuriozum, ale przez lata właśnie tak rozdzielano tzw. pomoc unijną: małe firmy się zadłużały lub nagle – w przypadku upadłości – musiały oddać wielokrotnie więcej (też nawet we własnych nieruchomościach), średnie firmy też musiały pozyskać wkład własny i to z banków zagranicznych (sic!), duże firmy poręczały swoim kapitałem własnym a w przypadku niepowodzenia często musiały ogłaszać upadłość a samorządy zaś inwestowały duże kwoty, ale one zawsze były tylko częścią inwestycji (owe 20-30%),
resztę zaś "dostawano" ze środków unijnych, przy czym nawet ten wkład własny spowodował, że dziś samorządy są zadłużone nawet powyżej 70% własnych kapitałów! A do tego inwestowano w bezproduktywne sektory a wykonawcami najczęściej były (dziwne?) firmy z państw, które ową pomoc udzielały, czyli tak naprawdę z Niemiec, Francji, Belgii, UK.
I tak się stało, że z 1 Euro udzielonej dla Polski pomocy do krajów starej unii (Niemiec, Francji) wracało około 70-80 Eurocentów a jakiś dziwny Europejski Bank Centralny robił i robi wszystko, co chce... niezależnie czy Niemcy lub Francja albo Włochy czy Hiszpania przestrzegają zasad konwergencji w odniesieniu do Euro i zasad wysokości zadłużenia publicznego w stosunku do PKB oraz deficytu budżetowego też w stosunku do PKB.
I taki kuriozalny papierowy "guru ekonomii" jak prof. Leszek Balcerowicz "wespół zespół" z największym niszczycielem gospodarki Polski Januszem Lewandowskim czy Bronisławem Geremkiem wspólnie z Andrzejem Olechowskim i ludźmi, którzy nigdy nie powinni mieć wstępu do Polski, czyli G. Sorosem, Lipmanem i J. Sachsem, od zawsze chcieli zniszczyć złotówkę i wprowadzić walutę Euro... aby jeszcze mocniej zaistniała możliwość wydrenowania z własności i innych kapitałów naszej Polski! Wydrenowaniu na rzecz kogo? Ano prześledźmy etniczne pochodzenie wyżej wymienionych i dodajmy do tego etniczność A. Merkel czy D. Tuska.
No i mamy wybory samorządowe w Warszawie! Śmiać się czy płakać widząc R. Trzaskowskiego czy P. Rabieja. Ten pierwszy zapewne chce udzielić homoseksualnego ślubu temu drugiego z jego partnerem, ten drugi chełpi się, że jest homoseksualistą!
Niesmaczne? Chyba nie... bo nie wiem, czy w jakimś innym kraju do parlamentu dostałby się transseksualista (no ten, który sobie zmienił płeć zostając A. Grodzką i przestając być K. Begdowskim... czy jakoś tak) lub prezydentem miasta Słupska został gej... Więc może to dobra droga?
Tyle tylko, że nawet, gdy jest się idiotą, to warto posłuchać innych, czy jest się takim postrzegany. Bo z reguły idiota nie wie, że jest idiotą i w żaden sposób nie odnosi się owo zdanie do wymienionych powyżej kandydatów. Nie odnosi się, bo oni nie są idiotami, ale skrajnymi mitomanami i egocentroikami oraz antypolakami, chcącymi dalej - jak ich PO czy Nowoczesna - być sprzedajną Nową Targowicą, dla której obcy interes (np. niemiecki) jest ważniejszy niż dobro Polski, naszej Ojczyzny!
Pozdrawiam
© Krzysztof Jaworucki
11 czerwca 2018
źródło publikacji:
www.krzysztofjaw.blogspot.com
11 czerwca 2018
źródło publikacji:
www.krzysztofjaw.blogspot.com
Ilustracja © DeS specjalnie dla ITP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz