Prawdziwy wzorzec godny Well – nowatorskiego magazynu lifestylowego, którego kreatorką jest nikt inny jak Dorota Wellman. Well – z ang. dobrze czy bowiem od nazwiska samej kreato-twórczyni?
Nowy pismak, który z błogosławieństwem Twojego Stylu wychodzi jako hit na polskim rynku, w którym, jak to mówią próżno szukać celebrytów, jednak czyż okładkę nie prezentuje znana celebrytka? Bez horoskopu, plotek i życia na pokaz. Życie to jednak wiele się różni od tematów prezentowanych przez miesięcznik Well, w którym znaleźć można temat: „Mój pierwszy raz… (z zaskakującą czcionką, po czym drobnym druczkiem: redaktorką jeszcze nie byłam)”. O ironio. Czuć kontrowersje nie zaglądając nawet w głębię tego tematu. Wracając do meritum ad notam, magazyn Well skierowany jest do kobiet z wielkich miast, przedział wiekowy klasyfikuje się jako 40+. Objętość pisma natomiast szacuje się w granicach 150 stron, a zatem mają rozmach. Uciekamy od tematu, jakim jest nowa Matka Polka.
Nie chcę być żoną, nie chcę być matką, a kurz jest po to, żeby leżał. Ot w doniosłości poświęcę się karierze i będę rozwijać się zawodowo. Model kobiety, jaki widzimy w ostatnich latach zmienił się diametralnie. Wpływ na to zdecydowanie miało wiele czynników, jak np. rozwój technologiczny oraz pojawienie się na rynku wydawniczym ogromnej gamy kolorowych pism, które niekoniecznie prezentowały właściwe wzorce do naśladowania. Dążenia młodych Polek zdecydowanie podążają w innym kierunku. Obraz doskonałej gospodyni domowej nakierowany na dom, rodzinę i pracę zaczyna w znaczącym stopniu zanikać. Co prawda model gospodyni utrzymuje się jednak częściej na wsiach niż w wielkich miastach. Z badań jasno wynika: „55% młodych kobiet deklaruje, że mogły liczyć na pomoc matki w rozwoju osobistych pasji i planów zawodowych, o tyle w grupie kobiet mieszkających na wsi ten wynik wynosi 67%”. Decyzje podejmowane 20 lat temu w okresie dorosłości wyglądały znacznie inaczej niż obecnie. Wówczas ważną decyzją wyznaczającą przyszłość był wybór drogi życiowej, który następował w granicy 20-25 lat.
Dziś model ten przesunięty jest na przedział wiekowy co najmniej o 10 lat do przodu jak nie więcej. Kura domowa nie chcę być już kurą domową. Nie chcę sprzątać na święta, a „porządek, porządek to wróg zwierządek” cytując klasyka z Pana Kuleczki. Magazyn Well może i miał dobre zamiary i jest to doskonały pomysł na dobry materiał. Jednak jest to jedynie doskonały pomysł dla działu reklamy. W numerze magazynu również znaleźć możemy materiał pod nazwą „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”. Głos swój zabrało 17 rozwiedzionych kobiet, które opowiadają, co im pomogło, a czego, jak to mówią nie powinny robić rozstając się z mężczyzną. I tu jest pies pogrzebany, gdyż to kolejna sugestia kierunku magazynu Well. Teoretyzując i przypuszczając w sytuacji, w której do rąk młodych Polek trafi dane pismo, w którym mowa o rozwodach – przeciwnym kierunku wzorcowego życia żony i gospodyni, jakie zatem myślenie i perspektywę życia mogą młode Polki ukierunkowywać. Nie wspominając o kolejnym z tematów, w którym mowa o dzieciach popychanych przez rodziców w stronę showbiznesu. Lifestyle pełną parą, jednak czy tak mocne materiały powinny być czytane przez młode kobiety? Ewolucja kultury się zmieniła, jak i rola kobiety – gospodyni domowej.
Współczesna kobieta stawia na pracę zawodową, posiada zdecydowanie większe ambicje, poczucie własnej wartości. Dąży do lepszej samorealizacji niekoniecznie stawiając na życie rodzinne i ciepło ogniska domowego. Kiedyś gospodyni domowa była gloryfikowana, dziś mamy Well. Dodajmy done – i otrzymujemy well done, a więc dobra robota. Dobrą robotę wykonała Dorota Wellman, kreatorka tegoż magazynu w ucieczce od tradycyjnych wartości naszych mam i babć. Jak zatem nie wkręcić się w nowomodny trend? Idealne jest zastosowanie puenty na postawione pytanie, cytując Thorntona Wildera: „Małżeństwo jest po to, aby gospodyni domowa mogła się czuć jak pani domu”.
Ilustracja © DeS / specjalnie dla Ilustrowany Tygodnik Polski²
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz