Najpierw widoczny był napis „LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS”, po czym rozciągnięto nad nim ogromną panoramę przedstawiającą stylizowane ruiny Warszawy, po czym zapalono petardy lub inne świece dymne.
Stworzyło to naprawdę niesamowity i niezapomniany widok, a przecież piszę te słowa jedynie po obejrzeniu zapisu wideo z tego wydarzenia. Jestem pewna, że widzowie obecni wtedy na stadionie mieli o wiele lepsze wrażenia ode mnie!
Co jednak najważniejsze, kibice Legii którzy po raz kolejny zaprojektowali tak patriotyczną „oprawę”, ponownie wykorzystali w niej wizerunki nie sprawiajace problemu w ich rozpoznaniu nawet w obcych krajach, o czym nierzadko zapominają nawet nasi wybitni twórcy. Podobnie jak w ubiegłym roku sylwetka żołnierza w szykownym faszystowskim mundurze zaprojektowanym przez Hugo Bossa i przystawiającego pistolet do głowy polskiego chłopca nie mogła zostać pomylona nigdzie na świecie z nikim innym jak tylko z żołnierzem niemieckim, tak też i tym razem wykorzystano motyw ze znanego (obecnie już na całym świecie) obrazu pana Romana Polańskiego „Pianista”, przedstawiającego samotną sylwetkę na tle zburzonej Warszawy.
Brawo kibice Legii!
Jednak oglądając wideo z prezentacji tej „oprawy” nie mogłam powstrzymać się od uczucia niesmaku po usłyszeniu obelg skandowanych przez tych samych kibiców (prawdopodobnie adresowanych w kierunku kibiców drużyny przeciwnej - niestety, w podpisie wideo nie podano, z kim Legia Warszawa odbywała ten mecz, a nie będąc kibicką ani Legii, ani piłki nożnej w ogóle, nie wiem i nie chcę tego nawet wyszukiwać).
Kochani kibice Legii, czy naprawdę tak trudno jest Wam powstrzymać się przed używaniem wulgaryzmów na króciutki okres prezentacji Waszych wspaniałych przecież „opraw”? Przecież prezentujecie je dla wszystkich (jak zakładam), a więc także i dla kibiców drużyny przeciwnej, którzy przecież też są Polakami (a nawet jeśli przeciwnikiem była jakaś zagraniczna drużyna nie znająca j.polskiego, to i tak jest to nadal równie niesmaczne dla wszystkich Polaków). Oczywiście rozumiem, że lżenie kibiców czy też drużyny przeciwnika to obowiązkowa i nieodłączna część piłkarskiego kibicowania, jednak mimo wszystko… chyba nie tak trudno powstrzymać się z tym do zakończenia prezentacji Waszej wspaniałej „oprawy”? [UWAGA: w komentarzach poniżej znajduje się wyjaśnienie tej sytuacji] Troszeczkę lepsza koordynacja działań na przyszłość z pewnością nie zaszkodzi.
Mimo tego wcale nie tak „drobnego” zastrzeżenia (jak komuś może się wydawać), jeszcze raz gratuluję kibicom Legii. Brawo!
Cześć i chwała Bohaterom!
Ilustracja i wideo © Legionisci.com / YouTube
UAKTUALNIENIE: 2018-08-07-13:35 / A.P. (dodany odnośnik do komentarzy o wyjaśnieniu zachowania kibiców)
Jest Pani w błędzie. Wyzywanie nie jest wcale „obowiązkowa i nieodłączna część piłkarskiego kibicowania”. To Lechia zaczęła wyzywać Legię przerabiając znaną wszystkim przyśpiewkę „Nie poddawaj się...”, Legia ani razu nie obraziła Lechii podczas prezentacji oprawy. Proszę jeszcze raz sprawdzić początek filmu.
OdpowiedzUsuńSprawdziłam kilkakrotnie, nawet ze słuchawkami na uszach, niestety nie potrafię odróżnić kto tam kogo wyzywa. Zakładam jednak, że napisał Pan prawdę i w takim razie przepraszam Pana i innych kibiców Legii za podejrzewanie ich o niegodne zachowanie podczas prezentacji oprawy w moim artykule.
UsuńProszę jednak zrozumieć, że z mojego (nie-kibicowego) punktu widzenia fakt, że odium niewłaściwego zachowania spoczywa na Waszych adwersarzach kibicującym drużynie Lechii jest dla nas (nie-kibiców) właściwie bez znaczenia. Dla nas (nie-kibiców) wszyscy jesteście po prostu Polakami.
Serdecznie pozdrawiam i przy okazji zostałam zobowiązana do podziękowania w imieniu całej Redakcji za Wasze wspaniałe, patriotyczne oprawy stadionowe.
Anna Pomorska / ITP²
ŚWIETNA OPRAWA JAK W ZESZŁYM ROKU! DZIĘKUJĘ W IMIENIU SWOIM I CHYBA WSZYSTKICH POLAKÓW - PATRIOTÓW
Usuń