Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Likwidacja polskich elit przez Niemców i Rosjan była niewyobrażalna

Rosjanie oraz Niemcy w trakcie okupacji polskich terytoriów podczas II wojny światowej wielką wagę przykładali do eksterminacji polskich elit. Ich celem była likwidacja inteligencji oraz środowiska naturalnych przywódców, którzy choćby potencjalnie mogliby stanąć na czele narodu w chwili zrywu lub odrodzenia. Symbolami takich działań była np. niemiecka „Operacja AB” czy sowiecka zbrodnia katyńska. W żadnym innym państwie Europy eliminacja elit nie była tak pieczołowicie realizowana, jak na terytorium Polski.


Z badań Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) wynika, że w latach 1939-1945 zginęło od 5,6 do 5,8 mln polskich obywateli. Uwzględniając fakt, że przed wrześniem 1939 roku II RP liczyła 35 mln obywateli, oznacza to, że w wyniku wojny i okupacji straty sięgnęły ok. 16-17 proc. populacji. Dla porównania - straty w ludności innych państwach okupowanych podczas II wojnie światowej były dużo mniejsze. Populacja Holandii zmniejszyła się o 2,2 proc., Francji - o 1,5 proc., a Belgii - o zaledwie 0,7 proc.

W przypadku Polski istotnym elementem był fakt, że okupanci wielką wagę przykładali do eksterminacji elit. Wynikało to ze zbrodniczych założeń ideologii prezentowanych przez reżimy Hitlera i Stalina, które nie przewidywały istnienia ludzi mogących swoim doświadczeniem, inteligencją czy autorytetem stanowić zagrożenie dla nowych władz okupacyjnych. Hitler już w 1939 roku powtarzał, że:
Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone, da się zepchnąć do roli niewolników
Rok później wtórował mu Martin Bormann, jeden z przywódców SS, który w swoich notatkach z 2.10.1940 r. zapisał m.in.:
Generalne Gubernatorstwo jest naszym rezerwuarem siły roboczej do prostych prac (cegielnie, budowa dróg, itd., itp.) […] Należy bezwarunkowo zwrócić uwagę na to, że nie może być żadnych polskich panów. Gdzie są tacy polscy panowie, mają być oni, choćby nie wiem jak twardo to zabrzmiało, zabici […] Führer musi podkreślić jeszcze raz, że dla Polaków może być tylko jeden pan i jest nim Niemiec, dwóch panów obok siebie nie może być i nie ma na to zgody, dlatego wszyscy przedstawiciele polskiej inteligencji mają zostać zabici. To brzmi twardo, ale takie jest prawo życia
W efekcie powyższego obaj okupanci starali się jak tylko mogli, aby zlikwidować inteligencję oraz środowiska naturalnych przywódców - zarówno w skali ogólnopolskiej, jak i lokalnej. W wyniku celowych akcji eksterminacyjnych takich jak „Intelligenzaktion", „Akcja AB” czy zbrodnia katyńska w Polsce zginęło: 39 proc. lekarzy, 33 proc. nauczycieli szkół niższych szczebli, 30 proc. naukowców i wykładowców wyższych uczelni, 28 proc. księży i 26 proc. prawników.

Pytanie - kto po drugiej wojnie przyszedł na ich miejsce? Kto tworzył nowe elity, które miały rządzić PRL? Otóż zamordowanych w Katyniu podmieniono tysiącami sowieckich oficerów i członków Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. To też było jednym z powodów, dla którego Polska po II wojnie nie była w stanie samodzielnie decydować o swoim losie. Importowane ze wschodu „elity” robiły to za nas. Niestety.


© Imię i nazwisko
do wiadomości redakcji

otrzymane 5 października 2018





UWAGA:
Jak zawsze po otrzymaniu anonimowych materiałów sprawdzamy z Google, czy nie jest to plagiat. W tym przypadku istnienie prawie dokładnie takiego samego tekstu zostało odnalezione na blogu niewygodne.info.pl pod tytułem „Polska pod okupacją straciła 39% lekarzy, 33% nauczycieli i 30% naukowców. Nigdzie indziej likwidacja elit nie była tak głęboka” http://niewygodne.info.pl/artykul9/04571-Eksterminacja-polskich-elit-podczas-II-WS.htm oznaczonym jako „wpis z dnia 5/10/2018”. Tekst nadesłany do nas nie posiadał własnego tytułu, jednak otrzymaliśmy go także 5 października 2018 o godz. 14:43 CET. Ponieważ został nam przesłany przez Formularz Kontaktowy (którego skrzynkę odbiorczą sprawdzamy przeważnie tylko raz na dzień), został przeczytany i zaakceptowany przez jednego z naszych redaktorów dopiero dzisiaj rano (6 października 2018), który o godz. 9:10 CET wysłał email z zapytaniem o źródło powyższego tekstu do niewygodne@gmail.com (publicznie dostępny adres kontaktowy podany na witrynie niewygodne.info.pl). Do chwili obecnej (22:25 CET) nie otrzymaliśmy jednak żadnej odpowiedzi. Dlatego nie jesteśmy w stanie poinformować naszych Czytelników, czy powyższy tekst został nadesłany przez jego Autora/Autorkę zarówno do nas, jak i do witryny-blogu niewygodne.info.pl, czy też został nam nadesłany przez kogoś innego jako kopia z tejże witryny.


Ilustracja © domena publiczna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2