Ponownie feministyczne środowiska nagłaśniały kłamstwa o zakazie badań prenatalnych, o kobietach umierających w męczarniach, lekarzach karanych za ratowanie życia matki i rzekomym odbieraniu kobietom praw. Nie będziemy jednak zajmować się obalaniem kłamliwych tez stawianych przez osoby, które nie czytały proponowanej poprawki do ustawy, jaką zaproponowały środowiska pro-life, bądź świadomie manipulują faktami.
Zwolennicy aborcji wielokrotnie mówią, że wprowadzenie jej zakazu uderza w wolność kobiet. Wsłuchując się w takie tezy warto zastanowić się czym jest przyrodzona wolność ludzka, jakie są jej granice i czy rzeczywiście aborcja może być czyimś prawem.
Liberalna filozofia, którą przesiąkło współczesne społeczeństwo hołduje takim wartościom jak wolność i indywidualizm. Człowiek wolny to ten, który za pomocą własnej woli może wybierać. Wolny człowiek może wybierać zawód, może wybierać swoją ścieżkę edukacji, może wybrać z kim chce spędzić swoje życie. Ale czy może decydować o tym, czy ktoś ma żyć, nie dając mu możliwości odpowiedzieć na pytanie o wartości i sensie jego życia? Filozofia ta staje się niebezpieczna, gdy stwierdzamy, że ludzka wolność nie ma granic, a jedna osoba może decydować o możliwości narodzenia się drugiej. Największym błędem i wypaczeniem takiego myślenia, a także jego największy oksymoron tkwi w tym, że zapominamy, iż przymiotem każdego naszego bliźniego, również jest wolność. „Liberalizacja” przepisów dotyczących aborcji, to prawdziwy paradoks, gdyż zamiast dawać wolność, odbiera nienarodzonym ludzkim istotom ich podstawowe prawo, którego nikt nie powinien kwestionować.
Żyjemy w państwie, w którym rzeczy takich jak kontrole Urzędu Skarbowego nad finansami przedsiębiorstw, kary pozbawienia wolności oraz grzywny za przestępstwa, podatki oraz inne formy kontroli państwa, nikt nie nazywa uderzeniem w wolność i prawa człowieka (w wielu przypadkach bardzo słusznie), ale nie dostrzega się, że dzieciom, którym nie pozwolono się narodzić tylko dlatego, że wystąpiło u nich podejrzenie choroby, odbiera się pierwsze podstawowe prawo, jakie powinien mieć każdy człowiek – prawo do życia. Prawo do życia zobowiązuje nas do poszanowania istnienia i nienaruszalności drugiej osoby. To prawo do życia nie pozwala nam zabić kogoś tylko dlatego, że jest dla nas niewygodnym ciężarem, ani zabić kogoś, kto krzyżuje nasze plany. Zakazuje się kary śmierci dla groźnych przestępców, często wyznacza się kary dla osób, które dopuściły się zabójstwa w obronie własnej, ale nie dostrzega się absurdu w legalnej aborcji. Aborcja nie jest przerwaniem ciąży, ale jest pozbawieniem człowieka prawa do życia. Uniemożliwieniem człowiekowi, którego życie biologicznie już się rozpoczęło, samostanowienia o sobie. Zakaz aborcji nie powinien nazywać się zaostrzeniem prawa aborcyjnego, ale liberalizacją (z łac. libertas czyli wolność) prawa do życia, gdyż jego konsekwencją będzie wolność tych, którzy dzięki niemu mogliby ocalić swoje życie. Aborcja eugeniczna, którą zezwala obecne prawo, zabiera życie ok. 1000 osobom rocznie w Polsce. W czasach, kiedy mówi się tyle o równości i prawach człowieka, giną ludzie, dlatego, że badania prenatalne wykazywały u nich często jedynie możliwość występowania choroby. Jeśli człowiek chory staje się jednostką niepożądaną w społeczeństwie, a nawet rodzinie, mamy styczność z eugeniką, czyli segregacją ludzi na lepszych i gorszych, a jeśli prawo zezwala na „usuwanie” ciąży ze względu na możliwą chorobę dziecka, to jest to zwykły totalitaryzm. Zarówno Stalin jaki i Hitler byli zwolennikami aborcji i to oni jako pierwsi wprowadzali legalną aborcję, na terenach okupowanego Państwa Polskiego. Paradoksalnie ci, którzy często stają pierwsi w szeregu do walki z ideami totalitarnymi, sami najgłośniej nawołują do totalitarnych praktyk.
Granicą wolności ludzkiej jest wolność drugiego człowieka, w każdym aspekcie ludzkiego życia. „Moje ciało, moja sprawa”? Owszem, ale to już nie jest ciało kobiety, tylko drugi człowiek, za którego staje się ona odpowiedzialna. Można dyskutować o polityce, gospodarce, ustawodawstwie, o tym czego nie wolno, a co wolno. Nie można natomiast dyskutować, ani decydować o tym, czy można legalnie zabijać dzieci nienarodzone, którym nikt nie dał szansy, za pomocą własnej woli zdecydować, czy chciałyby się urodzić czy nie. Jest to sprzeczne z prawem przyrodzonym, według którego powinno być stanowione prawo cywilizowanych państw. Prawo do życia musi być fundamentem państwa i obowiązkiem rządzących jest zapewnić ochronę każdego ludzkiego życia.
Ilustracja Autorki © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz