- Jeżeli bank potrzebuje rządowej dotacji bo bez niej nie jest w stanie zatrudnić ludzi - to po co sprowadzać bankruta do Polski?
- Jeżeli jej nie potrzebuje - to po jaką cholerę pchać w niego publiczne pieniądze?
Parę dni mnie nie było i jak raz w tym czasie wybuchła “aferka” – otóż lud oburzył się strasznie, że amerykański (koszerny) bank inwestycyjny JP Morgan dostał od rządu subwencję w wysokości dwudziestu milionów złotych z hakiem. Pisałem już o tym jakieś parę miesięcy temu, ale cóż, lud jest głuchy i załapał dopiero teraz. Rząd tłumaczy, że pieniądz ten jest przeznaczony na stworzenie przez rzeczony bank miejsc pracy w Polsce a ja mam w związku z tym parę pytań do szanownego Pana Premiera i jego ministrów:
- Jeżeli bank potrzebuje rządowej dotacji bo bez niej nie jest w stanie zatrudnić ludzi to po co sprowadzać bankruta do Polski?
- Jeżeli nie potrzebuje to po jaką cholerę pchać w niego publiczne pieniądze?
- Szmal na subwencję pochodzi z budżetu czyli (m.in.) z moich podatków – ciekawi mnie wobec tego co ja będę miał z tej inwestycji?
- Czy nie lepiej by było te dwadzieścia baniek dać polskim przedsiębiorcom, którzy by za nie stworzyli znacznie więcej miejsc pracy niż amerykańsi bank?
No i jeszcze jedna kwestia dotycząca bezpieczeństwa naszego nieszczęśliwego kraju. Otóż sprowadzenie do Polski instytucji finansowej, dla której nasz roczny państwowy budżet to drobne na waciki uważam za zagrożenie i umożliwienie ekonomicznej kolonizacji Rzeczypospolitej przez podmiot będący w istocie tworem parapaństwowym. Jeżeli te dwadzieścia baniek miało je ułaskawić i sprawić, że nie będzie próbowało sobie nas podporządkować to powiem, że Pan Premier ma chyba wyłączony w mózgu ośrodek logiki próbując wściekłego rotweilera przekupić batonikiem…
© Alexander Degrejt
8 marca 2018
źródło publikacji: „Batonik dla wściekłego rotweilera”
www.babaichlop.pl
8 marca 2018
źródło publikacji: „Batonik dla wściekłego rotweilera”
www.babaichlop.pl
Ilustracja
No właśnie! Dobrze że ktoś to napisał. Miałem dokładnie takie same pytania
OdpowiedzUsuń