A do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć, nie dając w zamian nic.
Józef Piłsudski
Lekarza od handlarza łatwo odróżnić.
Lekarz informuje za i przeciw danej metodzie. Handlarz tylko chwali towar.
Jerzy Jaśkowski
Oświata jest jednym z najważniejszych zadań państwa. Jednakże oświata nigdy nie może być państwowa, ponieważ w ten sposób likwiduje się indywidualność i rozwój. Oświata nigdy nie może także iść przed nauką. Redukcja wydatków na naukę jaka ma miejsce w Polsce od 1989 roku [z 2.48 % PKB w stanie wojennym do 0.38 za czasów rządów agenta WSI, Jerzego Buzka], jednoznacznie wpływa na obniżenie poziomu edukacji. Wprowadzenie powszechnej państwowej, rzekomo bezpłatnej oświaty, to nic innego jak wprowadzenie cywilizacji azjatyckich do Europy. Tylko cywilizacje azjatyckie są znane z działań masowych i z masami. Proszę zauważyć, że cały rozwój ludzkości oparł się na odkryciach i wynalazkach europejskich. Przypisuje się co prawda np. odkrycie prochu Chińczykom, ale to tylko częściowa prawda. Chińczycy używali prochu do zabawy, jakimi były race, czyli sztuczne ognie w czasie festynów. Naprawdę proch dla ludzkości odkrył zakonnik bawarski Berthold Schwarz, ok. 1380 roku. Schwarz to po polsku czarny. Stąd nazwa czarny proch, czyli proszek Schwarza.
Podobnie było z papierem i innymi tzw. wynalazkami. Konstytucja Soborowa z 1320 roku mówiła wyraźnie, że każdy proboszcz musi prowadzić szkołę parafialną, a każdy biskup szkołę wyższą, czyli odpowiednik naszego liceum. Szkoły te muszą być zaopatrzone w książki, ponieważ są one tak tanie, że żaden „dyrektor” szkoły nie może się tłumaczyć brakiem pieniędzy na ich zakup. Obecnie, w okresie rzekomo powszechnej oświaty zdecydowana większość szkół nie posiada bibliotek, szczególnie tzw. prywatnych.
Przypominam, to było na prawie 150 lat przed Gutenbergiem, który tylko wynalazł tzw. ruchomą czcionkę. Czcionka ta pozwalała obniżyć koszty druku, ponieważ można było tę samą literę wykorzystywać wielokrotnie, ale jednocześnie utrudniała w sposób zasadniczy dodruki czy nowe wydania, jednocześnie ułatwiając fałszowanie ksiąg.
Szkoły prowadzone przez Kościół Katolicki pozwalały na swobodny rozwój nauki pod jednym tylko zastrzeżeniem, że białe jest białe, a czarne to czarne. Czyli, celem nauki było dochodzenie do prawdy.
Przypomnę, że ok. 1018 roku we Włoszech istniała nawet akademia medyczna, w której mogły studiować kobiety, dopiero sekta protestancka ograniczyła rolę kobiet w nauce.
Rozwój sekt z katolicyzmu typu Wikfild, John Ball czy Luter załamało ten system edukacji. Nie muszę przypominać, że sekty te powstawały za pieniądze możnych tego świata, czyli np. Wikfield finansowany przez ruch Lolbanów w Anglii ok. 1350-1380 roku. Ruch ten żądał zniesienia pańszczyzny, zamiany jej na czynsz i uwolnienie chłopa. Dodatkowo, członkowie tego ruchu żądali zniesienia majątków kościelnych, które stanowiły konkurencję dla bankierów z City. Przypomnę, ówczesne zakony katolickie, zobowiązane były do przekazywania bezpłatnie żywności i innej pomocy potrzebującym, np. w przypadku powodzi czy pożaru. Bankierzy natomiast chętnie udzielali pożyczek, ale na wysoki procent, korzystając z przymusowej sytuacji poszkodowanych. Obecnie, najlepszym dowodem takiego działania jest np. tzw. pożyczka we frankach. Ludzie nie widzieli franka na oczy, ale mają spłacać wartość obecną franka i rząd warszawski, rzekomo pilnujący prawa nic w takiej sprawie ewidentnego przekrętu nie robi. Było to nie do pomyślenia w epoce działań klasztorów katolickich.
Nie można tych żądań XIV wiecznych, oddzielić od gwałtownie rozwijającego się w Anglii sukiennictwa, potrzebującego rąk do pracy. Nie da się również ukryć, że produkcją sukiennictwa i handlem, zajmowało się głównie City of London Corporation. Te opowieści, że jakiś człowiek napisał poemat czy książkę i lud od razu zrozumiał o co chodzi, należy włożyć pomiędzy bajki. W Anglii, podobnie jak np. na Ukrainie, w 500 lat później [ Ukraina to głównie prawosławie i grekokatolicyzm ] analfabetyzm był powszechny w 99.99%. Żadna więc książka, chociażby podawała instrukcję jak robić przysłowiowe złoto, nie odniosłaby sukcesu, ponieważ nikt nie umiałby jej przeczytać.
Podsumowując.
Wszelkie ruchy społeczne były inspirowane i opłacane przez możnych tego świata. Nie kto inny, tylko Hohenzollernowie opłacali i utrzymywali np. Lutra. Nie kto inny tylko Konsorcjum Rothschilda utrzymywało i opłacało zarówno Marksa jak i Lenina Goldmana.
Podobnie, wprowadzenie powszechnej tresury państwowej zostało opracowane i realizowane przez agentów City of London. Konkretnie, w połowie XVIII wieku, najpierw we Francji, a od 1773 roku w Polsce, projekt ten realizował niejaki DuPoint. Po wyjeździe z Polski kontynuował swoją rolę „edukatora”, czyli tresera młodego pokolenia w USA, we współpracy z członkiem BAR-u gen. Waszyngtonem.
Co to jest BAR?
Sam poszukaj Dobry Człeku w encyklopedii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/City_of_London
https://warszawskagazeta.pl/teoria-spisku/item/5237-city-of-london-corporation-nastepni-w-kolejce-do-rzadzenia-swiatem
https://www.cityoflondon.gov.uk/Pages/default.aspx
http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/101630-corona-temple-city-of-london-cooperation-co-to-jest
https://www.towerbridge.org.uk/city-of-london/
Dlaczego niezwykle ważna jest różnorodność systemów edukacyjnych ?
Chociażby z tego powodu, że trudniej ukrywać fałszywe idee i poglądy.
Przykłady, proszę bardzo:
Po 1989 roku błyskawicznie, przy pomocy Ministerstwa Oświaty wprowadzono do szkół tematykę dziury ozonowej i globalnego ocieplenia. Globalne ocieplenie było mistyfikacją, pozwalającą narzucić słabszym krajom, podatek od dwutlenku węgla, czyli legalnie okradać lokalną, mniej wartościową ludność. Proszę zauważyć, Polska od kilku dekad płaci do City, po 20 miliardów rocznie tego podatku. Żaden z tzw. posłów, nigdy nie zadał pytania do jakiego to banku w City te pieniądze płyną, jaki jest
Skład Rady Nadzorczej tego banku i na co są owe kwoty wydawane nigdzie i nigdy nie podano. Jeżeli policzymy to okaże się, że 196 państw płacących co roku po te średnio 20 miliardów tworzy potężny zastrzyk gotówki –KOMU?
Nigdy w Sejmie warszawskim, ani w żadnej polskojęzycznej gazecie niemieckich właścicieli, nie podano rocznego sprawozdania z wydatków tych pieniędzy.
Proste pytanie: dlaczego?
Sam musisz sobie na nie odpowiedzieć Szanowny Czytelniku.
Wracając do tematu.
Posiadając monopol w mass mediach, a przypomnę, że od 1848 roku to Agencja Wolf monopolizuje mass media oraz posiadając monopol na oświatę, można za pomocą testów i odpowiednich procedur dowolnie tresować młode pokolenia w poprawności politycznej.
Poniżej przytoczę to na podstawie art. P. SD Wellsa pt:
„Prawdziwa historia raka w USA”.
Tytuł mojego artykułu pochodzi z tej publikacji.
Otóż okazuje się, że w 1963 roku „naukowcy” wstrzykiwali komórki nowotworowe starszym i osłabionym pacjentom, w żydowskim szpitalu Chronical Disease Hospital w Brooklynie. Eksperyment przeprowadzano na Czarnoskórych i Żydach- cytat:” ponieważ byli tańsi niż szympansy”, jak twierdzili przedstawiciele przemysłu farmaceutycznego.
Ale od początku.
Jak o tym pisałem, p. Rockefeller dorobił się majątku na handlu ropą w okresie, kiedy jeszcze nie było samochodów. Po prostu butelkował ropę i poprzez pośredników sprzedawał ją chorym na nowotwory i inne dolegliwości, jako najlepsze lekarstwo, po ok. 35 -37 dolarów za butelkę. W owym czasie koń kosztował ok. 10 dolarów. W Polce co dwie – trzy dekady ten precedens jest powtarzany, szczególnie w województwach wschodnich, i całkowitej bierności zarówno Ministerstwa nie wiadomo dlaczego zwanego Zdrowia, jak i Izb Lekarskich, szczególnie Naczelnej, jak i GIS. Zawsze znajdują się cwaniacy, którzy pod pretekstem ratowania zdrowia okradają społeczeństwo. Najlepiej robią to banksterzy przy pomocy lokalnych trolli.
W roku 1905, Rockefeller, dzięki pomocy swojego kolegi p. Carnegi, tego od stali, po przeprowadzeniu analizy poziomu oświaty w szkołach medycznych w USA, zaczął dofinansowywać kosztem ok. 100 milionów dolarów tylko te szkoły, które uczyły o syntetycznych lekach, takich , które można opatentować. W celu łatwiejszej dystrybucji tych preparatów zaczął organizować towarzystwa medyczne, przerabiając lekarzy, na dealerów koncernów farmaceutycznych. Było to znacznie tańsze i łatwiejsze oraz szybsze, aniżeli przekonywanie każdego z lekarzy osobno.
Pierwszym towarzystwem powołanym i finansowanym przez Rockefellera było Towarzystwo do walki z rakiem, założone już w 1913 roku. Wymuszając odpowiednie przepisy oraz finansując kogo trzeba, doprowadził do zmniejszenia szkół medycznych w USA z ok. 460 do 60.
Interes zaczął się rozwijać.
Od początków XX wieku walka z rakiem nabrała rozpędu. W 1900 roku na raka płuc chorowało ok. 9 osób na 100 000. Była to rzadka choroba.
1905 rok. Pod naciskiem Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego [Rockefeller] zaczęto zwalczać wszelkie naturalne metody leczenia takie jak: fitoterapia, homeopatia czy osteopatia. Wymuszono usuwanie tych przedmiotów z programów szkół medycznych. W Polsce to samo zaczęło się już przed 1989 roku, kiedy to zlikwidowano fitoterapię i naukę o żywieniu, a nasiliło po tej ustawce WSI, zwanej Okrągłym Stołem, czyli przejęciu naszego biednego kraju pod całkowitą kontrolę City of London, czego dowodem wprost, były wypowiedzi zarówno p. premiera Morawieckiego, jak i ministra Sienkiewicza.
1930r. Każdy naukowiec, który miał niezależne poglądy na metody leczenia był oskarżany, ośmieszany, niszczono jego laboratoria, konfiskowano wyniki badań, a nawet zdarzały się przypadki morderstw. Tak dzieje się do dnia dzisiejszego. W USA, w okresie ostatnich 5 lat podobno zamordowano już ok. 80 lekarzy, przeciwników szczepień, a dr Burzyńskiego, Polaka z Lublina, szykanuje się procesami za odkrycie lekarstwa na niektóre formy raka. W Polsce po 1989 zaczęto postępować podobnie.
Przykładowo.
O ile do 1995 roku mogłem spokojnie prezentować wyniki swoich prac na konferencjach naukowych i były zaliczane do mojego dorobku w Akademii Medycznej, to od 2000 roku lekarze są ścigani przez Izby Lekarskie, w dodatku przez osobników pełniących tylko i wyłącznie funkcje administracyjne, bez żadnego dorobku naukowego w dziedzinach, w których usiłują zabierać głos w rodzaju dr : Budkiewicza, Hamankiewicza, Wrony i kilku innych.
1930 – od tego roku rozpoczęło się tłumienie przez organa państwowe takie jak CDC, FDA czy AMA wszelkich innych metod leczenia, z wyjątkiem tych przepisywanych w procedurach. Tylko metody wymieniane w procedurach określano jako naukowo udowodnione.
Powstał problem, co nazywamy metodą naukowo udowodnioną?
Oczywiście, koncerny stworzyły specjalne pojęcie, uznające za naukowo udowodnione tylko te metody czy procedury, które były publikowane w wydawanych przez siebie magazynach. Już natomiast od 1990 roku redaktor Naczelny BMJ twierdziła publicznie, że ponad 50 % takich prac jest fałszywa. Najlepszym przykładem jest reklama leku Vioxx przez koncern Merck, który posunął się do tego, że przez kilka lat wydawał specjalne czasopismo chwalące ten preparat. Nawet po ujawnieniu tego oszustwa, żadne z towarzystw medycznych nie skreśliło tych prac i ich nie odwołało. Kwoty przekazywane Towarzystwom Medycznym za promowanie preparatów medycznych stanowią podobno co najmniej jedną trzecią kosztów leku.
To samo po 1989 roku widzimy w Polsce. W celach reklamowych wydawano czasopismo Vilkacora jako medyczne, chociaż ks. Szeliga w obszernym wywiadzie odciął się całkowicie od tej reklamówki.
Polskie ministerstwo, nie wiadomo dlaczego nazywane zdrowia oraz NIL, nie ostrzegały o tym fałszerstwie.
Także tutaj musisz sobie zdać Szanowny Czytelniku proste pytanie.
Dlaczego tak szacowne z nazwy instytucje, tolerowały oszukiwanie ludności pod swoim bokiem.?
W 1931 roku, wyszła na jaw sprawa dr Royala Rifa, wynalazcy mikroskopu o dużej mocy powiększania preparatów.
1937r. W związku z faktem, że wielu lekarzy zaczyna potwierdzać, w oparciu o badania, wnioski dr Rifla, AMA oskarża go o oszukańcze praktyki medyczne.
1938r. AMA oskarża wszystkich lekarzy pracujących z mikroskopem i stawia przed dylematem: albo natychmiast zrezygnują z tych praktyk, albo zostaną pozbawieni licencji.
Skąd my to znamy w Polsce po 1989 roku?
1939r. AMA i FDA niszczą laboratoria dr Rifa i wszelką dokumentację, ponieważ przedstawiane wyniki udowadniały możliwości wyleczenia z raka , prawie w 100 %.
1939r.- w tym samym roku innemu lekarzowi dr Arturowi Kenedall wypłacono ok 250 000 dolarów [ obecnie byłoby to ok. 5 milionów dolarów], aby zaprzestał swojej praktyki i wyjechał z USA. Dr Kenedall wyjechał do Meksyku, gdzie zmarł w tajemniczych okolicznościach w 4 lata później.
Lata 50 – wybucha epidemia raka płuc, szczególnie wśród ludności zamieszkujących tereny w pobliżu poligonu atomowego w Los Alamos. Pentagon powołuje specjalnego rzecznika, bratanka dr Freuda, Edwarda Bernays ,a do przekierowania podejrzeń raka płuc z atomu, na inny tor. W ten sposób za przyczynę raka płuc zostają uznane papierosy, a właściwie tytoń. I tak jest do dnia dzisiejszego, pomimo braku danych medycznych i statystycznych. Już w 1986 roku na konferencji DOLMEDU przedstawiliśmy pracę, kwestionującą udział tytoniu w powstawaniu raka płuc, na podstawie analizy sprzedaży papierosów w poszczególnych województwach i wzrostem liczby przypadków raka w danym województwie na przestrzeni 50 lat. Podobnie udowodniliśmy, że rak płuc jest pochodną tzw. wybuchów atomowych zwanych doświadczalnymi oraz Czarnobyla, czy Fukushimy, a także materiałów budowlanych stosowanych od lat 60 – tych w wielkiej płycie.
Przypomnę, że śp. dr Jerzy Pucek z Gdańska, przypłacił swoje badania nad skażonymi domami zawałem i śmiercią, po „przesłuchaniu” przez Komitet Wojewódzki w Gdańsku. Natychmiast po 1989 roku zamknięto temat skażonych domów i ludzie nadal w nich mieszkają , a w majestacie prawa popierają rząd warszawski czynem, umierając przed terminem. Nie dostają więc emerytur na poczet których zabierano im ok. 50% wynagrodzenia przez 40 lat pracy zawodowej.
Ale interes się kręci i ogłupianie trwa. Od razu widać kto na tym zarabia. Próba przedstawienia tych prac szerszemu ogółowi spotkała się z odpowiedzią w 1993 roku , że koncerny zbrojeniowe stanowią ok. 95% dochodu tych Grup Kapitałowych, a papierosy to tylko ok 5%, więc nie warto zadzierać z wojskiem.
Przez całe lata 40 i 50 trwała walka AMA i ponad 20 000 lekarzy, którzy popierali papierosy jako produkt zdrowotny np. poprawiający trawienie, z tym absurdalnymi przepisami o szkodliwości tytoniu.
Rok 1945 rok, pomyślny dla przemysłu, który doprowadził do usuwania wysoce niebezpiecznego odpadu, jakim jest kwas fluorowodorowy w przemyśle, a pozwolił do uznania go jako „lekarstwo” i wprowadzenia jako dodatku do wody, w celu rzekomego zapobiegania próchnicy. Pierwszym
miastem w USA, w którym to masowe trucie ludności zastosowano, było Grand Rapids w stanie Michigan. W tym czasie już od 1938 roku wiadomym było, że Sowieci używali fluoru w łagrach, a od 1942 roku Niemcy w obozach koncentracyjnych. Współpraca NKWD i Gestapo trwała nieprzerwanie od 1935 roku i pierwszych spotkań w Gdańsku w budynku nr 24 przy ulicy Piastowskiej, gdzie spotykali się płk NKWD, zwany w Polsce Bierutem, z przyszłym gaulajterem Forsterem. Po 1939 roku, z ludzi organizujących te spotkania powstała polskojęzyczna grupa Gestapo w Gdańsku, która po 1945 roku bezstratnie przeszła w polskojęzyczną grupę UB.
