Pan Roman Kłosowski był wdowcem od 2013 roku i od czasu śmierci żony Krystyny stan jego zdrowia pogarszał się. W 2016 roku ogłosił, że problemy zdrowotne zmusiły go do zakończenia pracy artystycznej.
– Mam kłopoty ze zdrowiem i podjąłem decyzję, że już nie pojawię się na scenie. Zawsze twierdziłem, że aktor powinien odejść z godnością i wyłączyć się z zawodu, jeśli nawet był jego pasją. I tak zrobię. Dlatego już nie pojawię się w telewizji – powiedział w rozmowie z „Faktem”.
W ostatnim roku nie mógł już poruszać się samodzielnie i zaczął tracić wzrok. Z tych powodów zamieszkał w domu opieki niedaleko Łodzi. Jeszcze kilka dni temu w ośrodku tym odwiedziła go Teresa Lipowska. Aktorka w rozmowie z „Dobrym Tygodniem” zdradziła, że jej przyjaciel zajmował jednoosobowy pokój i potrzebował opieki medycznej 24 godziny na dobę.
Nie jest jasne, czy zmarł właśnie tam, czy też w łódzkim szpitalu, do którego został przewieziony. Miał 89 lat.
Informację o śmierci aktora potwierdził w rozmowie z „Super Expressem” jego syn, Tomasz Kłosowski.
– To prawda, tato nie żyje. Nie chciałbym mówić o szczegółach. Mogę powiedzieć, że w ostatnich dniach bardzo ciężko chorował. Odszedł spokojnie – powiedział syn pana Romana.
© Ilustrowany Tygodnik Polski²
11 czerwca 2018
www.tiny.cc/itp2
11 czerwca 2018
www.tiny.cc/itp2
Ilustracja © brak informacji
UAKTUALNIENIE: 2018-06-11-23:47 / A.P. (informacja potwierdzona - ZASP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz