W 1989 roku miałem 17 lat i całe życie spędziłem w PRL. W 1990 roku zdawałem maturę, na którą w ogóle nie miałem zamiaru się wybierać, poszedłem jednak na ciężkim kacu, a cudu tego dokonała moja Mama. Sam nie pamiętam, co wtedy powiedziała, w każdym razie wstałem i poszedłem bez cienia wiary i stresu. Tematem numer jeden w tamtym czasie była „kuroniówka”. Gdziekolwiek się nie obróciłeś, z kimkolwiek nie rozmawiałeś zawsze temat schodził na „kuroniówkę”. Większość zapewne wie o co i o kogo chodzi, młodszym krótko wyjaśnię, że był taki facet, który się nazywał Jacek Kuroń i co wtorek opowiadał jak przeżyć w nowych czasach.
Cały artykuł » czytaj więcej »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz