Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Mieczem i kielnią z niemiecką szulernią

Zacznę dzisiaj od informacji, która ukazała się niedawno w „Gazecie Wyborczej”:
„O. Tadeusz Rydzyk zaczyna przygotowania do budowy w Toruniu ciepłowni geotermalnej. Trwa właśnie publiczny przetarg, w którym wybierze inspektora nadzoru inwestorskiego. Ogłoszenie o przetargu ukazało się na portalu „Baza konkurencyjności. Fundusze Europejskie”.
Zamieściła je związana z o. Rydzykiem spółka Geotermia Toruń, która musi w ten sposób szukać wykonawców, bo jej prace będą dotowane ze środków publicznych. Na ciepłownię 19,5 mln zł z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko przyznał Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Dodatkowo pożyczył jeszcze Geotermii Toruń 8,4 mln zł na wkład własny”.
Jakoś trudno w tym komunikacie doszukać się entuzjazmu zwłaszcza w gazecie, która nie raz rozpływała się w zachwytach nad UE, która na współfinansowanie przeróżnych projektów w Polsce od 2004 roku, czyli od naszego wstąpienia do wspólnoty przekazała już Polsce 140 mld euro. Skąd ten brak aplauzu choćby w kolejnego artykułu czerskich w stylu, „Polska zbudowana Unią?” Dlaczego ten tekst pisany jest tak, żeby czytelnik między wierszami wyczytał, że oto o. Rydzyk znowu dostał jakieś miliony? Przecież ta sama „Gazeta Wyborcza” musiała kiedyś w końcu wykrztusić z siebie, że: „Unijne miliardy wydawane w Polsce służą także Niemcom i innym krajom starej Unii. Z każdego euro przekazanego do Polski przez niemieckich podatników do Niemiec wraca 85 eurocentów”. Dlaczego dziennikarska psiarnia Michnika nie wlała w serca Polaków radosnej wieści, że akurat „związana z o. Rydzykiem Geotermia Toruń” działa tak, że przy realizacji tej inwestycji z tych 85 eurocentów nie wróci do Niemiec, ani do żadnego innego kraju UE, ani jeden eurocent, bo wszystko zostanie w Polsce? Dlaczego w tym komunikacie brak radości z tego, że już wkrótce torunianie swoje mieszkania będą mogli ogrzewać dużo taniej korzystając z czystej w i pełni odnawialnej energii dzięki gorącym wodom geotermalnym? Oczywiście zadaję pytania czysto retoryczne, gdyż wiadomo, że lewactwo jak i należące do niemieckich koncernów media o o. Tadeuszu Rydzyku potrafi pisać tylko źle i przy okazji kłamać, manipulować oraz przemilczać niewygodne fakty.

Ciepłownia geotermalna w Toruniu to ukoronowanie i niemal finał wieloletniej batalii o. Tadeusza Rydzyka, której celem było naoczne i namacalne ukazanie i udowodnienie jak wielkim bogactwem obdarzyła Polskę i Polaków opatrzność. Bogactwem, z którego z jakichś niezrozumiałych dla zwykłego zjadacza chleba powodów nie korzystano. Dlatego proponuję teraz cofnąć się nieco w czasie.

Zmarły w 2004 roku prof. zwyczajny Julian Sokołowski, to postać mało znana polskiej opinii publicznej. Jeden z najwybitniejszych geologów w skali światowej miał uznanie i zbierał liczne nagrody. Były złote krzyże zasługi, krzyże kawalerskie, nagrody państwowe i sława za odkrycie złóż gazu na Niżu Polskim. O potrzebie niezależności energetycznej i wykorzystaniu własnych zasobów naturalnych mówił na długo przed tymi, który dzisiaj przypisują sobie pionierstwo w tej dziedzinie. Ten słynny geolog nafty i gazu z olbrzymim dorobkiem oraz mnóstwem publikacji nagle zmienił kierunek swoich zainteresowań. Dostrzegł, że Polska zrządzeniem opatrzności lub jak kto woli dzięki niesłychanemu szczęściu i zbiegowi okoliczności jest ewenementem na skalę światową, ponieważ leży w 80% na obszarze niesłychanie bogatym w zasoby gorących wód geotermalnych mogących stanowić niewyczerpalne źródło energii. Wieloletnim dziełem życia prof. Sokołowskiego było dokonanie profesjonalnej oceny zasobu energii geotermalnej w Polsce dającej oszałamiające i niepodważalne wyniki. Mało tego. Prof. Sokołowski opracował metodykę wykorzystywania tej energii oraz zaprojektował pierwszy w Polsce doświadczalny zakład geotermalny w Bańskiej-Białym Dunajcu. Dzięki nowatorskim pracom profesora są gotowe projekty takich zakładów dla Warszawy i Szczecina. Jednak geotermia to nie tylko gorąca woda. Istnieje możliwość wykorzystania zalegających pod ziemią gorących skał do wytwarzania pary wodnej, która poprzez uruchamiane nią turbiny wytwarzać będzie energie elektryczną. Biorąc pod uwagę gotowe plany wykonane przez profesora dla ponad 400 polskich gmin i kilku większych miast ich zrealizowanie dałoby w przeliczeniu na moc 10 000 MW bez emisji CO2. Dla przykładu będąca największym emitentem dwutlenku węgla elektrownia w Bełchatowie zapewnia 20% naszego zapotrzebowania na energię elektryczną i wytwarza 5470 MW. Weźmy też pod uwagę kwestie bezpieczeństwa. Jakiż to kłopot dla potencjalnego agresora. Bardzo łatwo sparaliżować zaatakowane państwo niszcząc dwie trzy wielkie elektrownie. O wiele trudniej zniszczyć dziesiątki czy setki tych małych, zwłaszcza, że ich „kotły” znajdują się kilometry pod ziemią, więc unicestwić można tylko infrastrukturę naziemną, którą bardzo szybko da się odbudować.

Niestety, patriotyczna wizja energetycznego uniezależnienia się Polski przypominająca szklane domy Żeromskiego nie była miła sercu energetycznego lobby i stwarzała zagrożenie dla zagranicznych podmiotów, które przejęły polskie ciepłownictwo. Zwłaszcza, że nie była to już czysta teoria, a naukowo udokumentowane złoża i opracowane, przemysłowe metody ich wykorzystania. Przez ostatnie lata swojego życia wielki polski patriota, Julian Sokołowski swoje poglądy mógł wygłaszać już tylko na antenie Radia Maryja i czynił to z wielka pasją. Dzisiaj pałeczkę po nim przejął jego uczeń, niestrudzony prof. dr hab. inż. Ryszard Kozłowski

Szczególnie nasilenie antypolskich ataków nastąpiło podczas wykonywania dwóch odwiertów w Toruniu. Sukces tego przedsięwzięcia mógłby przecież wywołać ogólnopolską geotermalną epidemię oraz stać się namacalnym dowodem na słuszność tez wybitnych polskich naukowców potwierdzonych wreszcie w praktyce. Także nawet po cofnięciu dotacji w wysokości 26 milionów złotych przyznanej w 2007 roku na toruńskie odwierty służący Belinowi rząd Tuska szukał także sposobu na zablokowanie publicznej zbiórki pieniędzy na ten cel. Roman Giertych donosił, a właściwie szczuł o „wielomilionowych kontraktach rządowych na inwestycje geotermalne”, a niemiecki Onet ruszał tym tropem i pisał: „Jeśli Roman Giertych mówi prawdę, to mamy do czynienia z "toruńską wersją afery Rywina" - ocenił Stefan Niesiołowski (PO), odnosząc się do sugestii Giertycha o rzekomych układach między rządem Jarosława Kaczyńskiego a o. Tadeuszem Rydzykiem ws. inwestycji geotermalnych”.

