Jest dla mnie szokiem, że ludzie wolą zagłosować na kogoś, kto być może ukradnie dla nich jakiś kawałek tortu – niż na tych, którzy obiecują pokazać mechanizm kradzieży – ale to efekt systematycznego szkolenia. Przedszkolem jest tzw. budżet obywatelski.
To szkolenie polega na tym, że ludziom pozwala się wydać 1% budżetu tak, jak chcą – tzn.: jak chce Większość. Sama idea zresztą obnaża kretynizm d***kracji – bo oznacza, że 99% wydaje się inaczej, niż by chciała ta głupia Większość (i słusznie!!).
Tak czy owak: ludzie zaczynają główkować, na co wydać ten 1% - natomiast nie istnieje opcja: „Nie wydawać na nic, zmniejszyć o tyle podatki”.
W ten właśnie sposób wychowuje się ludzi, którzy za 300 mln budują niepotrzebny gmach Opery – tylko dlatego, ze 2/3 pieniędzy daje na to Unia. Jest to szkolenie w marnotrawstwie. I potem tak zdeprawowani ludzie głosują na tych, co obiecają wybudować fontannę z podświetleniem – a nie na tych, co chcą zmniejszyć zadłużenie gminy/miasta/powiatu/województwa/Polski wreszcie.
Proszę mi też wybaczyć, że myślami jestem przy Warszawie, gdzie walec POPiSu rozjechał wszystkich: pp. Jaki i Trzaskowski, uważani przez reżymowe media za „jedynych kandydatów” wzięli 88% głosów – i dla 12 pozostałych kandydatów zostało do podziału 1,2%... Zresztą warszawiacy (również moi wyborcy) - przerażeni, że ten komuch z PiSu może wygrać wybory, zmobilizowali się, by poprzeć p.Trzaskowskiego, tylko dlatego, że jest on niejaki. Zrobili to z imponującym rezultatem. Co na FaceBooku skomentowałem tak:
Dla wielu ludzi Platforma Obywatelska to Zło Wcielone. A ja radzę pomyśleć chwilę bez uprzedzeń.
Gdy król Filip Macedoński odwiedził był Ateny, chciał zobaczyć słynnego cynika i abnegata, Diogenesa z Synopy. Ten mieszkał w beczce, ale wylegiwał się na słońcu i obsiadły go muchy, bo nie mył się, jak wiadomo, w ogóle. Król wziął gałąź i chciał je odgonić, ale Diogenes otworzył jedno oko i powiedział:
„Co robisz?!? Te się już nażarły – a na ich miejsce przylecą inne, głodne!”,
Otóż jest bardzo prawdopodobne, że za rządów p.Hanny Gronkiewicz-Waltzowej w Pałacu Corazziego panowała atmosfera przyzwolenia na mniejsze i większe szwindle. Pamiętajmy jednak, że ministrem sprawiedliwości jest w tej chwili JE Zbigniew Ziobro – więc będą się Go bali. Gdyby natomiast wygrał tow.Patryk Jaki z PiSu, to natychmiast Pałac obsiedliby rozmaici „misiewicze” - i p.Ziobro nie byłby chętny, by interesować się ludźmi koalicjanta. A ci „misiewicze”, którzy już 12 lat czekali, by dorwać się do warszawskiego koryta, byli i są bardzo, bardzo głodni...
A poza tym – to tak ogólnie, bez związku z tymi wyborami – z punktu widzenia gospodarki zdecydowanie lepiej jest, gdy krajem rządzą złodzieje, niż komuniści. Co prawda p.Trzaskowski też naobiecywał darmowe żłobki i inne socjalistyczne g***o – ale przynajmniej nie ma obrzydzenia dla własności prywatnej i nie ubóstwia państwowej czy miejskiej. Co prawda z punktu widzenia moralności (znacznie ważniejszego!) jest dokładnie odwrotnie – no, ale miałem pokazywać dodatnie plusy wyboru p.Rafała Trzaskowskiego...
Tak więc: natychmiastowej tragedii nie ma, a może za 5 lat powymiera jeszcze trochę „ludzi Magdalenki” i Prawica wreszcie zajmie należne jej miejsce.
© Janusz Korwin–Mikke
5 listopada 2018
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
5 listopada 2018
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz