Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Dlaczego nienawidzę Owsiaka, a nienawidzę go za wszystko. Polała się krew / sekta ostrzy noże

Nazywam się Piotr Wielgucki, za chwilę skończę 47 lat, od 19 lat jestem żonaty, mam siedemnastoletnią córkę, najlepszą uczennicę gimnazjum i najlepszą uczennicę LO. Mieszkam w drewnianym domku pod lasem, na półhektarowej działce, przy sześciohektarowej ziemi ornej, która również należy do mnie. Posiadam wykształcenie wyższe, 16 lat temu założyłem prywatną firmę, z której się utrzymuję, wcześniej pracowałem gdzie się da i jak się da.

Prowadzę własny portal internetowy, stworzyłem go praktycznie od zera, chociaż na starcie pomógł mi i jednocześnie oszukał pewien aktywista KOD.
Napisałem powieść „Berek”, prawie codziennie majsterkuję i często dzień się kończy o pół dnia za krótko – nie nudzę się. W życiu nie brakuje mi absolutnie niczego, spełniłem wszystkie swoje marzenia, mam najlepszą rodzinę na świecie, robię to, co lubię, piszę to, co myślę, żyję jak w bajce i codziennie powtarzam sobie tylko jedno. Piotrek, idioto, żeby ci tylko od tego nadmiaru szczęścia, samospełnienia i zrealizowanych marzeń nie odbiło. Być może to wszystko razem wzięte jest definicją frustrata, nieudacznika i człowieka, który w życiu nic nie osiągnął, ale w takim razie chcę być frustratem i nieudacznikiem.

Przeczytałem powyższe akapity 15 razy, zanim zdecydowałem się opublikować tekst. Za każdym razem dokładnie widziałem jak to wygląda, no buc, ostatni buc się wynurza, nakręcający się pajac, piękny i bogaty, do tego ma cudowne mięśnie i jeszcze dar zamieniania swojego życia w złoto. Zgoda, taka to wygląda i kto wie, czy w moim wrednym charakterze nie leży megalomańskie popisywanie się samym sobą i własnymi osiągnięciami. Boję się, że tak może być, bo znam najpodlejsze zakamarki swojej duszy, ale jeśli tak jest, co ze wstydem przyznaję, to przecież nie może być inaczej. Buc, zadowolony i wręcz zakochany w sobie kabotyn, nie może być frustratem, zakompleksionym onanistą, „przegrywem”, czy jak tam się teraz po młodzieżowemu mówi.

Powodem mojej nienawiści do Owsiaka, nie jest frustracja, brak sukcesów życiowych, czy osobistego szczęścia. Powód jest zupełnie inny i zdefiniowany przez najnowszy słownik PWN:
nienawiść «uczucie silnej niechęci, wrogości do kogoś lub do czegoś»
Jestem pełen wrogości i niechęci wobec Owsiaka, ponieważ on jest zaprzeczeniem mnie. Niczego w życiu nie osiągnął, ale wszystko zostało mu dane. Szkołę skończył dzięki żonie i pani od matematyki, która przyjęła łapówkę za napisanie matury połowicznemu analfabecie. Na Akademię Sztuk Pięknych startował cztery razy i wyleciał na bruk po pierwszych pytaniach. Próbował szczęścia jako witrażysta, ale się okazało, że matura za łapówkę i cztery zawalone egzaminy na studia, to nie przypadek.

Pierwszy publiczny występ załatwił Owsiakowi Wojciech Waglewski. Pierwszą firmę założył Owsiakowi Walter Chełstowski. Pierwszą udaną zbiórkę publiczną, po dwóch absolutnych porażkach w Jarocinie i klubie „Stodoła”, zorganizowali Owsiakowi peerelowscy spece: Nina Terentiew i Maciej Domański. Fundację WOŚP założył Owsiakowi Walter Chełstowski, kontakty ze szpitalami załatwił Bohdan Maruszewski. Kasę Owsiakowi od zawsze zbierają dzieci i organizacje pozarządowe: hufce, domy kultury, inne fundacje. Koszty ponoszą samorządy, budżet centralny. Oprawę medialną robią celebryci, gwiazdki i gwiazdeczki, sponsoring banki i firmy pokrewne. Prawdziwą i gigantyczną kasę zorganizował Owsiakowi Jacek Stachera, partner życiowy Aleksandry Owsiak, który z „Mrówki całej” rozmnożył stado słoni. Co zatem w tym wszystkim robi sam Owsiak?

Gada jak Bolek w podstawówce: „przyszłem”, „włanczam”, „koszulkiem”. Pacykuje sraczkowate grafiki, wyśmiane przez komisję egzaminacyjną ASP. Wysypuje pieniądze z puszek dzieci, wkłada na konto i trzyma przez dwa lata, żeby mu urosły odsetki na marzenia – „Polski Łudstok”. Przy tej indolencji pojawia się prymitywna manipulacja, parawan z chorych i zmarzniętych dzieci, podgrzewanie atmosfery grozy, że wszyscy bez Owsiaka poumieramy, czyli solidne fiksum dyrdum. I taki frustrat, taki nieuk, takie beztalencie, robi za wychowawcę dzieci i młodzieży. Czuję głęboką niechęć wobec tego kogoś/czegoś, czyli zgodnie ze słownikiem PWN czuję nienawiść. A najgorsze jest to, że Owsiak to 100 razy większy ode mnie megaloman i buc, a ja nie lubię przegrywać w żadnej dyscyplinie, dlatego nienawidzę Owsiaka za wszystko.


© MatkaKurka
13 stycznia 2019
źródło publikacji: „Dlaczego nienawidzę Owsiaka, a nienawidzę go za wszystko”
www.Kontrowersje.net




Polała się krew, „orkiestra” grała do końca, „dyrygent” opowiadał dowcipy, a sekta ostrzy noże


Rzeczy należy nazywać po imieniu, zawsze po imieniu, obojętnie, czy jest to brzydkie, czy ładne imię. W Gdańsku w ramach ogólnopolskiej zbiórki publicznej Fundacji WOŚP, podczas imprezy organizowanej przez lokalny sztab WOŚP, doszło do bandyckiego ataku na prezydenta Adamowicza. Zwykły kryminalista Stefan W., skazany za rozboje i napady na bank, wszedł na scenę z serduszkiem przyklejonym na kurtce i akredytacją dla dziennikarzy. Wszedł, ugodził Adamowicza nożem i dłuższą chwilę triumfował, na oczach bezradnej ochrony i nikt nie wie, gdzie w tym czasie przebywał „Pokojowy Patrol”.

Ten krótki i dramatyczny przebieg wydarzeń jest i długo jeszcze będzie komentowany na tysiące sposobów, a jeden ze „sposobów” za chwilę opiszę. Nie ulega natomiast żadnej kwestii i wątpliwości, że na całym świecie, pod każdą cywilizowaną szerokością geograficzną, impreza po przelewie krwi zostałaby przerwana. Jeśli gdzieś zdarzyło się tak, że pomimo tragedii ludzie w proteście postanowili dotrwać do końca, aby pokazać, że nie dadzą się zastraszyć, to nigdzie i nikt nie zrobił tego, co zrobił Owsiak i Fundacja WOŚP. Na scenie w Gdańsku polała się krew, a w studio w Warszawie radośnie podskakiwał „dyrygent” największej „charytatywnej orkiestry”. Opowiadał dowcipy, podawał numer konta, zapraszał na licytację, tańczył na scenie i…

W przerwie radosnej zabawy organizator zwołał konferencję, na której za tragedię obarczył Barbarę Pielę, autorkę satyrycznego filmiku o Owsiaku, Telewizję Polską i oczywiście wrogi obóz polityczny. Wszystkim dookoła Owsiak zarzucił sianie nienawiści, odwołał się do faszyzmu, nazizmu, antysemityzmu i… potem poszedł dalej tańczyć i zarabiać. Zrobił to człowiek z pięcioma wyrokami karnymi i cywilnymi za naruszanie dóbr osobistych, znieważanie, zniesławianie i używanie wulgaryzmów.

O nienawiści i „hejterach” mówi zawodowy, sądowo certyfikowany oszczerca, promujący hejterską stronę Ruch Wypierdolenia Krystyny Pawłowicz w Kosmos, absolutny ściek, który nie nadaje się do cytowania i czego zresztą na sali sądowej zabronił sędzia. Odpowiedzialność za bezpieczeństwo ogólnopolskiej zbiórki publicznej i imprezy lokalnej, która nawet nie miała zgłoszenia imprezy masowej, organizator Owsiak zrzuca na „mowę nienawiści” i ani słowa o karygodnym złamaniu zasad bezpieczeństwa przez sztab WOŚP Gdańsk.

Jak coś takiego nazwać po imieniu? Znam tylko dwa słowa, które się do tego nadają – „Jurek” Owsiak. Każdy inny organizator zostałby wyklęty za tak nieprawdopodobny cynizm i złamanie wszelkich norm moralnych, ale nie Jerzy Owsiak, bo on swoim ideologicznym szczuciem wychował sektę, którą zawsze spuszcza z łańcucha, gdy robi swoje biznesy.

Napisałbym, zatrzymajcie tego bezkarnego szaleńca i przejrzyjcie w końcu na oczy, zanim stanie się tragedia, ale tragedia już się stała, a ludzie nadal są ślepi i widzą tylko parawan z chorych i zbierających pieniądze dzieci. Tak działa sekta, potężna sekta i to niestety nie jest ostatnia tragedia, następne się czają, noże się ostrzą. Mógłbym wypełnić strony trylogii Sienkiewicza wpisami fanatyków sekty i guru Owsiaka, ale tego nawet ja nie byłbym w stanie przeczytać. Wklejam tylko próbkę, aby każdy, przynajmniej spróbował zrozumieć, że to nie jest normalna fundacja, że to nie jest normalny prezes fundacji.


© MatkaKurka
14 stycznia 2019
źródło publikacji: „Polała się krew, „orkiestra” grała do końca, „dyrygent” opowiadał dowcipy, a sekta ostrzy noże”
www.Kontrowersje.net


















Ilustracje © domena publiczna / zrzuty ekranu / MatkaKurka

1 komentarz:

  1. No to teraz Owsiki będą pisać że Adamowicza kazał zabić MatkaKurka

    OdpowiedzUsuń

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2