Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Refleksje na koniec 2017 roku

O czym pisać na koniec 2017 roku? Że ktoś zyskał nowy stołek i zaraz załatwił całej rodzinie miejsce przy korycie, że ktoś za granicą podburza mocarstwa do ingerowania w sprawy wewnętrzne Polski, że ktoś się nażarł i nażłopał za nasze? Niestety, to już tak powszechne i oczywiste, że aż nie chce się stukać z tego powodu paluszyskami w klawiaturę.

Może napiszę o tym, że ciągle w telewizji publicznej słyszę, że Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej, czy jakoś podobnie, co przypomina jako żywo czasy wczesnego Gierka. Żeby podobieństwo było jeszcze większe to i mamy w telewizorze Marylę Rodowicz, co pewnie jest formą łapówki, żeby nie narzekała na to, czy na tamto, jak zrobiła to w czasie, gdy ważyły się losy sławetnego festiwalu w Opolu.
Podobnie jak i w latach siedemdziesiątych nadymani są sportowcy niczym żaby przez wiejskich wyrostków i cała Polska ma żyć, nie swoimi sprawami, ale sukcesami a to piłkarzy, a to siatkarzy, a to skoczków narciarskich, oczywiście dopóki tego wszystkiego nie zweryfikuje boisko, parkiet czy skocznia, ale wówczas fachowcy od propagandy zajmują umysły ludzi innymi „wydarzeniami sportowymi”, które tak naprawdę mają znaczenie tylko dla głównych bohaterów tychże wydarzeń i tych wszystkich, którzy zarabiają na tzw. sporcie. Brakuje jeszcze tylko, aby przywlekli jakichś bohaterów telenoweli, zupełnie jak za komuny przywlekli odtwórców głównych ról w serialu Niewolnica Izaura.

W Polsce najwięcej do powiedzenia mają tajne służby rodem z PRL, które to służby zapewne podzielili się na różne watahy i służą zagranicy, część Niemcom, część USA, część komuś jeszcze innemu, pisał o tym wielokrotnie Stanisław Michalkiewicz, więc nie będę tego wątku rozwijał. W efekcie te wszystkie prezydenty, premiery ministry, mogą bardzo niewiele, ale coś tam mogą. Przykładem niech będzie ten nieszczęsny program 500plus, który utworzył jeszcze jedną grupę żyjącą kosztem innych i „dał pracę” tysiącom urzędasów. Szkoda jednak, że to, co mogą, przejawia się najczęściej we wprowadzaniu nakazów, zakazów, nowych obowiązków, nowych kar itd., a nie poszerzaniu sfery wolności dla mieszkańców Polski. Jeszcze bardziej tragiczne jest to, że ten stan, gdy urzędnicy nami dyrygują jak małpami w cyrku, ludzie uważają za coś normalnego i pożądanego.

Nie wróży to dobrze Polsce i Polakom i żadne bajki, że nie wykończyli nas podczas zaborów, II wojny światowej, czy podczas komuny, że jesteśmy nie do zajebania, niczego nie zmienią. Przed zaborami Polska była dużym państwem, po odzyskaniu niepodległości został z tego ogryzek, bo tak zawsze kojarzy mi się mapa II RP po porównaniu z mapą Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Okupacja niemiecka i sowiecka Polski w czasie II wojny oznaczała m. in. wybijanie warstwy przywódczej narodu. Komuna zaś uniemożliwiła przedstawicielom warstwy przywódczej, która przetrwała wojnę, zajęcie miejsca jej należnego w państwie i społeczeństwie. A co gorsze, wyhodowała inteligencję pracującą, odrażającą warstwę, głupią, nikczemną, nastawiona na żarcie i przekonaną że zdobyty łup, czyli koryto, stołki, stanowiska, im się należą i im rodzinom. I nie mam wątpliwości, że gdyby te stołki były naprawdę zagrożone, to zaczną zwyczajnie do nas strzelać, jak w stanie wojennym. I to bydło jest na górze społeczeństwa. A to już jest prawdziwe nieszczęście i nic nie wskazuje, żeby pod tym względem miało się cokolwiek poprawić. Świadczy o tym choćby system edukacji, zasiedlony przez inteligencje pracująca (ja wiem, że są wyjątki, że zdarzają się dobrzy nauczyciele, nawet jedną taką nauczycielkę poznałem, ale system edukacji jest taki, jaki jest i nastawiony na takie cele a nie inne i ani ona ani ja nic na to nie poradzą), który produkuje na każdym poziomie durniów przekonanych, że są całkiem mądrzy. Nie chce mi się już tego rozwijać, napiszę więc tylko, że za przymus uczestnictwa w takim systemie edukacji, należy się odszkodowanie. A co robi rząd? Zmienia nazwy szkół, że jak już nie będą się nazywały gimnazjami tylko podstawówkami, to już będzie wszystko dobrze.

Gdy pan prezent Andrzej Duda obejmował urząd prezydenta, napisałem artykuł, w którym napisałem czego oczekiwałbym po nowej głowie państwa. Otóż oczekiwałem, że chociaż będzie starał się zlikwidować najważniejszy podział istniejący wśród mieszkańców Polski. A wcale nie jest to podział na kobiety i mężczyzn, na mieszkańców miast i wsi, na mądrych i głupich ale na tych, którzy okupują państwo polskie i tych, którzy muszą okupantów utrzymywać. Znamienne, że pan prezent miał mnóstwo krytycznych uwag do ustaw o tych jakichś sądach, ale zdaje się, że jakoś nie było tam ani słowa, że sędziami powinni zostawać uczciwi ludzie, w uczciwy sposób, tacy, którzy uczciwie dostali się na studia, uczciwie na tych studiach zdobywali oceny, uczciwie zostali przyjęci na aplikacje, uczciwie te aplikacje pokończyli i w sposób uczciwy zostali zatrudnieni w sądach na stanowisku sędziego. Widać za oczywiste i pan prezent i większość sejmowa i mniejszość przyjęła, że sędziami mogą zostać tylko ludzie należący do sitw, czy jak kto woli „rodzin prawniczych”. A oni dostają się po znajomości na studia prawnicze, na tych studiach się nie wysilają, bo wiadomo, nie trzeba, bo już miejsce na aplikacji zaklepane, a tam też nie muszą wysilać łepetyn, bo wiedza, że tatuś czy mamusia z kim trzeba wytrąbili flaszkę i dla pociechy załatwili miejsce przy korycie, czyli np. pracę w sądzie na stanowisku sędziego. I kiedy taki osobnik staje się uczciwy? Nigdy. A ta cała reforma ma się sprowadzać do wybierania spośród „dzieci prawników”. Tymczasem, gdy się wybiera spomiędzy stada świń, to jakby nie kombinować, zawsze będzie to knur, locha, co najwyżej warchlak.

I tak jest i z innymi szumnie wprowadzanymi zmianami, które mają podobno spowodować, że będzie lepiej. Choćby z tymi kamerami na milicjantach. Dużo zamieszania o nic, a będzie tylko drożej bo te kamery kosztują, podobnie jak ich obsługa, przechowywanie danych, programy itd., a i tak zostanie wszystko po staremu, bo nagrania będą przetrzymywane parę dni a później kasowane, więc co by się nie stało, np. znowu milicjant zabije człowieka, to wystarczy grać na zwłokę i żadnego dowodu nie będzie, bo się skasuje. Zresztą, te nagrania oglądać będą koledzy z MO, co jest kolejnym zabezpieczeniem, żeby wszystko zostało po staremu. Chyba, że trzeba będzie znaleźć dowód przeciwko obywatelowi, że ten np. dopuścił się straszliwej zbrodni i przeszedł na czerwonym świetle. Najlepszym dowodem, że mam rację, jest to, że gdy we Wrocławiu na komendzie milicjanci torturowali Igora Stachowiaka, to coś tam było nagrane przez paralizator i parę osób to nagranie widziało i wszyscy udawali, że jest wszystko w porządku.

Ale co tam, najważniejsze, która telewizja będzie miała największą oglądalność w sylwestra, kto tam będzie dupą wywijał, kto będzie udawał, że drze ryja, podczas gdy pioseneczki będą odtwarzane z taśmy i kto tam będzie wodzirejem. Rzygać się chce na to wszystko.


© Michał Pluta
1 stycznia 2018
źródło publikacji:
www.michalpluta.bloog.pl


WSPOMÓŻ AUTORA:
Jeżeli zachcieliby Państwo wesprzeć wolne słowo, proszę o wpłatę na konto:
72 1090 2415 0000 0001 0705 7781
Pozdrawiam!





Ilustracja © brak informacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2