A co w tamtych czasach działo się w Niemczech i o czym niemieckie media działające w Polsce nawet się nie zająknęły? W Niemczech, które zgrzytając zębami z zazdrości mogą tylko marzyć o takich jak polskie zasobach gorących wód w samej tylko Bawarii trwały prace aż na 400 poszukiwawczych odwiertach geotermalnych. Wszystkie te odwierty były suto dotowane przez władze lokalne, federalne i pieniądze z UE. Tymczasem w Polsce kością w niemieckim gardle stanęła próba dokonania zaledwie dwóch odwiertów w Toruniu. I w ten oto sposób toruńska geotermia stała się jedyną tego typu inwestycją w całej Europie, która powstała bez jakiegokolwiek dofinansowania państwa i funduszy europejskich. Doprowadził do tego rząd Tuska, którego przedstawiciele rzucając kłody pod nogi tej inwestycji przy każdej okazji wycierali sobie gęby mówiąc o potrzebie innowacyjności w gospodarce oraz konieczności wykorzystania własnego potencjału i zasobów. I tak zakończony ogromnym w skali światowej sukcesem projekt Geotermii Toruń sfinansowali z dobrowolnych składek sami Polacy, a dopiero obecny rząd podjął decyzję o zwrocie niesłusznie odebranej przez rząd Tuska dotacji.

Skoro wiemy już dzisiaj o tym sukcesie i olbrzymiej wydajności toruńskich odwiertów to przypomnijmy, co pisał na ten temat niemal dziesięć lat temu der „Dziennik” należący do koncernu Axel Springer - tego samego, który wytoczył „Warszawskiej Gazecie” proces za obronę polskiej racji stanu i naszego narodowego interesu. Ten sam, który nęka nas do dziś poprzez swoją kancelarie prawną. Oto kilka tytułów:
„Porażka o. Rydzyka - gorącej wody pod Toruniem nie ma”.
„Ojciec Rydzyk bez gorącej wody i pieniędzy”.
„Koniec marzeń szefa Radia Maryja o gorących źródłach - fiasko odwiertów "Lux Veritatis".
„Porażka o Rydzyka to klęska geotermii”
Trzy tytuły i trzy niemieckie kłamstwa. A teraz próbka możliwości tych kłamców w postaci kilku fragmentów kłamliwych artykułów der „Dziennika”:
„Potwierdziły się, zatem opinie polskich geologów, którzy bardzo sceptycznie podchodzili do wizji wielkich pokładów gorącej wody pod Toruniem”.
„Robotnicy dowiercili się na głębokość zbliżoną do 3 tys. m. Zamiast gorącej wody znaleźli tylko ciepłą i wilgotną skałę. Wody jest tam niewiele, bo skała jej nie przepuszcza”.
„Ciekawe, czy dyrektor Radia Maryja wziął na tę - jego zdaniem - stuprocentowo pewną inwestycję kredyt? Jeśli tak, to jego słuchacze mogą już szykować portfele”.
Tymczasem rzeczywista wydajność toruńskiego odwiertu na dziś to rekordowe 320 metrów sześciennych na godzinę, a w planie realizacyjnym elektrownia geotermalna.

Ojciec dr Tadeusz Rydzyk swoimi działaniami do złudzenia przypomina postać ks. Piotra Wawrzyniaka, który w zaborze pruskim był niezłomnym obrońcą polskości i propagatorem patriotyzmu, także gospodarczego. Przykład toruńskiej geotermii jest wcieleniem w czyn tych rad ks. Piotra Wawrzyniaka kierowanych do polskich duchownych: „Muszą naśladować onych mężów izraelskich, którzy oblężoną Jerozolimę fortyfikowali, dzierżąc w jednej ręce miecz, a w drugiej kielnie dla wznoszenia murów. Tym mieczem jest dla nas praca około społeczeństwa w jednej ręce, podczas gdy drugą trzymamy się ołtarza i krzyża. Kto by z nas zadania swego nie rozumiejąc, obydwu rękami trzymał się ołtarza, ten święty zostanie, ale obowiązków całego człowieka nie wykona”.


© Mirosław Kokoszkiewicz
13 czerwca 2018
źródło publikacji: blog autorski
www.naszeblogi.pl






Ilustracja: © Rafał Guz / PAP
Źródła wymienione przez Autora:
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/137411,porazka-o-rydzyka-to-kleska-geotermii.html
https://wiadomosci.wp.pl/porazka-o-rydzyka-goracej-wody-pod-toruniem-nie-ma-6032059741332097a
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/136788,ojciec-rydzyk-bez-goracej-wody-i-pieniedzy.html
http://nettg.pl/news/8691/fiasko-odwiertowlucis-veritatis-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2