„Zbrodnia na Morzu Białym 1940” Gdańsk 2011 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4859996/zbrodnia-na-morzu-bialym-1940
Powodem dodawania fluoru do napojów w więzieniach, był fakt podobnego efektu fizjologicznego fluoru do bromu. Oba te pierwiastki mają działanie otępiające na ludzki mózg. Problem z borem polega na tym, że ma swoisty smak i nie nadaje się z tego powodu jako dodatek do wody. W wojsku polskim jeszcze chyba do lat 60 podawano brom do kawy. Fluor jest bez zapachu i bez smaku. Jest więc znacznie łatwiejszym do podawania do wody, z powodu niemożności jego wykrycia organoleptycznie. Od lat 70 – to samo zadanie, czyli eliminację wysoce toksycznego odpadu przemysłu np. aluminiowego, atomowego – produkcja bomb atomowych Przypomnę,
dokonano ok. 3000 wybuchów atomowych o mocy ok. 50 000 bomb zrzuconych na Hiroszimę, a wyprodukowano ponad 50 000 głowic atomowych. Co mniej więcej dwa lata trzeba je konserwować w odpowiedni sposób, spełniają pasty do zębów zawierające fluor. Dzięki odpowiedniej tresurze dentystów udało się tak ogłupić społeczeństwo, że samo kupuje te pasty, pomimo udowodnienia, że mycie samą szczoteczką i wodą o wiele lepiej eliminuje zanieczyszczenia w jamie ustnej, aniżeli za pomocą past. Nie wspomnę już o rakotwórczym działaniu tych past. Fluor doprowadza do zwapnienia bardzo ważnego organu, jakim jest szyszynka.
http://www.polishclub.org/2013/12/13/dr-jerzy-jaskowski-fluor-a-trucie-ludzi/
http://www.kuprawdzie.pl/pasta-do-zebow/
http://biotalerz.pl/1007-2/
Generalnie, otumanianie ludności przez fluor ma uczynić z nich bezwolne, posłuszne stada Biologicznych Robotów.
1950 r.- rozpoczęto na masową skalę produkcje przetwarzanej w puszkach żywności, stosując dodatki m.in. tzw. konserwanty, czyli związki antyseptyczne, które nie były przebadane medycznie. Substancje te, co udowodniono w sposób niepodważalny, niszczą florę przewodu pokarmowego, powodując stany zapalne przewodu pokarmowego i raka.
1955 r. Dr Jonas Salk tworzy szczepionkę, rzekomo przeciwko wirusowi polio. Procedura polega na usunięciu nerki małpie rezus i wszczepieniu do niej 3 różnych szczepów polio. Następnie inkubuje się ten preparat, w celu rozmnożenia wirusa. Potem wstrzykuje się go żywym małpom i nazywa to szczepionką. CDC radośnie reklamuje nowy preparat jako bezpieczną, silną i skuteczną broń przeciwko polio, nazywając szczepionką stulecia. W celu zwiększenia zysków, formułuje się teorię stada, czyli trzeba zaszczepić wszystkich, aby szczepionka była skuteczna. Propaganda i tresura Robotów Biologicznych przy pomocy zmonopolizowanego sytemu edukacji jest bardzo skuteczna do dnia dzisiejszego. Pomimo licznych dowodów, że szczepienia przeciwko polio doprowadzają do epidemii polio na danym terenie, czego przykładem jest akcja B.Gatesa i WHO w Indiach i epidemia 61700 chorych dzieci, przed akcją szczepień w Indiach na polio chorowało ok 200 dzieci rocznie. Podobna epidemia wystąpiła w 2015 roku na Ukrainie, kiedy to Amerykanie zaczęli szczepić dzieci. Na samą odrę zachorowało ponad 30 000 dzieci. Przed akcją szczepień od 2007 roku na Ukrainie na odrę chorowało ok. 50 dzieci rocznie.
Problem polega na tym, że w celu uzyskania „dobrych” wyników szczepionki, sfałszowano definicję choroby zwanej polio. Do czasu wprowadzenia szczepionki Salka definicja polio brzmiała : porażenie wiotkie, które występuje w okresie 24 godzin od początku choroby. Po 1954 roku definicja polio: porażenie wiotkie które występuje w okresie 24 godzin od początku choroby i trwające co najmniej miesiące. Otóż lekarze, a nie koncerny, odkryli lekarstwo na to porażenie. Porażenie ustępowało w okresie 24- 36 godzin, jeżeli podano choremu co 4-6 godzin 2 -4 gramów witaminy C domięśniowo lub dożylnie. Oczywiście, jeżeli wyleczenie występowało po 36 godzinach i porażenie mijało, to nie było notowane jako polio i statystyki znacząco się poprawiły. CDC przypisało to skuteczności nowej szczepionki.
Pod koniec lat 50 XX wieku, szczepionkę otrzymywało już ponad 100 milionów Amerykanów, nie licząc reszty mieszkańców całego świata.
I znowu problem polegał na tym, że w ten prosty sposób podawano tym wszystkim zaszczepionym rakotwórczego wirusa białaczki SV – 40, który znajdował się w szczepionce Salka. W krajach tzw. sowieckich ta szczepionka była stosowana, aż do lat 80 XX wieku.
Wszystko to zostało dokładnie opisane i zbadane przez byłego pracownika Mercka p. dr Maurycego Hillemana, nazywanego obecnie zapomnianym bohaterem.
I znowu, pomimo posiadanej wiedzy od początku lat 60 o zawartości w szczepionce wirusa Sv- 40 , PZH nadal sprowadzał tę szczepionkę do Polski. Nikt nie poniósł za to konsekwencji, nawet teoretycznych.
1963r., „naukowcy” wstrzykują komórki rakowe starszym i osłabionym chorym w żydowskim szpitalu Chronic Disease Hospital w Brooklinie. Eksperyment prowadzono na Żydach i Murzynach, przez koncerny farmaceutyczne z powodu jak to określono: „ponieważ Żydzi i Murzyni byli tańsi od małp” koniec cytatu.
1970r. Wprowadzenie inwazyjnych metod leczenia raka z powodu ich znacząco wyższej ceny. Mammografia, radioterapia chemioterapia stają się normą w leczeniu i diagnostyce raka, pomimo braku dowodów ich skuteczności. Badania z lat 90 wykazały np., że mammografia nie tylko nie ułatwia leczenia, ale naraża ok. 50% kobiet na niepotrzebne operacje i chemioterapię. Średni czas życia po tych metodach uległ skróceniu do ok 3.5 roku, a metody zachowawcze pozwalały przeżyć chorym, średnio ok. 13.5 roku.
1971r., Prezydent Nixon ogłasza plan „wojny z rakiem.” Uruchamiając National Cancer Act. I przeznacza ówczesne 100 milionów dolarów, w tym do National Cancer Institute – czytaj placówka Rockefellera, na promowanie radio i chemioterapii. Po 30 latach wojny z rakiem, czyli okradania ludności poprzez podatki na tę wojnę, wyniki wskazują, że została ona przegrana na całej linii. Liczba chorych na raka wzrasta z roku na rok. W Polsce rozpoczęliśmy badania nad epidemiologią raka w województwie pomorskim [ówczesne gdańskie] w 1991 roku. W regionie chorowało na raka średnio ok. 3 000 ludzi rocznie, a umierało spośród nich ok. 1 500. Po 20 latach liczba chorych wzrosła do 17 500 rocznie, a liczba zgonów do ok. 5 000 . Jak wykazały to nasze badania, głównym trucicielem były Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych, pracujące przez ponad 15 lat bez odpowiedniej decyzji wojewody. Nikt nie poniósł za to kary.
W latach 70 dr Burzyński z Lublina, w USA opatentował nowy lek na raka m.in raka mózgu, raka kręgosłupa, szczególnie u dzieci.
1977r. FDA napada na klinikę dr Burzyńskiego, kradnąc dane 12 000 chorych i opatentowaną formułę, niszczy zapasy leku i fałszuje dane, poprzez rozcieńczenie preparatu zwanego Neoplaston. Neoplaston to nazwa leku dra Burzyńskiego. Zostaje w tak rozcieńczonej wielokrotnie formie, testowany przez FDA, z „negatywnym” wnioskiem.
1980 –te lata. Wprowadzono na masową skalę GMO, szczególnie kukurydzę 97 % znajdującej się na rynku jest zmodyfikowana, soję -98 % zmodyfikowana, ziemniaka. Rośliny te znoszą wielokrotnie większe stężenia rakotwórczych pestycydów czy herbicydów. Randap jest typowym tego przykładem. Pomimo jednoznacznych wyników badań nad rakotwórczością glifosatu, nadal w Polsce można nim spokojnie handlować. GIS nie wykonuje podstawowego obowiązku i nie publikuje wyników badań nad skażeniem glifosatem zboża czy owoców oraz innych produktów żywnościowych. GIS zajmuje się głównie handelkiem szczepionkami.
http://www.polishclub.org/2014/05/29/dr-jerzy-jaskowski-randap-samounicestwienie-smutne-refleksje-w-niedzielny-wieczor/
http://biotalerz.pl/dr-jerzy-jaskowski-randap-samounicestwienie/
https://www.facebook.com/JJaskow/posts/748353462163949
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/roundup_czyli_quotdziadku,p1752732574
2010 r. Główne wyszukiwarki zaczynają masowo czyścić strony internetowe, na których są publikowane prace naukowe, dotyczące skażenia glifosatem. Badania wykonane na zlecenie UE wskazują na skażenie glifosatem nawet mleka kobiet karmiących czy moczu niemowląt.
2012 r. National Cancer Institute wydaje ponad 1.2 miliarda dolarów na ukrywanie naturalnych terapii, czyli łapówki.
Leczenia raka.
2018 r. Rtęć nadal jest stosowana w szczepionkach np. przeciwko grypie, pomimo zakazu. Można ją znaleźć od 2000 roku nawet w kosmetykach. Badania toksykologiczne wykazują, że nie ma bezpiecznego poziomu koncentracji rtęci, aluminium czy formaldehydu, które można wstrzyknąć człowiekowi. Nie przeszkadza to wakcynologom zwiększać poziom koncentracji np. aluminium, aż o 1800% powyżej dopuszczalnej dawki toksycznej u dzieci.
Przypominam.
Vaca znaczy krowa, a wiadomo, że tylko krowa nie zmienia zdania, szczególnie gdy za to jej płacą.
2018 r. Toksyczne fluorki nadal występują w całej gamie np., w pastach do zębów oraz w niektórych lekach psychotropowych. Zwyrodnienie szyszynki jest udowodnionym skutkiem toksycznego działania fluoru.
Zachęcam do zapoznania się z filmem dr Leonarda Caldwella
oraz ze stronami www.cancer.news
www.NaturalPedia.com.
dan w dniu św. Paschalisa I tj 11 stycznia
https://www.franciszkanie.pl/artykuly/sw-paschalis-baylon-1540-1592
Paschalis Baylon urodził się w 1540 roku w Torre Hermosa, w hiszpańskiej Aragonii. Pochodził z ubogiej, wiejskiej rodziny. Pragnął uczyć się i chodzić do szkoły, jednak aby utrzymać się przy życiu, musiał pracować. Zajmował się wypasem owiec. Na pastwisku czytał książki, a kiedy nikt go nie widział, modlił się i oddawał praktykom pokutnym.
W wieku 24 lat zgłosił się do Zakonu Braci Mniejszych w Montfort. Z powodu zaniedbanego wyglądu zakonnicy bali się wpuścić go do klasztoru. Ostatecznie został przyjęty do zakonu, wkrótce przekonano się, że Paschalis jest bardzo dojrzałym i wartościowym człowiekiem.
© Dr Jerzy Jaśkowski
Gdańsk, 11 stycznia 2019
z cyklu: „P-324 Państwo istnieje formalnie”
kontakt z Autorem: jerzy.jaskowski@o2.pl
Gdańsk, 11 stycznia 2019
z cyklu: „P-324 Państwo istnieje formalnie”
kontakt z Autorem: jerzy.jaskowski@o2.pl
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz