Trzeba stworzyć im takie warunki, stale poniżając i niszcząc ich autorytet w opinii publicznej, by sami odeszli, a wtedy będzie można ich oskarżyć o łamanie jedności, co oznacza sprzyjanie przeciwnikom. Tym wczorajszym. Gdyby zaś wytrwali, sami utracą autorytet wśród swoich zwolenników i też będą skończeni, czyli nie zagrożą nowemu etapowi. Twardy elektorat ma do wyboru trzy wyjścia: wycofanie się do nisz i odmowę uczestnictwa w życiu politycznym, zaakceptowanie nowego kursu, bo nie należy łamać jedności, gdyż przyjdą gorsi, lub szukanie nowych ugrupowań.
Sztuka manipulacji polega na tym, by stałym uderzaniem w tę grupę i jej poniżaniem wywołać u niej taką rozpacz, iż nie rozumiejąc sytuacji, zacznie w desperacji szukać ośrodków skrajnych, nieodpowiedzialnych czy wręcz fanatycznych lub maniakalnych i w ten sposób sama się zmarginalizuje i ośmieszy. Z kolei ośrodki fanatyczne, wariackie lub agenturalne będą miały w tej sytuacji szansę, by łącząc umiejętnie hasła słuszne z idiotycznymi lub wręcz antypolskimi (na przykład sojusz z Rosją), przyciągnąć tę część twardego elektoratu i wyjść z izolacji, co jest warunkiem wejścia do polityki. Na to liczą specjaliści z Łubianki. Dlatego grupy prorosyjskie występują często z uzasadnioną krytyką, przemycając jednocześnie hasło zmiany polityki wobec Rosji jako główny warunek ratunku.
© Jerzy Targalski
4 maja 2018
źródło publikacji:
www.jozefdarski.pl
4 maja 2018
źródło publikacji:
www.jozefdarski.pl
Ilustracja © DeS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz