Tylko patrzeć jak, będziemy mieli nowego noblistę! Pokojowa Nagroda Nobla za dyrygowanie najbardziej chyba osobliwą orkiestrą to nie byle co! Nawet jeśli jest to tylko orkiestra przygrywająca taplaniu się w błocie – dosłownym i w przenośni. Nie doczekałby się jej ten, tak wielce zasłużony dla antykultury człowiek, gdyby nie pomyślny dla niego zbieg okoliczności. Dzięki jego oszczędności na jakości i liczebności ochrony mógł się wedrzeć na scenę szaleniec, lub płatny morderca, jak niektórzy uważają i zabić znanego polityka na oczach tłumu.
Należałoby zastanowić się czy występować o nagrodę pokojową, czy może w dziedzinie ekonomii. Działalność Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ze spokojem ma chyba niewiele wspólnego, raczej już z finansami. Dzięki przezornej oszczędności na ochronie imprezy masowej zyskaliśmy pierwszego w dziejach świeckiego świętego, okrzykniętego już przez środowiska „kochające inaczej”, jak i te „uczciwe inaczej” męczennikiem.
Na razie tylko TW Bolek, który „osobiście” obalił komunizm, jeździ po świecie, kompromitując Polskę, gdzie się da. Wkrótce zyska zapewne godne wsparcie człowieka o równie wysokim intelekcie, jakim sam dysponuje – takie dwie „lewe nogi do konfidenckiej pary”, wspierające się wzajemnie.
Nareszcie wszyscy będziemy mieli powody do wstydu w równym stopniu. Poplecznicy noblistów będą się wstydzili, że są Polakami, a Polacy będą się wstydzili, że mają takich noblistów.
© Małgorzata Todd
25 stycznia 2019
źródło publikacji:
„Nobliści 4/2019 (395)”
25 stycznia 2019
źródło publikacji:
„Nobliści 4/2019 (395)”
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP
Audio © Małgorzata Todd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz