Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Akademia Obrony Narodowej, czyli zakamuflowany szaniec komuny

Profesor Sławomir Cenckiewicz opublikował na Facebooku komunistyczny dokument, który opatrzył następującą informacją:
„Teraz już wiecie dlaczego minister Antoni Macierewicz zlikwidował ten zakamuflowany szaniec komuno-wojskówki! Nie chcemy takich tradycji w Wojsku Polskim! Chcemy tradycji Wyższej Szkoły Wojennej! Stąd powstała Akademia Sztuki Wojennej”
Jak wskazuje Cenckiewicz, opublikowany przez niego dokument to poufny rozkaz generała Floriana Siwickiego z 31 lipca 1989 r.
o utworzeniu Akademii Obrony Narodowej. W swym rozkazie komunistyczny generał napisał jednoznacznie, że Akademia Obrony Narodowej przejmuje komunistyczne tradycje Akademii Sztabu Generalnego im. Świerczewskiego i Wojskowej Akademii Politycznej im. Dzierżyńskiego.
Oto pełen tekst dokumentu (pisownia oryginalna):
ROZKAZ MINISTRA OBRONY NARODOWEJ
Nr PF95/Org. z dnia 31 07 1989
w sprawie sformowania Akademii Obrony Narodowej

Stosownie do wymogów nowej doktryny obronnej, realizując zadania w ramach dokonywanej restrukturyzacji Sił Zbrojnych PRL

r o z k a z u j ę :

  1. Sformować Akademię Obrony Narodowej.
  2. Rozformować Akademię Sztabu Generalnego WP im. gen. broni Karola Świerczewskiego i Wojskową Akademię Polityczną im. Feliksa Dzierżyńskiego.
  3. Akademię Obrony Narodowej pozostawić w podporzadkowaniu Ministra Obrony Narodowej.
  4. Komendant Akademii Sztabu Generalnego WP w terminie do 31 grudnia 1989r. w porozumieniu z zainteresowanymi szefami instytucji centralnych MON opracuje i przedstawi do Sztabu Generalnego WP, w obowiazującym trybie, propozycje organizacyjno-etatowe.
  5. Szefowi Sztabu Generalnego WP:
  6. - wydać organizacyjne dokumenty wykonawcze dotyczące ustaleń punktu 1 i 2; - opracować ramowy harmonogram realizacji przedsięwzięć związanych z sformowaniem Akademii Obrony Narodowej.
  7. Szefom instytucji centralnych mON, według kompetencji - zapewnić sprawny przebieg przedsięwzięciom związanym z sformowaniem Akademii Obrony Narodowej.
  8. Akademia Obrony Narodowej przejmuje tradycje rozformowanych akademii - Sztabu Generalnego WP im. gen.broni Karola Świerczewskiego i Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego.
  9. Rozkaz wchodzi w życie z dniem podpisania.

MINISTER OBRONY NARODOWEJ
[podpis]
gen.armii Florian SIWICKI
        Wierchuszka dawnych komunistycznych ścierw wymiera ostatnio masowo niczym dinozaury, niedługo nie bedzie już kogo powiesić za służbę PRLowskim zdrajcom i samą zdradę narodu, ale jak widzimy wyraźnie - ich podwładni i podopieczni przed i po pięćdziesiątce wcale nie chcą dobrowolnie odejść na śmietnik historii i będą wierzgali aż do śmierci.
Po WSI (zlikwidowanych także przez Macierewicza ponad 10 lat temu) AON była kolejną zakamuflowaną zatoką dawnych UBeków i sowieckich agentur, oficjalnie udających oczywiście patriotów i demokratów niczym ZOMOwcy i UBecy „walczący o demokrację” na KOD-owskich demonstracjach. I podobnie jak z rozwiązaniem WSI, w poniedziałek zapewne podniesie się wielki kwik rozwścieczonych świń, czyli agentur. Stąd patrzmy uważnie w najbliższych dniach kto z nich będzie najwięcej kwiczeć o „łamaniu demokracji”, bo te właśnie osoby są najprawdopodobniej ich agentami lub w inny sposób są z nimi powiązani. Takie chwile są najlepsze do wyłowienia zakamuflowanych czerwonych ścierw kryjących się za demokratyczną fasadą.
        Oczywiście nie mamy w tym miejscu na myśli żadnych znanych zaprzańców typu Lis, Olejnik czy Szechter, bo o nich już od dawna publicznie wiadomo, że to ubecki pomiot lub/i jakże-oczywiści zdrajcy opłacani przez po-ubeckie agentury lub/i wrogie Polsce ośrodki z zagranicy. Z ich propagandą, wspieraną miliardami Sorosów i jemu podobnych bydlaków, nie będziecie w stanie nigdy wygrać w normalnej dyskusji, gdyż i tak (jeśli wcześniej nie uda im się wyedytować odpowiednio Waszych argumentów) zawsze na końcu przypną Wam taką lub owaką łatkę szowinisty, faszysty lub antysemity. Tak więc z taką zakłamaną trzodą nie należy nigdy nawet podejmować jakiejkolwiek dyskusji i po prostu należy ich zupełnie ignorować. Politycy PiS nadal pojawiający się w ściekach propagandy TVN czy udzielający wywiadów antypolskim ścierwom z GW są przecież jak idioci bez krzty honoru twierdzący, że to tylko deszcz pada gdy plują im w twarz.
        Ważniejsze jest, którzy z polityków uważanych za „naszych” zaczną teraz publicznie wierzgać „przeciw tak jawnemu łamaniu praworządności” itp., itd., podobnie jak zrobił to np. Bronek Bul Komorowski przeciwstawiając się rozwiązaniu WSI i tym samym wydał się dla kogo tak naprawdę pracował na wiele lat przed zamachem stanu z 10 kwietnia 2010 roku...


© pANiKT
3 grudnia 2017
specjalnie dla Ilustrowanego Tygodnika Polskiego:
www.tiny.cc/itp2







Ilustracja 1 © Agencja Gazeta
Ilustracje 2-3 © IPN

UAKTUALNIENIE: 2017-12-04-02:10 /pANiKT (tekst poprawiony dla klarowności przekazu)

2 komentarze:

  1. Tak plujecie na GW a co chwilę używacie ich ilustracji w artykułach. Hipokryzja pełną gębą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Anonimie:
      Fotografie nie kłamią (oczywiście jeśli nie zostały uprzednio spreparowane lub przerobione w jakimś fotoszopie itd), więc nawet jeśli fotografia została zrobiona przez choćby największe możliwe polit-poprawne ścierwo antypolskie z GW, to i tak pokazuje rzeczywistość. Nie wspominając o chyba wiadomym panu/pani fakcie, że GW (a od niej Agencja Gazeta) przejęła gros archiwalnych fotografii, zaś sama Gazeta Wyborcza była przecież na początku NASZĄ gazetą i to Szechter praktycznie ukradł ją antykomunistycznej i patriotycznej prawicy dopiero później, gdy już ujawnił swe prawdziwe liberalno-lewicowe, antynarodowe poglądy, zamieniając NASZĄ gazetę w jeden wielki ściek antypolskiej propagandy. Dlaczego więc nie mielibyśmy korzystać także i z tych źródeł? Materiały archiwalne nierzadko były robione także przez polskich patriotów, więc dlaczego mielibyśmy pomijać materiały przez nich zrobione - tylko dlatego, że antypolskie ścierwa przejęły prawa własności do ich prac? Zgodnie z taką pana/pani logiką powinniśmy więc także negować patriotyczną wartość np. obrazów Kossaka, jeśli tylko były w posiadaniu jakiegoś zdrajcy. Gdzie tu hipokryzja? Bzdury bez zastanowienia pan/pani wypisujesz i tyle.
      A. (moderator)

      Usuń

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2