Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Kilka paranoi do zapamiętania w okresie urlopowym

Ruszają mistrzostwa świata w piłce nożnej i w rodzinach zapanuje konsensus, mężowie będą bić rekordy w piciu piwa, żony po północy zasiądą przy telewizorach, żeby obejrzeć powtórki ulubionych seriali. Takie stereotypy na wstępie, pokazują, że zaczyna się też sezon ogórkowy i jeśli coś nie wybuchnie, ktoś nie pokaże majtek albo nie klepnie celebrytki po tyłku, to tematu nie będzie. Kibicujmy, odpoczywajmy, od mediów przede wszystkim, ale jednak pamiętajmy o paranojach, które odwracają naturalny porządek rzeczy, bardzo często niesłusznie nazywany stereotypem.

Wybrałem swoje ulubione paranoje do zapamiętania i zaczynam od polityki. Na czele transparentności życia publicznego i polowania na niesłuszne premie, stanął poseł PO Krzysztof Brejza, którego ojciec Ryszard Brejza, jako prezydent Inowrocławia, rozdysponował w ciągu 2 lat ponad 6,25 miliona złotych na premie dla swoich urzędników.
Jest to czterokrotnie więcej niż 1,5 miliona wydane na „nagrody” dla premier i ministrów, w tym samym okresie. Trzeba też przypomnieć, że rząd Beaty Szydło osiągnął rekordowe wpływy i oszczędności, dzięki czemu przekazał prawie 30 miliardów Polakom. Ryszard Brejza i jego urzędnicy zadłużyli Inowrocław na 150 milionów złotych, przy tym w Inowrocławiu wybuchła afera fakturowa i nijak nie mogą się doliczyć kosztów. Krzysztof Brejza poproszony o komentarz do tej paranoi oświadczył krótko: „im się należało” i tyle dyskusji. Krzysztof Brejza należy do partii, której były sekretarz siedzi w areszcie, obecny szef Grzegorz Schetyna został usunięty z rządu Donalda Tuska w związku z aferą hazardową, a szef klubu PO, niejaki Sławomir Neuman ma postępowanie prokuratorskie z wnioskiem o uchylenie immunitetu. Tak z grubsza wygląda paranoja pod szyldem „transparentność”, w wykonaniu PO.

Na drugim miejscu sądownictwo i trzy krótkie sprawy, bo na więcej nie ma miejsca. W sądzie apelacyjnym zwykli złodzieje, w tym wierchuszka tego sądu, byli zamieszani w lewe interesy, głównie chodziło o świadczenie nieistniejących usług. Kilkunastu beneficjentów procederu, w tym prezes sądu i pięciu dyrektorów, zostało zatrzymanych i postawiono im zarzuty. Szajki tej w liście otwartym bronił między innymi były prezes Sądu Najwyższego, przewodniczący Trybunału Stanu i sędzia weteran z czasów PRL-u, Adam Strzembosz. W liście owa znamienita postać potępiła premiera Mateusza Morawieckiego za przypomnienie Polakom sądowniczej patologii i tyle chciałem napisać, skomentować nie potrafię. Druga sądownicza paranoja to świeżutki wyrok Sądu Najwyższego nakazujący obywatelom o tradycyjnym światopoglądzie drukować propagandowe materiały obywateli, którzy z tym porządkiem walczą. W uzasadnieniu SN odwołał się do tolerancji i równych praw i też na tym skończę komentarz. Wreszcie trzecia paranoja sądownicza, prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf oświadczyła, że nadal będzie prezesem ponieważ obowiązujące prawo w jej ocenie jest niekonstytucyjne i pozbawia jej funkcji bezprawnie. Swoje stanowisko podparła argumentem, że eksperci i świat mają identyczne zdanie.

W podsumowaniu paranoi jeszcze coś dla wszystkich, w konwencji wakacyjnej, czyli spektakl pod tytułem „Foka w Bałtyku”. Muszę przyznać, że ta paranoja to dla mnie prawdziwa „truskawka” na torcie. Istnieje technika propagandowa, która opiera się na promowaniu dwóch skrajności, na przykład nożem można zabić albo rozsmarować masło. Oczywiście nożem można zrobić 1000 innych rzeczy, choćby wystrugać wariata, ale jak się odpowiednio ustawi „dyskusję” to nikt poza masłem i zabijaniem niczego nie zauważy. Tak postąpiono z fokami w Bałtyku, dotąd zjawiskiem naturalnym, ale od tygodnia foka zabija cała rybołówstwo w Polsce albo jest najbardziej okrutnie prześladowanym zwierzęciem we wszystkich morzach i oceanach. Chwila zastanowienia i wspomnień z lekcji przyrody w szkole podstawowej powinno prowadzić do prostych wniosków, że tak to już jest w naturze.

Od wieków jedno zwierzę zjadało drugie i w tym wszystkim człowiek też chciał swoje upolować, niszcząc konkurencyjnych myśliwych. Jeśli zatem 10 fok w Bałtyku ma położyć polskie rybołówstwo to znaczy, że można zwijać całą branżę, bo foka morza nie zje i nie wypije. Z drugiej strony paranoicy „ekolodzy” domagają się wypruwania flaków rybakom, którzy prawdopodobnie tępią konkurencję w przyrodzie i tak dopełnia się obraz paranoi. Drodzy Polacy, odpoczywajcie i urlopujcie się, ale pamiętajcie o paranojach, w przeciwnym razie jakiś etyk buchnie wam portfel, złodziej go uniewinni, a na końcu ekolog wypruje Wam flaki za odbieranie fokom morza.


© MatkaKurka
14 czerwca 2018
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net





Ilustracja © Jakub Bereźnicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2