Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Wolność

Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że polski himalaizm jeszcze nigdy tak bardzo nie trzymał mnie w napięciu, jak było to w ostatnich dniach. Kiedy tylko ,,gruchnęła” wiadomość o Tomaszu Mackiewiczu i Elisabeth Revol, w każdej wolnej chwili śledziłam informacje o tym co się dzieje. 
O ile wiadomo już co stało się z Eli, co do Tomka pozostało gdybanie.
Ale raczej każdy, nawet przy ogromnej wierze, zdaje sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej góra Nanga Parbat ,,zabrała” Go ze sobą. W takiej sytuacji jak ta, łatwo zadać sobie pytanie: po co oni to robią?
Ciężko jest na nie odpowiadać, gdy siedzi się w ciepłym domku, pod kocykiem i skrobie parę słów na Facebooku. Prawda jest taka, i tę prawdę można teraz wszędzie wyczytać, że tacy ,,domowi eksperci” nigdy w życiu nie zrozumieją tych, którzy idą w góry by zdobywać szczyty.

Zapewne niejednemu z Was, drodzy Czytelnicy, zdarzyło się pochodzić po górach i nawet wejść na jakiś szczyt. Moim celem od kilku lat był Giewont i udało mi się! Zaznaczam przy tym, że nie jestem zapalonym „górołazem” i mam lęk wysokości, ale zdobyłam swój ,,cel”. Może to wyda się głupie, ale będąc już pod krzyżem, usiadłam i łzy napłynęły mi do oczu – zrobiłam to! Nagle poczułam cudowne poczucie, nie tyle spełnienia, co wolności. Może to fakt, że osiągnęłam cel, a może otaczająca mnie przestrzeń tak na mnie wpłynęła? Nie mam do końca pewności, ale pojawiła się chęć na więcej. Staram się znajdować czas i po prostu zdobywać kolejne szczyty, chcąc znowu poczuć ten specyficzny smak wolności. Teraz próbuję sobie wyobrazić, jak wspaniale ta wolność musi smakować na takim ośmiotysięczniku. Media nie ukrywały, że szczyt Nanga Parbat był dla Tomasza Mackiewicza celem, który za wszelką cenę próbował osiągnąć. Nie każdy podchodzi do takich spraw kilkakrotnie i wciąż wraca i wraca. Według najnowszych ustaleń, udało się mu, ale prawdopodobnie płacąc za to najwyższą cenę.

Czy warto było? Czy ta wolność i bliskość z Bogiem, o której mówił Tomek, jest warta aż takiego poświęcenia? Jak już wspomniałam, nam ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ale sądzę, że ludzie którzy się wspinają wiedzą, że nie był to głupi i nieodpowiedzialny wybryk. Dlatego wszystkim hejterom z ciepłych łóżeczek życzę więcej pokory i po prostu wylogowania się do życia, póki ono jeszcze trwa. Aby nabrało sensu.


© Judyta Gacek
31 stycznia 2018
źródło publikacji:
www.kierunki.info.pl





Ilustracja Autorki © brak informacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2