W zaborze rosyjskim i austriackim zupełnie lekceważy się Wielkopolan – może poza śp.Hipolitem Cegielskim. W czasie rozbiorów notorycznie spiskujący Polacy orientowali się na Wiedeń albo na Moskwę; orientacji pruskiej nie było!
A przecież to Wielkopolska i cały zabór pruski był zarządzany wzorowo, gospodarka kwitła, praworządność była wzorowa – by wspomnieć śp. Michała Drzymałę, którego urzędnicy nie zdołali wyeksmitować z jego słynnego wozu. Orientacji pruskiej nie było – bo celem szlachty polskiej było wyrzucenie urzędników austriackich i rosyjskich – i zajęcie ich miejsc!
Tymczasem w Królestwie Pruskim biurokratów było parę razy mniej, niż obydwu Cesarstwach. A spiskowcy marzyli, i owszem, o wolnej Ojczyźnie – ale z tyłu głowy mieli zakodowane oczywiste nadzieje na Ważne w tej Ojczyźnie Stanowisko - lub choćby jakąś reżymową posadkę...
Wzorowym przykładem losu Polaków w Wielkim Księstwie Poznańskim może być śp. baron Dezydery Chłapowski. Wspominam o Nim teraz, bo niedługo będziemy obchodzić 230. rocznicę Jego urodzin (23-V). Życiorys miał przebogaty: najpierw porucznik pruski, potem pułkownik Cesarstwa Francji, potem generał dywizji Królestwa Polskiego mianowany w spóźnionym uznaniu zasług głównodowodzącym wojsk na Litwie. Spóźnionym – bo wiadomość o tym dotarła doń, gdy już przekroczył granice pruską gdzie z całą dywizja został internowany. (Cały życiorys gen. Chłapowskiego jest np. tu: http://tiny.pl/g8tpk ).
Warto zauważyć, że Chłapowski był realistą. Gdy w 1813 roku Senat Królestwa namawiał śp. ks. Józefa Poniatowskiego do zmiany frontu i zerwania ze śp. Napoleonem Bonaparte, ten postanowił trwać przy Francji – i w konsekwencji 19 października zginął w Bitwie Narodów (kilka dni wcześniej mianowany marszałkiem Francji). Natomiast Chłapowski, widząc cynizm i przeniewierczość Napoleona, już 19 czerwca poprosił o dymisję i wrócił do cywila.
Był realistą – co nie wykluczało działań samodzielnych. Jako poddany pruski wziął przecież udział w powstaniu wielkopolskim 1806 roku pod dowództwem Umińskiego. Podczas oblegania Gdańska (cytuję Wikipedię) trafił do niewoli pruskiej – ale tylko Go internowano, a nie rozstrzelano. „Po pokoju w Tylży i powrocie z Rygi, gdzie był internowany, awansowano go (1 sierpnia) na kapitana (...). W lutym 1808 został wezwany do Paryża, gdzie został oficerem ordynansowym Napoleona. Podczas tego pobytu ukończył studia wojskowe na paryskiej szkole politechnicznej”. Po abszycie w 1813 (określanym przez napoleońskich wiarusów jako „dezercja”) jako pułkownik w stanie spoczynku wyjechał do Paryża. Po abdykacji Napoleona udał się do Wielkiej Brytanii. W czasie "stu dni Napoleona" przez Paryż powrócił do Wielkopolski (1815) – i tu bardzo ważna opowieść o Chłapowskim jako działaczu pozytywistycznym.
„Osiadł w rodzinnej Turwi, którą wraz z Rąbiniem odkupił od zadłużonego ojca utracjusza i następnie uporządkował majątek i rozpoczął wprowadzanie nowoczesnej gospodarki. Aby pogłębić swoją wiedzę ponownie udał się w podróż do Anglii (1818-1819), gdzie między innymi praktykował pracując fizycznie w gospodarstwie. Po powrocie wprowadził rozwiązania podpatrzone w Anglii. Dzięki temu w ciągu 15 lat spłacił długi, a majątek w Turwi stał się w krótkim czasie jednym z najlepszych gospodarstw w Wielkim Księstwie Poznańskim. (…) Sprawiło to, że Chłapowski był jednym z zaproszonych na konferencję w Berlinie, gdzie opracowano plan uwłaszczenia chłopów w Wielkim Księstwie [Poznańskim]”.
Nie przeszkodziło Mu to zgłosić się (bez pytania o zgodę króla Prus) do powstania listopadowego. Po jego upadku „Chłapowski jako poddany pruski został skazany na rok więzienia. Uniknął konfiskaty majątku, zamienionej na wysoką grzywnę. Karę odbył w twierdzy w Szczecinie, gdzie napisał podręcznik O rolnictwie”.
Co ciekawe: wziął jeszcze udział w powstaniu wielkopolskim 1848 roku: w swoim powiecie organizował oddziały powstańcze. Nie spotkała Go za to kara, lecz awans na senatora: „Po upadku Wiosny Ludów został członkiem izby wyższej pruskiego parlamentu, Izby Panów.
Wikipedia dodaje: „Pomimo swojej surowości i katolickich poglądów, które zniechęcały do niego niektórych liberałów, jego dokonania sprawiły, że był osobą powszechnie poważaną, o dużym wpływie na społeczność Wielkopolski”.
Niestety: w reszcie Polski nie wie o Nim prawie nikt.
© Janusz Korwin–Mikke
22 maja 2018
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
22 maja 2018
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
Ilustracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz