Do zrozumienia, że po modelowej rozprawie zapadł dobry wyrok z bardzo dobrym uzasadnieniem potrzebna jest elementarna znajomość: kodeksu cywilnego, kodeksu postępowania cywilnego, orzecznictwa i doktryny w zakresie ochrony dóbr osobistych. Mam za sobą cztery lata doświadczeń, 6 procesów cywilnych, 5 karnych, setki nieprzespanych nocy, tysiące stron pism procesowych i orzeczeń, przeczytanych, ale także osobiście napisanych. Z takim bagażem na salę sądową patrzy się zupełnie inaczej, niż widzi to przysłowiowy „zjadacz chleba”. Byłem przekonany, że pozew zostanie uznany w części dotyczącej odpowiedzialności za katastrofę smoleńską. Co do zarzutu „choroby psychicznej” i „uruchomienia machiny na Bolka”, stawiałem nie więcej niż 15%, że to się utrzyma. Dokładnie tak się stało i nie jest wynik zdolności profetycznych, tylko wiedzy prawnej.
Sąd nakazał Bolkowi przeproszenie Jarosława Kaczyńskiego i to w wielu mediach za ciężki zarzut zabójstwa 96 osób, dalej idące powództwo sąd odwalił, w 80% słusznie. 20% to zastrzeżenie i mimo wszystko zaskoczenie, że w sentencji wyroku zabrakło zasądzenia kwoty zadośćuczynienia, zwłaszcza, że Powód Jarosław Kaczyński wskazał cel społeczny. Nie było natomiast żadnego zaskoczenia w ustnym uzasadnieniu wyroku do tego stopnia, że sędzia właściwie cytowała orzecznictwo i doktrynę, słowo w słowo, niewiele dodając od siebie. W tym i wielu innych procesach o naruszenie dóbr osobistych chodzi o rzecz prostą, a jednocześnie bardzo trudną, czyli wyznaczenie granicy krytyki w debacie publicznej. Granice te są rożne, dla różnych osób, co może bulwersować, ale tylko wtedy, gdy się orzecznictwa nie zna.
Sądy powszechnie przyjmują, że takie osoby jak: politycy, celebryci i inne gwiazdy występujące w debacie publicznej muszą się liczyć z ostrzejszą krytyką i przyjąć zasadę tzw. „grubej skóry”. W praktyce oznacza to tyle, że „zwykły obywatel” jest jednocześnie bardziej chroniony przez prawo, gdy naruszane są jego dobra i więcej mu wolno w stosunku do polityka, czy celebryty. Nie wiem jak inni, ale sam jestem gorącym zwolennikiem tej doktryny i linii orzecznictwa. W uzasadnieniu wyroku sędzia odwołała się bezpośrednio do wyżej opisanej zasady, a kto się bulwersował, że przytoczyła okoliczności sprawy, czyli ostre wypowiedzi zarówno Jarosława Kaczyńskiego, jak i Lecha „Bolesława” Wałęsy, to nieświadomie dostarcza Bolkowi argumentów do apelacji. Sędzia powiedziała wyraźnie, że pomimo tych wypowiedzi i atmosfery politycznej w ogóle, co sąd musiał brać pod uwagę, polityk Bolek przekroczył granicę dopuszczalnej krytyki wobec polityka Kaczyńskiego.
Granicą tą było zarzucanie Jarosławowi Kaczyńskiemu popełnienia bardzo ciężkiego przestępstwa, jakim jest zabójstwo 96 osób. W identycznym miejscu umieściłbym ten punkt krytyczny, w którym „gruba skóra” zostaje przebita. W odniesieniu do pozostałych zarzutów mogę posłużyć się słowami Leszka Millera: „domaganie się przez karpie przyspieszenia Wigilii Bożego Narodzenia”. Proponuję wszystkim, którzy domagają się kar sądowych za nazywanie polityka „chorym psychicznie” i tym bardziej za „uruchomienie machiny pogardy”, aby przejrzeli własne archiwa, gdzie z całą pewnością znajdą dziesiątki, jeśli nie setki podobnych wpisów i tym samym przegranych procesów, według własnego życzenia. Po wszystkich stronach sporu politycznego i społecznego takie zarzuty padają non stop i warto się zachowywać przyzwoicie, zamiast obłudnie. Wyroki sądowe za ostrą wymianę zdań pomiędzy politykami, obywatelami i politykami, to jeden z najgłupszych postulatów, jaki sami obywatele formułują, bo akurat padło na nie lubianego polityka.
Z grubsza tyle się wydarzyło w procesie Jarosław Kaczyński przeciw Lechowi Bolesławowi Wałęsie, ale są jeszcze dwa bardzo ważne wnioski ogólne. Czas najwyższy, aby dziennikarze i politycy prawicy zapoznali się z podstawami prawa, ponieważ ich komentarze „prawne” to jest poziom poniżej Ryszarda Petru. Druga i jeszcze ważniejsza sprawa, którą wielokrotnie podnosiłem. Skrajnie naiwni wierzą w reformę „wszyscy won”, tego nie będzie nigdy i czekają nas długie lata z 10 000 sędziów, którzy orzekają od lat. Ich się nie da usunąć, ale wielu można przestawić na normalne, zgodne z prawem orzekanie. Zgodne z prawem, nie znaczy zgodne z linią polityczną. Nie da się jednak tego zrobić, jeśli bezmyślne stada dziennikarzy, polityków i celebrytów prawicy będą powtarzać mantrę „najwyższa kasta” przy każdej okazji.
Trzeba odróżnić procesy przeprowadzone prawidłowo i oparte na literze prawa, od wyczynów Tulei, czy sędziego uniewinniającego żonę prezydenta Poznania za bluzgi w imię konstytucji. Jeśli do jednego wora będzie wrzucana sędzia z Gdańska i Poznania, to jest rzeczą naturalną, że całe środowisko założy koszulki z konstytucją i zapali znicze, odruchowo buntując się przeciw nagonce. Sędziowie to ludzie, kierowani emocjami, oni również muszą mieć jasny komunikat zwrotny, że będą za dobre wynagradzani, za złe karani, teraz wiedzą tylko tyle, że mają orzekać, jak im PiS każe. Refleksji i wiedzy potrzeba bardziej niż nowych etapów reformy i tego wszystkim życzę.
© MatkaKurka
6 grudnia 2018
źródło publikacji: „Bolek Wałęsa musi przeprosić Jarosława Kaczyńskiego, a ignoranci powinni przerosić prawo i sąd!”
www.Kontrowersje.net
6 grudnia 2018
źródło publikacji: „Bolek Wałęsa musi przeprosić Jarosława Kaczyńskiego, a ignoranci powinni przerosić prawo i sąd!”
www.Kontrowersje.net
Drobne poprawki i korekta: Redakcja ITP
Ilustracja © IPN / www.ipn.gov.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz