Po przyjęciu przekazanej przez Brygadę Podlaską ONR mikołajkowej paczki, zawierającej łącznie 100 kg słodyczy, wicedyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej im. dr Ireny Białówny straciła pracę. Słowo klucz to oczywiście zarzucany wyimaginowany „faszyzm”, do którego organizacji daleko. Jeszcze ktoś mógłby pomyśleć, że słodycze były owinięte papierkami z namalowanymi Krzyżami Celtyckimi bądź Falangami… Otóż nie, nic bardziej mylnego. Istnieje jeszcze możliwość, że znalazły się tam słodycze z białej czekolady… czyżby rasizm?! Ależ skąd.
A prawdziwy powód zwolnienia pani wicedyrektor? Prezent był od patriotów z Obozu Narodowo-Radykalnego,
którzy chcieli wywołać uśmiech na twarzach najmłodszych. W ramach podziękowania otrzymali oni dyplom. Niby wydawałoby się, że to nic złego, a jednak, jak to zwykle bywa znalazł się ktoś komu to przeszkadzało – w całą negatywną część akcji zaangażował się Tadeusz Truskolaski.
Jaką gnidą trzeba być, żeby pozbawiać dzieci prezentów? A w zasadzie, gdyby się bardziej nad tym zastanowić to ukraść, bo przecież nawet złotówki do nich nie dołożył. Czyżby wpływy, jakie czerpie będąc przy korycie panu [p]rezydentowi nie wystarczały i musiał się posunąć do takiego czynu, jak zabranie cukierków wychowankom placówki, a może obudziła się w nim ta bardziej syjonistyczna natura, nad którą zapanować mu się nie udało, bo przecież „za darmo”. Tadeusz Truskolaski w Białegostoku grzeje stołek [p]rezydenta od 2006 roku. Kandydował na dany urząd jako bezpartyjny z rekomendacji Platformy Obywatelskiej.
Czy jednak po zastanowieniu nadal jego zachowanie może dziwić? Kukiełka Platformy Obywatelskiej, jak i całe to środowisko nienawidzi zarówno naszego kraju, jak i Polaków, a przede wszystkim patriotów. Czy jest to jednak dostateczny powód, aby odbierać najmłodszym mikołajkową radość? Mając dwójkę dzieci powinien okazać chociaż odrobinę empatii… chyba, że własne traktuje w podobny sposób. Przy okazji pokazał, za jaką „ciemną masę” ma mieszkańców miasta. Liczy zapewne na to, że będzie to kolejna sprawa, która ucichnie, że ludzie zapomną. A może jednak, co byłoby pozytywnym zaskoczeniem, rozliczą go z podejmowanych działań przy okazji kolejnych wyborów. Czyżby jedynym celem, w ciągu tych jego lat [nie]rządów było zniszczenie lokalnych struktur Obozu Narodowo-Radykalnego? Cóż… należy pamiętać, że kij zawsze ma dwa końce.
Pani wicedyrektor należy więc życzyć wiele cierpliwości oraz wytrwałości, a panu [p]rezydentowi miasta szybkiej zmiany stanowiska.
© Joanna Przywara
10 grudnia 2017
źródło publikacji: „Białystok: [P]rezydent kontra dzieci”
www.kierunki.info.pl
10 grudnia 2017
źródło publikacji: „Białystok: [P]rezydent kontra dzieci”
www.kierunki.info.pl
Ilustracja Autorki © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz