Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

II Powstanie Śląskie. „Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, w której będziemy się czuli gośćmi we własnym domu”

W nocy z 19 na 20 sierpnia wybuchło II Powstanie Śląskie, jedno z tylko kilku zwycięskich powstań polskich. Zaraz po wezwaniu do walki wygłoszonym przez Wojciecha Korfantego, w poparciu dla działań powstańców rozpoczął się na Górnym Śląsku strajk generalny. Dowództwo Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, na czele którego stał Alfons Zgrzebniok z dowództwem w Dąbrówce Małej, nakazało niezwłoczne rozpoczęcie działań bojowych w 5 okręgach wojskowych. Natychmiastowe zniszczenie na całym terenie sieci łączności sparaliżowało przeciwdziałania niemieckie.
Już w pierwszym dniu ponad dwa tysiące Powstańców Śląskich pod dowództwem ppor. Stanisława Krzyżowskiego, powiatowego komendanta POW G.Śl. w Pszczynie, opanowało cały powiat pszczyński (z wyjątkiem samej Pszczyny, której celowo nie zajęto ze względu na zakaz Dowództwa POW G.Śl.). Na całym Górnym Śląsku polscy Powstańcy zdobyli w walkach m.in. miejscowości: Szopienice, Mikołów, Murcki, Hołdunów, Dąbrówka Mała, Janów, Nikiszowiec, Giszowiec, Ochojec oraz Hutę Baildon, Rozbark, Brzeziny Śląskie, Dąbrówka Wielka, Brzozowice-Kamień, Piekary Śląskie, Miechowice, Bogucice, Wodzisław Śląski i tereny do linii Pszów – Wodzisław Śląski – Godów, a także Bytom, który został jednak wkrótce opuszczony przez powstańców na żądanie koalicji.
Powstańcy Śląscy nie zaatakowali większych miast w których stacjonowały wojska alianckie, jednak, wzbudzając panikę wśród ludności niemieckiej, prowadzono walki w rejonie Mysłowic, Katowic-Wełnowca, Siemianowic, Łagiewnik, Maciejkowic, Chorzowa, Hajduk Wielkich i Nowego Bytomia.
Rząd polski w Warszawie nie wspomógł powstania, ponieważ sam znajdował się w stanie praktycznego oblężenia ze strony bolszewickiej Rosji, znajdującej się już na przedpolach Warszawy. Rozpoczęta kilka dni wcześniej kontrofensywa polska przeciw nacierającej na Warszawę Armii Czerwonej (Bitwa Warszawska) w chwili wybuchu II Powstania Śląskiego była w pełnym toku, a Wojsko Polskie nie posiadało już żadnych rezerw w ludziach ani sprzęcie (z braku ludzi prowadzono już w tym czasie nabór ochotników do WP). Rozprzestrzeniające się poza terytorium Polski zarzewie kolejnej wojny bardzo zaniepokoiło Aliantów i już kilka dni później Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na Górnym Śląsku nakazała rozwiązać niemiecką Sicherheitspolizei, której działania były jednym z powodów wybuchu II Powstania Śląskiego. Dowództwo Powstania uznało tym samym, że można zakończyć działania bojowe i nastąpiło to 25 sierpnia 1920 r. W ten sposób podstawowy postulat strony polskiej został spełniony.

Po II Powstaniu Śląskim Międzysojusznicza Komisja na miejsce policji niemieckiej wprowadziła mieszane jednostki polsko-niemieckie Abstimmungspolizei – APo, czyli „Policji Plebiscytowej” (składającej się po połowie z Polaków i Niemców). Obiecano też ukaranie sprawców napadów antypolskich. Strona polska z kolei wydała odezwę do zaprzestania strajku i oficjalnie rozwiązała Polską Organizację Wojskową Górnego Śląska, jednak w rzeczywistości organizacja ta zeszła jedynie do podziemia i nadal działała pod nazwą Centrala Wychowania Fizycznego.


ITP - Internetowy Tygodnik Polski
Sierpień 2007






„Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, w której będziemy się czuli gośćmi we własnym domu”


„wPolityce.pl” rozmawia z dr Andrzejem Krzystyniakiem, historykiem i publicystą.

— Wpolityce.pl: Upłynęła w sierpniu kolejna rocznica powstań śląskich I i II. Jak z perspektywy już prawie 100 lat powinniśmy je oceniać?

— Andrzej Krzystyniak: Znaczenie powstań śląskich jest ogromne, to fundament tożsamości Ślązaków przypieczętowany krwią, fundament który dziś niektórzy chcą podkopać a wręcz wysadzić w powietrze, naszym zadaniem, państwa polskiego powinno być to by do tego nie dopuścić, nie pozwolić zaprzepaścić ofiary krwi powstańców. Pragnę zauważyć, że powstania śląskie powinny być świętowane w całym kraju, miały dla II Rzeczypospolitej ogromne znaczenie, bez kopalń,hut, fabryk śląska nie byłoby jej rozwoju, przemysłu, nie powstałaby Gdynia i port.

— Dlaczego o powstaniach śląskich ciągle mało wiemy w skali kraju? Dlaczego nie są należycie obchodzone?

— Efekt długoletnich zaniedbań. Na początku lat 90. państwo polskie zaczęło wstydzić się Ziem Odzyskanych, wycofywać się z nich, powoli zwijano i niszczono dorobek wielu pokoleń. Dziś określenie „Ziemie Odzyskane” budzi jawną kpinę. Po 1945 roku nikt się Polaków nie pytał gdzie chcą żyć, otrzymaliśmy granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej w wyniku decyzji tzw. Wielkiej Trójki. Otrzymaliśmy ziemie zrujnowane i rozkradzione, Wrocław, który był jednym wielkim gruzowiskiem, to Polacy odbudowali Wrocław i wiele innych miast, zbudowali na Ziemiach Odzyskanych przemysł. Czy dziś mamy się tego wstydzić?

W książce Jurgena Thorwalda „Wielka Ucieczka” autor opisuje wspomnienia uciekinierów z Prus Wschodnich szukających schronienia w Gdańsku podczas ofensywy sowieckiej, spotykają się ze słowami: „Dlaczego przyłączyliście nas do waszej Rzeszy? Niech tu wreszcie przyjdą Polacy”.

— Śląsk, Ziemie Odzyskane wymagają opieki państwa polskiego, czy potrafimy obronić się przed narastającą falą rewizjonizmu historycznego podkopującego fundament polskości?

— Pytanie czy chcemy? Czy nie jest nam już wszystko jedno jakie będą Ziemie Odzyskane, polskie czy tylko polskie z nazwy? Albo raczej administrowane przez państwo polskie? A może jesteśmy tylko depozytariuszem tych ziem, który powinien liczyć się z tym, że trzeba je będzie kiedyś zwrócić? Oczywiście nie możemy dopuścić do takiej sytuacji abyśmy czuli się gośćmi we własnym domu. Chodzi o jedną trzecią naszego terytorium na której jesteśmy gospodarzami. Nie możemy bać się mówić, iż są one polskie, tak jak Śląsk jest polski, walczono w trzech powstaniach aby do Polski należał.

— Często padają zarzuty względem Polski, że po 1945 na Śląsku represjonowano autochtonów, zniszczono jego wielokulturowość.

— Wielokulturowość Śląska przepadła bezpowrotnie 1 września 1939 roku, wraz z agresją niemiecką na Polskę. Już wówczas było wiadomo, iż nie ma powrotu do dawnego Śląska, Śląska gdzie zamieszkiwało zgodnie kilka narodowości, Śląska posiadającego autonomię nadaną przez Polskę. Wraz z wkroczeniem Niemców, rozpoczęły się mordy na Polakach na tych którzy zdaniem Niemców stanowili zagrożenie dla germanizacji tych ziem. Listę osób do zamordowania przygotowywano we współdziałaniu z mniejszością niemiecką, która zamieszkiwała śląską ziemie wraz z Polakami. Tłum renegatów witających radośnie Wehrmacht to najlepsza ilustracja końca dawnego Śląska, jego wielokultowości. Choć dziś również wielu publicznie odżegnuje się od państwa polskiego twierdząc, że nie czują się Polakami a zatem niczego Polsce nie są winni.


© autor nieznany („Sil”)
20 sierpnia 2018
źródło publikacji: „NASZ WYWIAD. dr Andrzej Krzystyniak: "Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, w której […]”
www.wPolityce.pl





Ilustracje:
fot.1 © domena publiczna / Archiwum ITP
fot.2 © brak informacji / www.wikipedia.org
fot.3 © brak informacji / www.wpolityce.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2