Dnia 5 marca 2008 r. zostałem odznaczony – przez śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego – Krzyżem Oficerskim OOP, za działalność antykomunistyczną (zapoczątkowaną już w 13. roku życia), która skutkowała wyrzucaniem mnie z pracy i łamaniem kariery zawodowej (co „zaowocowało” także emeryturą, w poniżającej – dla godności człowieka – kwocie).
Dnia 3 sierpnia 2015 r. to samo odznaczenie otrzymał – z rąk b. prezydenta B. Komorowskiego – Zbigniew Niemczycki; wieloletni (od 1972 r.) konfident SB, o pseudonimach: „Jarek” i „Jarex” (który po latach przeszedł pod „opiekuńcze skrzydła” WSI). Jak już Panu wiadomo – z mojego listu i doręczonych Panu niepodważalnych dowodów (z zasobów IPN) – Z. Niemczycki donosił także na mnie, podczas wieloletniego rozpracowania operacyjnego, któremu byłem poddany przez SB. W tych okolicznościach, odznaczenie go tym samym orderem, odczułem jako kolejne „splunięcie mi w twarz”, przez III RP!
Przez ponad 2 lata (w trakcie już Pańskiej prezydentury) zabiegałem – poprzez członków Kapituły OOP – o to, aby pozbawił Pan odznaczeń (bo także Krzyża Kawalerskiego OOP; otrzymanego od b. prezydenta A. Kwaśniewskiego) człowieka, który przez ponad 20 lat działał na szkodę wolnej Polski i Polaków! Jedyne co „osiągnąłem”, to wykrętne – i kłamliwe wręcz – pisma z Biura Odznaczeń i Nominacji w Pańskiej Kancelarii. Zdesperowany tą sytuacją, w dniu 15. 08. 2018 r. zwróciłem się z listem, adresowanym już osobiście do Pana, w którym zażądałem odebrania tych odznaczeń wyżej wymienionemu, mając w pamięci (i w nadziei) Pańskie ślubowanie, które złożył Pan na Zamku Królewskim (w dniu swojej inwestytury); gdy przysięgał Pan – jako Wielki Mistrz Orderu – że będzie stał niezłomnie „na straży godności Orderu OP”!
Przedstawiłem w tym liście oczywistą alternatywę, z której – spośród dwóch, wykluczających się – musi Pan wybrać jedną tylko opcję:
Odebrać odznaczenia donosicielowi służb specjalnych PRL, jako osobie niegodnej tego Orderu,
lub
Pozbawić Krzyża Oficerskiego OOP moją skromną osobę! [Alternatywnie – ja sam to uczynię!]
Ponieważ: tertium non datur! – na gruncie elementarnej uczciwości.
W odpowiedzi na mój list do Pana, otrzymałem kolejne, wykrętne – i kłamliwe – pismo, z Pańskiego Biura Odznaczeń. Wynika stąd ostatecznie, że nie zamierza Pan odebrać tych oznaczeń konfidentowi. A to oznacza, że sprzeniewierzył się Pan złożonemu ślubowaniu, tolerując okoliczność, że jemu podobni „kawalerowie i oficerowie”, nadal poniewierają – w wolnej rzekomo Polsce – godnością Orderu Odrodzenia Polski.
W zaistniałej sytuacji, nie pozostaje mi nic innego, jak – zgodnie z zapowiedzią z listu do Pana – sam siebie „pozbawić odznaczenia”! Co niniejszym czynię, zwracając Panu (w załączeniu) mój Krzyż Oficerski OOP i protestując w ten sposób, przeciwko wielu Pańskim działaniom, jako Prezydenta RP!
Jednakże ta Pańska odmowa odebrania odznaczeń „człowiekowi b. WSI”, potwierdza moje – i wielu Polaków – obawy, z których wynika niezwykłe zagrożenie dla przyszłości Polski! Te mianowicie obawy, że Pańska Kancelaria nadal poddana jest wpływom b. funkcjonariuszy i konfidentów komunistycznych służb specjalnych (w tym zwłaszcza: z b. WSI), pasożytujących na naszej Ojczyźnie, którzy – jak na to wiele wskazuje – stali się obecnie Pańskim „zapleczem politycznym”. Zaprzecza to deklarowanej – przed wyborami – „dobrej zmianie” i jest kontynuacją haniebnej „tradycji” Pańskiego poprzednika. Jestem przekonany, że z inspiracji tego właśnie niejawnego „zaplecza politycznego”, podejmował Pan szkodliwe dla Polski działania i decyzje, które poniżej wyliczam. Przy czym podkreślam, że są to znacznie ważniejsze powody, które skłoniły mnie do dzisiejszego protestu; niż opisana – na wstępie – osobista zniewaga, której doświadczyłem.
A oto najważniejsze – szkodliwe dla Polski – działania i zaniechania, które Panu zarzucam:
1. Jaskrawe złamanie obietnicy wyborczej, przez odmowę odtajnienia i publikacji tzw. Aneksu do Raportu z likwidacji WSI (a także – kliku innych obietnic wyborczych).
2. Poniżenie godności Orderu Orła Białego, przez odznaczenie nim Szewacha Weissa; nieubłaganego „orędownika” bezprawnych tzw. roszczeń żydowskich, więc obłudnego wroga Polski, zażywającego fałszywej reputacji „przyjaciela Polski”. [Czym sprzeniewierzył się Pan analogicznemu ślubowaniu, o staniu na straży „godności Orderu Orła Białego”.] A jednocześnie – odmówił Pan uhonorowania Orderem Orła Białego Śp. Gen. Ryszarda Kuklińskiego! [Co szczególnie wyraźnie wskazuje na „mściwy” (wobec Śp. Gen. R. Kuklińskiego) wpływ „ludzi z b. WSW i WSI”.]
3. Działanie na szkodę interesów Polski, poprzez wielokrotne i utajnione – przed Polakami; co do treści oraz złożonych obietnic – rozmowy z amerykańskimi szantażystami żydowskimi (a zwłaszcza: z Abrahamem Foxmanem).
4. Działanie na szkodę godności Polski oraz jej żywotnych interesów, poprzez skrajnie haniebną (w świetle faktów, których byłem osobistym uczestnikiem) prośbę, adresowaną do Żydów (rzekomo – Pańskim zdaniem – „wypędzonych z Polski, po marcu 1968 r.”), aby „wybaczyli Polsce i Polakom”, którą wygłosił Pan w dniu 9. marca 2018 r. w Warszawie. A co zupełnie horrendalne – zwrócił się Pan wówczas także do „rodzin tych, którzy… zginęli”!? [Czym dokładnie wpisał się Pan w haniebną „tradycję” swoich poprzedników; tj. „pedagogikę wstydu”, uprawianą przez A. Kwaśniewskiego i B. Komorowskiego! A przy okazji – wykazał Pan, że nie rozumie określenia: „wypędzenia”, jako międzynarodowej normy!] W tym kontekście należy zauważyć, iż tą wypowiedzią uznał Pan – niejako – PRL za państwo… niepodległe i suwerenne, co – skądinąd – może tłumaczyć Pańskie kilkukrotne i kompromitujące lapsusy (a może freudowskie pomyłki?), o… „stu latach niepodległości Polski”, zamiast: „setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę”.
5. Zaniechanie jakichkolwiek kroków dyplomatycznych, przeciwdziałających uchwaleniu amerykańskiej ustawy nr 447, stanowiącej śmiertelne zagrożenie dla bytu Polski; a następnie: ukrywanie przed Polakami – do granicy absurdu – faktu jej uchwalenia przez Kongres oraz podpisania jej przez prezydenta D. Trumpa. [Ponoć sojusznika Polski, co – w tym kontekście – musi przywodzić na pamięć innego jej „sojusznika”, prezydenta Roosevelta oraz traktaty z Teheranu i Jałty!] Wreszcie – kłamliwe zapewnienia Pańskich urzędników, że owa ustawa… nie dotyczy Polski! A co szczególnie oburzające – wręcz torpedowanie (za pomocą urzędników) akcji Polonii amerykańskiej, rozpaczliwie próbującej lobbować – w Kongresie USA – przeciwko tej niezwykle groźnej dla Polski ustawie!
6. Działanie na szkodę obronności Polski, poprzez wymuszenie dymisji min. Antoniego Macierewicza i powstrzymanie reform w siłach zbrojnych.
7. Działanie na szkodę interesów Polski i Polaków, poprzez zapowiedź – po 45-minutowej rozmowie z A. Merkel – a następnie: zawetowanie tzw. ustaw sądowych, w 2017 r.; zaś obecnie – sugestię powrotu do status quo ante, drogą żałosnej „nowelizacji” ustawy o SN. [Wbrew zdaniu przytłaczającej większości Polaków, domagającej się gruntownej naprawy sądownictwa!]
8. Liczne – i kompromitujące, bo wykazujące Pańską ignorancję historyczną – wypowiedzi „pseudo-historyczne”; w tym zwłaszcza: o 1000-letniej „Rzeczpospolitej przyjaciół”. [Z rzekomym 1000-letnim udziałem mniejszości żydowskiej; podczas gdy pierwsza, znacząca imigracja Żydów do Polski, miała miejsce dopiero za panowania Kazimierza Wielkiego! I to ów król wybudował dla nich dzielnicę Kazimierz, w Pańskim rodzinnym Krakowie, więc wydawałoby się, że powinien Pan o tym wiedzieć..?] Wyróżniłem tę wypowiedź, ponieważ – w kontekście moich poprzednich zarzutów – wydaje się ona być próbą „oswojenia” Polaków, z zagrażającą nam rychło katastrofą!
9. Kompromitujące intelektualnie – a w swej istocie: serwilistyczne! – pytania referendalne, proponujące wpisanie do nowej Konstytucji RP „wieczystej” przynależności Polski do UE i NATO; bez względu na zmieniające się – co oczywiste – międzynarodowe okoliczności. A to przywodzi na pamięć haniebną propozycję komunistów, o wpisaniu do konstytucji PRL „wiecznego sojuszu z ZSRR”!
Powyższą listę zarzutów mógłbym rozszerzyć, ale poprzestanę na tych wymienionych.
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że III RP jest postkomunistyczną „hybrydą”, której korzenie niezmiennie tkwią w PRL-u, co ustanowione zostało haniebnym – i wciąż niewzruszalnym – kontraktem z Magdalenki. [A tego dowodzi także Pańskie – opisane wyżej – „zaplecze polityczne”.] Żyjemy w czasach, które – pod b. licznymi względami – przywodzą na myśl okres przedrozbiorowy, gdy Polska była – podobnie jak jest obecnie – „czołgana” przez wrogie nam „obce dwory”! A przyzwoliły na to serwilistyczne (poza nielicznymi wyjątkami) tzw. elity III RP – bez względu na ich partyjne barwy oraz wygłaszaną retorykę – doprowadzając moją Ojczyznę na skraj przepaści! Bo Polska nie jest ani wolna, ani suwerenna, a Jej przyszłość jest obecnie już śmiertelnie zagrożona!
Nie ma więc Pan rzeczywistych powodów do „hucznego” świętowania – w dniu 11. Listopada – fałszywie posługując się „patriotycznymi frazesami”, którym – niestety – zaprzecza Pańska aktywność, jako Prezydenta RP, co wyliczyłem powyżej. Ja zaś zwracam Panu przyznany mi Order, którego godności nie potrafi Pan nawet strzec, sprzeniewierzając się swojemu publicznemu ślubowaniu. Bo zawołanie tego Orderu: „Polonia Restituta”, to ważny i dumny zwrot, który jednak nie znajduje – niestety – odzwierciedlenia w obecnej rzeczywistości politycznej, do której została przymuszona moja Ojczyzna!
Bogdan Czajkowski
za: www.magnapolonia.org / 6 listopada 2018
Odmówił prezydentowi, bo elity zdradziły Polskę
[…] Jeden z odznaczanych przez prezydenta bohaterów Marca '68, Bogdan Czajkowski, podszedł na uroczystości do Lecha Kaczyńskiego, chwilę porozmawiał, ale odznaczenia nie przyjął. Dziennikowi.pl tłumaczy, że elity zdradzają nasz kraj, nie godząc się na referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Bo jego przyjęcie to zrzeczenie się niepodległości.
W Pałacu Prezydenckim zapanowała konsternacja. Jedyne, co usłyszeli dziennikarze, to słowa Czajkowskiego "Panie prezydencie, z ciężkim sercem...". Nie przyjął odznaczenia i wyszedł.
"To nie był protest przeciwko panu prezydentowi" - tłumaczy dziennikowi.pl Bogdan Czajkowski. "To jest sprzeciw na to, że polscy politycy nie chcą się zgodzić na ogólnonarodowe referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Najwyższym suwerenem jest naród i, o zrzeczeniu się przez Polskę niepodległości powinni decydować Polacy" - dodaje.
Traktat Lizboński to dokument reformujący Unię Europejską. Przedstawiciele państw Unii podpisali go w stolicy Portugalii 13 grudnia. Jego krytycy uważają, że oznacza on ograniczenie suwerenności państw Wspólnoty.
Bogdan Czajkowski, w 1968 r. przywódca strajku studentów na Politechnice Warszawskiej, podaje też drugi powód odrzucenia orderu. Twierdzi, że zniszczyła go "esbecka klika" - w Polsce nie mógł znaleźć pracy. "Znalazłem się na śmietniku" - mówi dziennikowi.pl. Radiu ZET wyjaśnił, że nie ma nawet dla niego pracy.
Czajkowski chciał wyjaśnić powody odrzucenia orderu jeszcze na ceremonii, ale prezydent nie zgodził się na jego wystąpienie. Mówi, że przyjmie odznaczenie, jeśli odbędzie się referendum. […]
za: © www.dziennik.pl / 6 marca 2008
Ilustracja © brak informacji / www.dziennik.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz