Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Malwersacje finansowe Pawła Łyska – dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie

Paweł Łysak „zasłynął” w ostatnim czasie wystawianiem na deskach warszawskiego Teatru Powszechnego obrazoburczej pseudo-sztuki pt „Klątwa”. To na quasi-artystycznych kwestiach, dotyczących tego przedstawienia, przede wszystkim skoncentrowały się media. Zapewne ku uciesze, zarówno dyrektora jak i jego mocodawców z Platformy Obywatelskiej – w tym zwłaszcza prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, której podlega teatr. Dzięki temu głośnemu skandalowi udało się bowiem zamieść pod dywan fakt, że to już nie pierwsza afera z udziałem Pawła Łyska. Z tym że, poprzednia nie dotyczyła jakości sztuki – ale malwersacji finansowych. Kilka lat wcześniej Łysak piastował funkcję dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Skandal wybuchł po przeprowadzeniu rutynowej kontroli placówki.



Dziesiątki tysięcy złotych wyciekły z kasy…


Bydgoska prasa tak relacjonowała ujawnione informacje w Expressie Bydgoskim – w artykule „Niekulturalnie rządzili kasą”, w którym dziennikarka rozmawiała z prezydentem miasta:
– Skontrolował Pan instytucje kulturalne podległe miastu i […] najgorzej jest?
– W Teatrze Polskim. Kierujący teatrem pozwolił na to, żeby jego zastępca był gościem w pracy. Był zatrudniony na całym etacie, z wynagrodzeniem powyżej 10 tysięcy złotych, które przekraczało wszystkie ustawowo dopuszczalne granice. Nawet w czasie kontroli nie było go na miejscu. Utrudniało to pracę kontrolerów. Kiedy urodziło mu się dziecko, dyrektor Paweł Łysak zgodził się na to, żeby zastępca wcale nie przyjeżdżał z Poznania do pracy. Poza tym, dyrektor finansowy zostawił księgowej swoją faksymilę. Tą pieczątką podpisywano dokumenty bankowe, umowy, deklaracje podatkowe, oświadczenia majątkowe… Taka forma pracy jest niedopuszczalna.
– Coś jeszcze?
– Tak. Nieprawidłowości dotyczą też zakupu elementów scenografii. Kupiono, jak się okazało, niepotrzebnie, płytki podłogowe, bo w tym samym czasie ktoś nabył inne. Pojawił się problem spektaklu, który teatr wystawiał poza Bydgoszczą. Miały odbyć się trzy przedstawienia, odbyły się dwa. Koszty poniesiono za wszystkie i stracono kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jest też sprawa natury etycznej. Zastępca dyrektora z tak wysoką pensją, za zgodą dyrektora, dostawał najwięcej pieniędzy z funduszu socjalnego. Dyrektor i jego zastępca, nie wiem po co, mieli po dwa komputery o wartości 7 tysięcy złotych każdy. […]
(Hanna Walenczykowska, Express Bydgoski nr 223/24.09, 26-09-2011)

Najwięcej zarzutów ratusz miał wobec… Łysaka!


Inna publikacja pt. „Źle się dzieje w Teatrze Polskim”, opisująca nadużycia finansowe dyrektora Łyska, ukazała się na portalu informacyjnym Bydgoszcz nasze miasto:
[…] Za wysoka pensja dla zastępcy dyrektora, czy sprzątanie służbowego mieszkania za publiczne pieniądze – to zarzuty po kontroli w teatrze.
Niedawno urzędnicy zakończyli kontrolę bydgoskich instytucji kulturalnych. Pech, że przed Kongresem Kultury, którego przewodniczącym jest Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego, wobec którego ratusz ma najwięcej zarzutów.
To m.in. przekroczony limit wynagrodzenia dla zastępcy dyrektora. Co gorsza – zdaniem inspektorów był on w pracy gościem. W protokole po kontroli widnieje też „sprzątanie mieszkania służbowego za publiczne pieniądze”. […]

Grunt to dobre koneksje z prezydent Warszawy – stracone publiczne pieniądze się nie liczą


Jednak, mimo powyższych skandalicznych faktów, Pawłowi Łysakowi nie spadł przysłowiowy „włos z głowy”. Prezydent Bydgoszczy, należący do Platformy Obywatelskiej, po „buńczucznym” wstępie, ostatecznie po cichu zamiótł sprawę pod dywan. Co więcej, Łysek, nie dość że nie stracił stanowiska, to jeszcze awansował na dyrektora stołecznego teatru, podlegającego władzom Urzędu Miasta Warszawy, w którym władzę sprawuje również Platforma Obywatelska – z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz na czele. Najwidoczniej dobre koneksje w PO mogą bez problemu załatwić każdy problem – a za marnotrawienie publicznych pieniędzy można dostać nawet awans na znacznie wyższe stanowisko…


© Tadeusz Jędrzejewski
7 czerwca 2018
źródło publikacji:
www.magnapolonia.org







Ilustracja © brak informacji / www.rp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2